Główna bohaterka Ada to nauczycielka, która pracuje w przyszpitalnej szkole. Ma ona szczęśliwe, ustabilizowane życie, w którym niczego nie brakuje. Jak się jednak okaże to tylko pozory. Wraz z partnerem Jackiem planują ślub. Dodatkowo Ada angażuje się w wolontariat i opiekuje chorymi onkologicznie dziećmi. Jej narzeczony jest jej przeciwieństwem. Całą uwagę koncentruje on na karierze w firmie farmaceutycznej. Pewnego dnia rozpoczyna się ciąg wydarzeń, który zmienia diametralnie życie tej dwójki. Na szpitalnym oddziale krzyżują się ścieżki Ady i Jacka, ciężarnej Majki, nastolatka z białaczką oraz wolontariusza Bartka. Co z tego wyniknie. Jak kilkoro osób, z których większość się wcześniej nie znała, wpłynie na siebie? Jak zmieni się ich życie? Czy przyszłość lubi wracać, a może można ją raz odłożyć, odesłać w niebyt?
Tym co najbardziej przypadło mi do gustu są kreacje bohaterów. Ada, Jacek, Bartek , Majka z rodziną, Maciek i inni bohaterowie to osoby, z którymi czytelnik zżywa się od pierwszej strony i którym wiernie kibicuje. Każdy z nich jest inny, każdy w ten czy inny sposób przeczołgany, doświadczony przez życie. Każdy z jakimiś często głęboko skrywanymi marzeniami, tęsknotami. Czy są w stanie zmienić swoje życie na tyle żeby być w pełni szczęśliwymi. Czy z ich spotkania coś wyniknie? Świetne, doskonale nakreślone, wielowymiarowe postaci i ich losy, w których wielu czytelników odnajdzie fragmenty swoich historii.
Poza tym pełna, ogromna gama emocji. Ta książka wręcz skrzy się od uczuć, emocji, smutku, tęsknoty, marzeń, radości, miłości, nadziei, goryczy porażki.
Dodatkowym plusem jest fakt, iż akcja rozgrywa się w moim rodzinnym mieście, w Łodzi.
Cytrusowy gaj trudno jest streścić. Ten krótki opis, który zamieściłam na początku recenzji nawet w przybliżeniu nie oddaje treści książki. To mądra, zmuszająca do myślenia, emocjonalna książka, którą wręcz pochłania się od pierwszej kartki.
Nie wiem, czy będzie ciąg dalszy, ale bardo na to liczę. Poza tym autorka tak skończyła całą opowieść, że jest nadzieja na kontynuację.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Kieleckiej, ale z pewnością nie ostatnie. Już planuję lekturę innych książek pisarki. W Cytrusowym gaju zachwyciło mnie wszystko. Szczerze, nie liczyłam, że to będzie tak dobra lektura. Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Wyśmienita pozycja nie tylko na lato.
Już wkrótce z niesamowitą ciekawością zabieram się za lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuń