Strony

wtorek, 28 lipca 2020

Leksykon światła i mroku - Simon Stranger

Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 6/6
Bardzo lubię i cenię literaturę skandynawską. Większość książek z tego rejonu to doskonałe, mocno działające na umysł, dopracowane w każdym calu powieści, które kładą ogromny nacisk na człowieka, jego przeżycia, odczucia, wnętrze.
Podobnie jest z Leksykonem.... Książka Simona Strangera to mocna, dogłębna, poruszająca wielowątkowa powieść.
Opowiada ona o wojennej historii Norwegii (o której tak mało się mówi), tytułowym świetle i mroku, które znajdują się w człowieku oraz o tym, co tak naprawdę liczy się w życiu człowieka.

Autor rozkłada uczucia, przeszłość, zachowanie, czyny swoich bohaterów na czynniki pierwsze, jak to w skandynawskich książkach bywa. Blisko mu w tym samym do ekshibicjonizmu książek Karla Ove Knausgårda. Chociaż Leksykon... jest bardziej stonowany, mniej ...hmmm jak to ująć...obrzydliwy, dla mnie mniej wynaturzony niż kolejne tomy Knausgårda. Lubie, cenię dywagacja nad wnętrzem człowieka, analizowanie tego co było, co jest, ale to co zaserwował w kolejnych tomach wspomnień Knausgård jest dla mnie spora przesada, czymś ocierającym się o chorobę.
Stranger przywołuje na karty swojej książki obraz lat 40., wydarzenia II wojny światowej. 
II wojna z punktu widzenia Norwega jest owszem tragiczna, ale inna niż polska, mniej martyrologiczna. Trudno nawet dokładnie wytłumaczyć na czym ta różnica polega. To się czuje od początku lektury. 
Przede wszystkim pisarz nie wybiela postaci historycznych, nie zaciera śladów niedoskonałości, a nawet zbrodni. Ukazuje wszystko wprost. To wybielanie niestety ma miejsce zbyt często w naszej literaturze. Wybielamy, zapominamy, negujemy. 

Stranger wręcz odwrotnie. Jego obraz wojny jest tragiczny, zły, okrutny, ale do mnie osobiście bardziej przemawia niż polskie gloryfikowanie tego, co nie powinno trafić na piedestał. 
Przykładem z Leksykonu... może być postać Henry Rinnana, norweskiego agenta Gestapo, postaci wyjątkowo złej, negatywnej. Jego obraz ukazany przez Strangera jest mocny, intensywny, budzący od razu skrajne uczucia. Ciekawym jest ukazanie wszystkich niuansów związanych z tą postacią.
Zaprezentowanie różnorodnych bohaterów (bo jest także przeciwwaga dla Rinnana) to nie wszystko. Stranger za wszelką cenę chce zrozumieć czyny z okresu II wojny światowej, w tym czyny swoich bohaterów. Stara się je przeanalizować, wyjaśnić, znaleźć przyczynę takich, a nie innych zachowań, wytłumaczyć, co nie znaczy usprawiedliwić. I analizuje, za wszelką cenę analizuje. 
Taka analiza jest też początkiem, ale także i sednem Leksykonu...
Ojciec próbuje wytłumaczyć dzieciom, dlaczego ich dziadek zginął w trakcie wojny. Czy to, że był Żydem wystarczyło? Dzieci stawiają przed ojcem kolejne pytanie, na które on stara się znaleźć odpowiedż. Tym samym zagłębia się wdzieje rodziny. Z każdym kolejnym faktem sytuacja się komplikuje. Bohater analizuje, tłumaczy, próbuje wyjaśnić, dotrzeć do korzeni, genezy i powodów takich, a nie innych wydarzeń w swojej rodzinie. 

Jest to powieść oparta na faktach. Kilkoro bohaterów książki naprawdę istniało, doświadczyło tego, co opisuje autor. Widać, iż Stranger mocno się nad książką napracował. Jest ona dopracowana, zawiera mnóstwo faktów, wspomnień o dokumentach, urywków materialnej historii, przedstawia też dwóch, skrajnych bohaterów i całą gamę niejednoznacznych, pobocznych. 
Do tego ciekawie zastosowana forma leksykonu.
Czyta się doskonale. Chociaż nie ukrywam, nie jest to książka dla każdego. Ba, moim zdaniem jest to powieść dla wąskiego grona odbiorców. Nie wszyscy lubią takie rozkładanie już rozłożonego na czynniki pierwsze. Nie każdy lubi grzebanie w przeszłości, historii. Nie wszyscy są też gotowi na inne niż polskie spojrzenie na II wojnę światową, na inne ukazanie ludzkich czynów, na spojrzenie nie nasze.
Mnie Leksykon.... bardzo przypadł do gustu. Zachwyca sam kunszt pisarski, podejście do tematu. Powieść została uhonorowana Norweską Nagrodą Księgarzy w 2018 roku i moim zdaniem w pełni na nagrodę zasługuje. Niesamowita lektura, wyjątkowa i zaskakująca historia. Dobrze, że ta książka powstała. Polecam.


2 komentarze:

  1. Raczej nie jest to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to ciekawa książka dla fascynatów Norwegią lub historią, wojną.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.