Wydawnictwo Amber, Moja ocena 4,5/6
Danielle Steel to znana pisarka amerykańska. Niezwykle popularna autorka kobiecych romansów i książek obyczajowych . Każda jej książka to hit.
Co istotne, pisarka tworzy nie tylko książki dla kobiet. Jej twórczość to lektura dla każdego.
Jest także rzeczniczką praw dzieci. Steel udziela się społecznie – jest przewodniczącą Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotecznego oraz rzecznikiem prasowym American Human Association, działającego na rzecz dzieci uzależnionych.
Opublikowała ponad 50 książek, których łączny nakład przekroczył rekordową liczbę 300 milionów egzemplarzy, a każda nowa trafia nieodmiennie na czołowe miejsca najpoważniejszych list bestsellerów. Z powodu, iż jej książki utrzymują się na pierwszym miejscu list bestsellerów, Steel trafiła nawet do Księgi Guinnessa. Bardzo popularna jest także w Polsce.
Wczoraj potrzebowałam kolejnej lektury przyjemnej, o której wiem, że da mi odprężenie. Apartament doskonale sprawdził się w tej roli.
Pisarka z reguły w swoich książkach pokazuje świat całkowicie niedostępny dla większości z nas. Jednak co cenne, jej bohaterowie przeżywają problemy, z którymi możemy się także my, zwyczajne czytelniczki utożsamiać. Mimo, iż czasami książki Steel trącą lekkim infantylizmem, ja przy nich doskonale wypoczywam. Tak było i w tym przypadku.
Najnowsza książka pisarki, Apartament jest lekka, relaksująca i taka do przeczytania w kilka godzin. Fabula opowiada historie czterech bardzo od siebie się różniących kobiet, które zamieszkują we wspólnym tytułowym apartamencie w nowojorskiej Hell's Kitchen.
Kobiety różnią się od siebie, jak to tylko jest możliwe. Różni je wygląd, kolor skóry, wiek, bagaż życiowych doświadczeń, stan majątkowy. Łączy je to, że każda znajduje się na życiowym zakręcie i w pozostałych trzech kobietach znajdzie wsparcie i przyjaźń, której tak wszystkie potrzebują. Każda z bohaterek także walczy o zawodowy sukces, a po cichu marzy o wielkiej miłości. I każda dostanie swoja szansę.
Wiem, ckliwe, słodkie, odrobinę naiwne. Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Ale czasami tak jest, iż pomiędzy trochę ambitniejszymi, poważnymi lekturami, trzeba przeczytać coś lekkiego, relaksującego, coś o czym co prawda szybko się zapomni, ale co da kilka godzin rozrywki i wytchnienia. Taki jest właśnie Apartament. Podejrzewam, iż za 1-2 tygodnie niezbyt będę pamiętać o czym jest ta książka, ale nic to. Swoje zadanie Apartament spełnił w 100%, lekturę zakończyłam zrelaksowana z wielkim uśmiechem na ustach. I o to chodziło.
Czasami każda z nas potrzebuje odrobinę idealnego, lukrowanego świata. Książki Danielle Steel nam to dają. Są przy tym cudownie ciepłe, taki balsam na duszę. A po skończeniu lektury jeszcze długo towarzyszą nam pytania- jak ja zachowałabym się w takiej sytuacji? Polecam i czekam niecierpliwie, aż na liście nowości pokaże się kolejna książka autorki.
No wlasnie dla takiego odsapniecia i relaksu jej ksiazki sa jak najbardziej wskazane:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki, więc w przyszłości na pewno się również po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po te książki...
OdpowiedzUsuń