Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Przeczytałam wszystkie dotąd wydane w Polsce książki Chamberlain i tylko jedna nie przypadła mi do gustu. Światło nie może zgasnąć nie jest tą pozycją.
Autorka pisze swoje książki wg. sprawdzonego schematu i za każdym bez mała razem sprawia, iż od lektury trudno mi się oderwać. Tę książkę czytało mi się bardzo dobrze, choć nie jest ona tą najlepszą w dorobku pisarki. Ale po kolei.
Akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku o nazwie Kiss River. Opowiadane są losy ludzi, którzy powiązani ze sobą zostali poprzez śmierć jednej kobiety. Nie chcę wam opowiadać fabuły, nie ma to sensu, bo odbierze przyjemność wynikającą z poznawania kolejnych tajemnic społeczności miasteczka. Poza tym, żeby chociaż w zarysie opowiedzieć fabułę, musiałabym streścić tak mniej więcej połowę książki. W związku z tym daruję sobie.
Fabuła jest wielowątkowa, skomplikowana. Wiem, Chamberlain słynie z takich. Owszem, jednak tym razem odrobinę bym ja skróciła. Są takie dwa wątki, które sprawiły na mnie wrażenie pisanych może nie tyle na siłę, co za bardzo rozwleczonych.
Klimat jak zwykle u pisarki mocno działający w sferze uczuć. Są takie momenty, gdy pisarka bez pardonu przeczołguje emocjonalnie czytelniczki. Co wrażliwsze panie uronią kilka łez.
Poza tym silne napięcie wręcz dramatyzm, dodatkowo podkręcone lekkim przerysowaniem niektórych wydarzeń i postaci.
Generalnie jest to opowieść o trudzie, wszystkiego co tylko przyjdzie wam do głowy- miłości, życia, przyjaźni, żałobie, życiu w społeczności. To także historia o stosunkach międzyludzkich, o traktowaniu innych, o ich wykorzystywaniu i o tym dlaczego tak wiele z nas się na to godzi, czy warto się mścić i czy warto wybaczać.
Bardzo dobre zakończenie. Polecam. Dobre czytało na 1-2 dni, na zbliżającą się wielkimi krokami jesień.
Już od dawna mam chrapke na przeczytanie jakieś książki tej autorki. Muszę zatem wziąć jakąś, a nie ciągle odkładać...
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią sięgnę, jedna z moich ulubionych autorek!
OdpowiedzUsuń