Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 6/6
Królewska heretyczka to nowe spojrzenie na biografię jednej z najsłynniejszych kobiet w historii, Elżbiety I Tudor, córki Henryka VIII i Anny Boleyn.
Na przestrzeni ostatnich lat wydano kilka książek traktujących o życiu i dokonaniach Elżbiety. Miałam wrażenie, iż władczynię omówiono z każdej możliwej strony. Byłam ciekawa, jak do tematy podejdzie polska, nieznana dotąd pisarka.
Nie ukrywam, książkę zaczęłam czytać co prawda z ciekawością, ale i sporą dozą sceptycyzmu. Trudno mi było oczekiwać po lekturze jakiś spektakularnych wrażeń. Dawno tak się nie pomyliłam.
Książka jest wspaniała, cudownie napisana, pełna życia i łączy w sobie przykuwająca uwagę powieść historyczną z obyczajową, psychologiczną. W całość wplecione są praktycznie wszystkie elementy z mniej więcej 15-letniego okresu życia Elżbiety.
Co najbardziej przypadło mi w Królewskiej heretyczce do gustu? Wszystko. Nawet objętość (ponad 900 stron), która początkowo lekko przerażała, okazała się atutem. Dzięki tak dużej ilości storn autorka w pełni pokazała na co ja stać. A stać na wiele.
Przede wszystkim nie poszła w ślady najsłynniejszych autorów, który do tej pory pisali o Królowej Dziewicy. Nie zrobiła ze swojej książki pompatycznego dzieła, nie skupiła się tylko na epoce. Tchnęła zarówno w bohaterkę, jak i całą opowieść ducha współczesności. Nie znaczy to absolutnie, że przeniosła Elżbietę do naszych czasów. Nic z tych rzeczy. Królowa nadal pozostaje w XVI wieku. Jednak postać ta dostała ikry, zachowania, które do tej pory nie występowało w innych powieściach. Elżbieta potrafi zakląć, i to ostro, mniej zwraca uwagę na etykietę, jest bardziej samodzielna, wyemancypowana, kładzie nacisk na relacje Elżbiety z innymi ludźmi. Za sprawą Niedźwiedzkiej stała się bardziej przystępna dla czytelnika.
Co istotne, pisarce udało się idealnie wprost wyważyć pomiędzy wiernym oddaniem historycznych szczegółów, trzymaniem się historycznych źródeł, a dokonaniem pewnych zmian w postępowaniu, obyciu, zachowaniu bohaterki.
Wspaniale i niezwykle drobiazgowo oraz plastycznie nakreślone jest tło społeczno-kulturowe. Detale dot. ubioru, zamkowe wnętrza, klejnoty, kraj, miasta, wsie poza murami, kontrast wielkiego bogactwa i wszechobecnej nędzy, brudu, ubóstwa. To wszystko wplecione w fabułę książki niesamowicie działa na wyobraźnię.
Długo mogłabym pisać o Królewskiej heretyczce, bo jest o czym pisać. Książka jest cudowna, świetnie napisana, całość pochłania już po przeczytaniu kilkunastu pierwszych stron.
Jestem przekonana, iż każdemu przypadnie ona do gustu. Nawet osoby niezbyt lubiące historię zakochają się w Królewskiej heretyczce, a to za sprawą innego podejścia do Elżbiety I.
Zachęcam do lektury i niecierpliwie czekam na kolejną książkę Magdaleny Niedźwiedzkiej.
Bardzo ciekawie przedstawilas te ksiazke. Szczegolnie nie lubuje sie w takich ksiazkach, bo zawsze jak cos zaczelam to wydawalo mi sie takie dretwe . Moze uda mi sie przeczytac ta ksiazke, a tymczasem zapisuje sobie na liste. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mnie! Biografia zbeletryzowana to coś co bardzo lubię ( wychowano mnie na Bidwellu.
OdpowiedzUsuńSięgnęłabym po nią, gdyby była trochę cieńsza, dziewięćset stron to dla mnie za dużo. Piszesz, że Elżbieta z tej książki potrafiła zakląć. Ciekawa jestem, czy naprawdę tak się zachowywała, czy autorka to sobie wymyśliła. Nie lubię, kiedy autor fantazjuje na temat postaci historycznych :)
OdpowiedzUsuńLubię historię przekazaną w ciekawy sposób. Objętość też mnie przeraża, ale twoja wysoka opinia przekonuje, że warto przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNa początku trochę się obawiałam tej książki, bo o Elżbiecie czytałam dużo, ale z drugiej strony bardzo jestem ciekawa, jak temat ugryzła polska autorka, dlatego, jeśli tylko ta książka pojawi się w bibliotece, na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńO super, już wiem, że chcę, mam ebooka, ale chyba jednak skuszę się na papier.
OdpowiedzUsuń