Wydawnictwo Amber, Moja ocena 5,5/6
Bardzo dobra i bardzo potrzebna książką.
Akcja #Me Too to akcja ogólnoświatowa, która pojawiła się na portalach społecznościowych w październiku 2017 roku.
Akcja została nagłośniona po ujawnieniu, że jeden z producentów filmowych w Hollywood dopuścił się molestowania wielu kobiet.
Wyrażenie #MeToo w błyskawicznym tempie obiegło cały świat.
W akcję, której celem jest zwrócenie uwagi na skalę problemu włączyły się tysiące osób. Hasztag, a co za tym idzie także sama akcja, został rozpowszechniony co najmniej w 85 krajach.
Akcja jakby otworzyła pewien dotąd zamknięty rozdział w historii ludzi. Przed #MeToo rzadko kiedy poruszało się temat molestowania kobiet, przemocy seksualnej w świecie celebryckim, ale nie tylko, czy mizoginizmu w ogóle.
Sama akcja uruchomiła lawinę wydarzeń, ale i zmiany w świadomości, stylu bycia, postępowaniu ludzi. Zmian tych i wydarzeń na szczęście nie można już zatrzymać.
Agnes Grossmann w swojej książce prezentuje zdjęcia ukazujące 100 szokujących scen traktowania kobiet od połowy XX wieku. Sceny te w II połowie XX wieku można było zobaczyć dosłownie wszędzie, w reklamie, kinie tv, prasie, komiksach, zdjęciach, kalendarzach, a nawet ilustracjach bajek. W wielu okresach było wręcz czymś normalnym, oczywistym, a czasami nawet łechczącym kobiecą próżność, iż kobieta jest traktowana jak towar, przedmiot, obiekt seksualny, a reklamy, kalendarze z nagimi lub półnagimi kobietami są normą. Na szczęście takie obrazy kultury masowej już nigdy nie będą możliwe!
Kobiety na całym świecie nie chcą dłużej pozwalać, by ich ciało traktowano jak przedmiot.
Zmianę zawdzięczamy #Me Too i przemianom, jakie ten ruch uruchomił.
W książce znajdziemy więcej zdjęć niż tekstu. Grossmann chciała zadziałać na czytelników obrazami. I w pełni jej się to udało. Po obejrzeniu zdjęć we mnie mieszały się dwa uczucia - szok i niedowierzanie. Autorka umiejętnie dobrała zdjęcia, dodała do nich tekst, zręcznie gra na uczuciach czytelnika, kobiet.
Książka nie wyjaśnia, a próbuje pokazać i zrozumieć mechanizmy kulturowe i obyczajowe, które przez kolejne dekady pozwoliły
tysiącom Harveyów Weinsteinów na oczach wszystkich (ale i często po kryjomu) postępować w ten, a nie inny sposób.
Akcja #Me Too to początek, symptom zmian, przemian, czegoś wielkiego. Warto żeby książka Agnes Grossmann także stała się początkiem serii, czegoś nowego, prezentującym coś i bijącym na alarm wydawnictwem.
Warto zobaczyć, przeczytać, przemyśleć.
Jak najbardziej trzeba i warto przeczytać. Ja będę jej szukać
OdpowiedzUsuńNie byłam na bieżąco z akcją MeToo, ale widzę, że temat wywołuje wiele emocji (i słusznie) i jest tematem nie tylko akcji internetowych. Nie do końca przekonuje mnie ten bardziej obrazkowy charakter książki. Ale ważne, że działa na czytelnika.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że taka książka powstała.
OdpowiedzUsuń