Strony

środa, 3 lutego 2021

Monika. Matka św. Augustyna - Anne Bernet

 

Wydawnictwo eSPe, Moja ocena 5,5/6
Nasza bohaterka to urodzona w 331 roku w skromnej wiosce w Numidii niezbyt urodziwa dziewczyna ze średnio zamożnego domu. Podobnie jak jej rówieśnice mogłaby popaść w zapomnienie. Tak się jednak nie stało.
Ona głęboko wierząca, syn hulaka, mąż poganin. Monika wierzyła w Boga i to bardzo. Dla obu swoich mężczyzn wymodliła nawrócenie.
I w tym momencie wielu z was ziewnie i przestanie czytać. Uznacie tę niezbyt grubą, licząca 164 strony książkę za religijne nudziarstwo.
Nic bardziej mylnego. Ja jestem tego najlepszym dowodem. Jestem osobą niewierzącą. Gdyby książka Bernet była tylko teologiczną rozprawką, opowieścią o niezwykłej kobiecie, ale ukazanej pod kątem religijnym, nie czytałabym tej książki.
Nie ukrywam, lekturę rozpoczęłam z pewną obawą. Jednak książka bardzo szybko po prostu mnie pochłonęła.
Monika...pióra Anne Bernet to fascynująca opowieść o początku IV w., o życiu w tym okresie, o smutkach, radościach o tym, jak kształtowała się religia, co było przyczyną, a co skutkiem.
Całość bardziej przypomina porywającą opowieść historyczno-obyczajową, momentami nawet przygodową. Nie znaczy to, ze autorka potraktowała temat lekko. Nic z tych rzeczy.
Bernet, uznana francuska autorka około czterdziestu książek historycznych, podeszła do sprawy bardzo fachowo, merytorycznie. Opowieść snuta na kartach książki pełna jest źródeł historycznych, przypisów u dołu strony (co bardzo cenię), historycznych wstawek, odnośników choćby do dzieł syna Moniki, który z hulaki przemienił się jednego z najznamienitszych teologów w historii i doktora Kościoła. Syn Moniki to słynny św. Augustyn, którego Wyznania...zna chyba każdy, choćby ze słyszenia.
Zarówno Wyznania...św. Augustyna, jak i książka Bernet są doskonałym źródłem wiedzy o tamtych czasach, o początkach chrześcijaństwa, o ludziach, ich życiu codziennym, pokusach, smutkach i radościach.
Pisarka swoją bohaterkę umieściła w szerokim kontekście społeczno-historycznym i zrobiła to doskonale. Jej Monika to kobieta mocno wierząca, walcząca z pokusami, trudami dnia codziennego, nie pozbawiona wątpliwości i namiętności. Czyta się niczym najlepszą powieść historyczną.
Całość opowiedziana barwnym, współczesnym, przystępnym językiem.
Idealna pozycja dla osób interesujących się nie tylko wczesnym chrześcijaństwem, ale historią w ogóle. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.