Strony

czwartek, 19 sierpnia 2021

Morderstwo na śniadanie

 

Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 5/6
Morderstwo na śniadanie to doskonała komedia kryminalna, którą, zaśmiewając się do łez, przeczytałam w 4 godziny. Uśmiech nadal nie schodzi z mojej twarzy. Doskonała lektura, świetna rozrywka.
Już pierwsze strony dają czytelnikowi popalić. Pojawia się Pinda, papuga Pinda. Postać, ptak, osobowość zupełnie wyjątkowa i nie ukrywajmy, robiąca dużą część książki. Pojawiają się także: aspirant Balicki, jego wyjątkowa mama i zacni choć ze wszech miar kuriozalni mieszkańcy Głuszyna.
Pojawia się także instytucja zwana Instytutem Kosmitologicznym. Tak, dobrze czytacie. Instytucja ta ma dużo więcej wspólnego z pączkami niż z kosmitami. I się zaczyna...
Dodatkowo we wsi zostaje znalezione ciało listonosza. A to dopiero początek. oj dzieje się, dzieje.
Trudno napisać więcej o tej książce, trudno więcej nadmienić o fabule. Są takie książki, o których po prostu nie da się dużo pisać, żeby nie spojlerować. Z pewnością jest to książka cudowna, zachwycająca, bawiąca i udowadniająca, że książki a ala Chmielewska nadal są pisane.
Bez wątpienia to świetna lektura na toczące się dzień za dniem lato, ale nie tylko. Iwona Banach napisała powieść ponadczasową, która będzie relaksować i bawić tak samo latem, jak i jesienią czy zimą, na plaży czy w wygodnym fotelu. To po prostu kawał doskonałej, relaksującej, świetnie się czytającej powieści.
Morderstwo na śniadanie to druga część wyjątkowej serii z papugą.Warto sięgnąć także po tom pierwszy - Stara zbrodnia nie rdzewieje, ale lektura tylko Morderstwa... także będzie wielką przyjemnością. Bez problemu zorientujecie się kto jest kim, dlaczego, jak i w ogóle. Autorka cudownie prowadzi nas przez meandry życiowe i towarzyski mieszkańców Głuszyna. oj dzieje się, dzieje. Polecam, całym sercem polecam.


1 komentarz:

  1. Nie przepadam za tym gatunkiem książek, ale fajnie, że Tobie się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.