Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Nie strzelać do organisty to zbiór kilkunastu opowiadań, które można uznać za początek twórczości Marii Nurowskiej.
Wiem, opowiadania oraz inne krótkie formy cieszą się umiarkowaną popularnością, ale tym stworzonym przez Nurowską warto dać szansę.
17 opowiadań różni się od siebie zarówno pod względem bohaterów, treści jak i tempa akcji. Jednak motyw przewodni pozostaje ten sam. jest nim polska wieś blisko pół wieku temu, człowiek z nią związany oraz jego problemy.
Brawa dla pisarki za spostrzegawczość i umiejętność celnego zobrazowania ludzkich zachowań, przywar, ale i zalet. Do tego spora porcja czasami kuriozalnego poczucia humoru. Całość to mieszanka, która uczy, bawi, porusza.
Nurowska prezentuje obraz wsi, której często już nie ma. I choćby dlatego warto po tę książkę sięgnąć.
Kolejnym powodem skłaniającym do lektury jest fakt, iż każde z opowiadań to wspaniała uczta literacka, prawdziwa perełka, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, iż powstały one na początku kariery Nurowskiej, gdy jej warsztat pisarski dopiero się kształtował.
Mimo, iż od powstania zbioru minęło ponad 40 lat, to treść i poruszane problemy pozostają nadal aktualne. Pisarka w treść wplata tak ponadczasowe kwestie, jak dobro, miłość, poczucie krzywdy, sprawiedliwość i wiele innych.
Gorąco zachęcam do lektury.
Uwielbiam tworczosc Nurowskiej , dzieki Tobie bede mogla przeczytac ta ksiazke, dziekuje:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za twórczością pani Nurowskiej. Jakoś mi jej styl pisania nie odpowiada.
OdpowiedzUsuń