Wydawnictwo Albatros, Moja ocena 5,5/6
Po książki, których autorem jest Martin Cruz Smith sięgam w ciemno. Autor kilka lat temu uwiódł mnie słynnym, bez mała kultowym Parkiem Gorkiego i od tego czasu zachwycam się każdą jego nową książką.
Nie inaczej jest z najnowszym dziełem pisarza o tytule Dziewczyna z Wenecji.
Ta książka to takie 2 w 1 dla mnie. ...uwielbiany autor i ukochane miasto. Musze bowiem przyznać wam się, kocham miasto na wodzie bardzo, uwielbiam tam dosłownie wszystko i przynajmniej raz w roku (a nieraz udaje się i 2x) staram się zrobić sobie wenecki weekend jadąc do Wenecji samotnie i włócząc się po uliczkach, fotografując wspaniałe widoki. Ale wracajmy do książki....
Akcja rozgrywa się w 1945 roku, tuż u schyłku II wojny światowej w Wenecji. Miejscowy rybak w trakcie połowu znajduje w wodzie na pozór martwe ciało kobiety. Jak się szybko okazuje znalezisko jest jak najbardziej żywe. Jest nim młodziutka Żydówka Giulia.
Więcej o fabule nie napiszę. Nadmienię tylko, iż wątek znalezienia Giulii to tylko jeden z bardzo ciekawych elementów, z których składa się ta książka.
Dziewczyna z Wenecji jest na pozór bardzo statyczna, dzieje się w niej i jednocześnie nie dzieje mnóstwo rzeczy. Rodzinne waśnie, zdrady, ukrywanie się Giulii, kiełkujące uczucie, niezabliźnione rany, to wszystko zmiksowane z ówczesną, bardzo trudną polityką i sytuacją wojenną oraz mistrzowskimi opisami miasta i okolic.
Wszystko pokazane jest bardzo ciekawie, ale jednocześnie subtelnie, bez akcji na zasadzie zabiligoiuciekł mimo, iż niektóre wydarzenia są bardzo dramatyczne.
Smith bardzo duży nacisk kladzie na pokazanie relacji między ludźmi, kwestii, które jeden gest, jedno słowo mogą naprawić lub pogrzebać. Wszystkie ukazane w książce relacje między bohaterami są bardzo trudne. Do tego dochodzą zawiłości polityki i miejscowe, weneckie obyczaje, które są na równi dziwne i dla nas ludzi z innego kraju, z lądu kuriozalne.
Właśnie, ukazanie Wenecji, miejscowej ludności, jej dnia codziennego, obyczajów, trudnych charakterów miejscowych, to wszystko zdecydowanie ubarwia opowieść i dla osoby, która jak ja uwielbia Wenecję, czyni książkę jeszcze ciekawszą.
Trudno napisać czym, jest Dziewczyna z Wenecji. Łatwiej określić czym nie jest. Z pewnością nie jest tanim romansidłem (choć uczucie w niej kiełkuje), ani pełnym zwrotów akcji sensacyjnym czytadłem. To dobra, świetnie napisana, pełna emocji, polityki, historii, ludzkich charakterów i trudów powiązanych z przeciwstawianiem się losowi opowieść.
Czyta się doskonale, choć nie ukrywam, trzeba się skupić i poświęcić lekturze cała uwagę. Polecam, Smith po raz kolejny udowodnił, że pisze świetne książki. Wierzę, że Dziewczyna z Wenecji to będzie bestseller .
Przyznam szczerze, że nie planowałam czytać tej książki, ale po Twojej recenzji, chyba zmienię zdanie. Choć, trochę ta polityka w książce mnie zniechęca. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Takie ksiazkie bardzo lubie, bo nie mozna sie przy nich nudzic:)Chetnie przeczytam:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń