Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Ocena 4/6
Recenzja mojego męża.
Odilo Globocnik był jednym z najważniejszych urządzeń w niemieckiej maszynie śmierci i zagłady. Był dowódcą SS i policji na Dystrykt Lublin, SS-Gruppenführerem, Gauleiterem Wiednia und Generalleutnantem der Polizei.
13 października 1941 Globocnik otrzymał od Himmlera rozkaz budowy pierwszego obozu zagłady w Generalnym Gubernatorstwie. Miał się on mieścić w Bełżcu. Rok póżniej rozpoczął budowę dwóch kolejnych obozów zagłady w Treblince i Sobiborze.
Globocnik był odpowiedzialny za śmierć ponad 1,5 miliona Żydów, Polaków, Słowaków, Czechów, Holendrów, Francuzów, Rosjan, Niemców i Austriaków w obozach śmierci podczas Operacji Reinhard, którą organizował i nadzorował. Jak sam mówił zabił ich dużo więcej, ok. 2 milionów. Wykorzystywał Żydów jako niewolniczą siłę roboczą w obozach pracy, gromadził własność i kosztowności zamordowanych Żydów. Był także odpowiedzialny za pacyfikację wiosek na Zamojszczyźnie, gehennę Dzieci Zamojszczyzny, ale nie tylko. Był także autorem nieludzkiego, koszmarnego planu likwidacji Żydów przebywających we wszystkich gettach. Potwór, to mało powiedziane.
Globnick był postacią wyjątkową, kanalią, odrażającym, bezdusznym i wynaturzonym typem, maszyną do wypełniania rozkazów, które każdego innego człowieka przyprawiłyby co najmniej o mdłości i choćby najmniejszy opór. To wynika z kolejnych punktów w jego nazistowskiej karierze, dokonań w SS. I tak też go przedstawia w swojej książce znany austriacki historyk Johannes Sachslehner.
Co istotne, skupia się on nie tylko na okołowojennej karierze Globocnika, ale opowiada także o wcześniejszych latach, o jego dorastaniu, o tym co go ukształtowało, jak przebiegała jego wczesna kariera w partii, co stało się z nim po wojnie przed schwytaniem przez Brytyjczyków, jakie były losy jego najbliższych współpracowników .
Książka jest bardzo dobrze napisana, realistycznie, bez niepotrzebnego epatowania i egzaltacji. Ot autor krok po kroku podaje kolejne fakty. Za ich sprawą poznajemy osobowość Globocnika, którego wielu uważało za...miłego.
Książka bardzo ciekawa, potrzebna, dobrze, konkretnie napisana. Z pewnością pozycja ta zasługuje na wyższą ocenę. Dlaczego jej nie dałem? Z jednego powodu. jest nim brak przypisów. W tego typu pozycji jest to dla mnie niedopuszczalne tym bardziej, iż autor co i rusz powołuje się na różnorodne fakty, źródła, a bibliografia zamieszczona na końcu książki jest bardzo obszerna. Przypisy zdecydowanie ułatwiłyby lekturę i ew. zapoznanie się z innymi źródłami.
Mimo tego drobnego mankamentu polecam książkę. To doskonale dopracowana, niezwykle poruszająca i potrzebna pozycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.