Wydawnictwo Literackie, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Kiedy była porządną dziewczyną to powieść wydana w 1967 roku. Jest to książka, która nic nie straciła ze swojej aktualności i jedyna, w której Roth narratorem uczynił kobietę. Co więcej, niejako pierwowzorem, bazą do powstania książki były wspomnienia jego własnej żony.
Bohaterką jest młoda dziewczyna o imieniu Lucy, która dorasta w prowincjonalnym amerykańskim miasteczku na Środkowym Zachodzie w latach 40. XX wieku.
Z jednej strony ma ona szczęście dorastać w tym miejscu, z drugiej z kolei wielkiego pecha. Takie miejsca miały wiele do zaoferowania (jest ładne, sielskie, z pozoru anielskie, ciche, poukładane), ale tylko tym, którzy godzili się na reguły.
Lucy taka nie jest i buntuje się przeciw wszystkiemu i wszystkim.Oprócz małomiasteczkowej duchoty, hipokryzji otoczenia, swoistego zniewolenia, nad luby wisi też jarzmo w postaci nadużywającego (i to mocno) alkohol ojca, bezradnej matki, toksycznej babki. Piętno bycia gorszą, elementem wręcz patologii, zerowe możliwości na starcie, są świetnie ukazane.
Dziewczyna nie ma łatwo. Wszystko utrudnia jeszcze dodatkowy aspekt, który pojawia się nagle i sprawia, że wszelkie marzenia o lepszym życiu pryskają niczym bańka mydlana.
A to dopiero początek.
Kiedy była...to przede wszystkim doskonały obraz zaściankowego, amerykańskiego miasteczka z 4. dekady XX wieku oraz doskonały, niezwykle drobiazgowy opis żyjących tam ludzi. Bynajmniej, nie jest to pozytywny wizerunek. Kompleksy, pozy, płycizna umysłu i stylu życia, bierna egzystencja wg. jednego słusznego wzorca, dla walczącej od zawsze i o wszystko Lucy to za mało, to nie to.
Powieść Rotha to także fascynujące i okropne studium małżeństwa, dwojga ludzi, których jakiś czas temu coś połączyło. Obraz wzajemnego wyniszczania się, dochodzenia do tego etapu, gdzie nie ma już nic, jest niezwykły, przerażający.
I na sam koniec to co moim zdaniem najlepsze. Jest to wizerunek Lucy, od dzieciństwo aż po lata dorosłe. Zmagania tej najpierw dziewczynki, póżniej kobiety z życiem, otoczeniem, zasadami, samą sobą, kieratem i ramami, w które już na starcie została włożona...... imponujące.
Roth zręcznie operuje słowem. Potrafi kilkoma wyrazami, położeniem nacisku na 2-3 słowa nakreślić bardzo sugestywny obraz. To wszystko sprawia, iż mimo, że książka nie należy do bardzo grubych, to jednak ogrom zawartych w niej emocji jest poruszający.
Mocna, przemawiająca do wyobraźni książka, która mimo upływu lat nic nie stracila ze swojej aktualności. Polecam.
a ja nie umiem się do Rotha przekonać :/
OdpowiedzUsuńAutor ponadczasowych książek.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować...
OdpowiedzUsuń