Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 5/6
Bardzo dobry, ba nad podziw dobry kryminał. Dlaczego piszę nad podziw? A dlatego, że przez pierwszą powiedzmy 1/4 książki nic, ale to absolutnie nic, nawet w najmniejszym stopniu nie zapowiadało, iż Mennica okaże się tak doskonałą lekturą.
Mateusz M. Lamberg to autor, o którym wcześniej nie słyszałam, chociaż niniejsza książka jest 3. z serii. Nieznajomość poprzednich dwóch tomów absolutnie nie przeszkadzała mi w pochłanianiu Mennicy i wczuciu się w akcję, gdy już przebrnęłam przez te kilkadziesiąt pierwszych, niezwykle spokojnych stron. Te pierwsze rozdziały chociaż w pełni kryminalne (bo i trup się znajdzie, trzy tajemnicze szkielety i inne przestępstwo) to nie mają jakiejś zawrotnej akcji. Ot wszystko rozgrywa się powoli, spokojnie. O ile oczywiście w przypadku takiej fabuły jest to możliwe.
Póżniej wszystko nabiera przyspieszenia, jakby ktoś włączył turbodoładowanie i tak już pozostaje do końca książki.
Trudno coś więcej napisać o fabule. Mennica to niebanalna pozycja, wielowątkowa, z arcyciekawymi bohaterami, którzy mają tak pogmatwane życie prywatne, iż cudem jest, że nie wpływa ono w żaden większy sposób na prowadzone przez nich śledztwa. Zdrady małżeńskie, problemy psychologiczne, zagubienie, wypalenie zawodowe, brak kontroli nad emocjami, to i wiele innych spraw jest na porządku dziennym w życiu mennicowych policjantów. Trzeba przyznać, iż Lamberg stworzył niezwykle ciekawą, barwną i niebanalną galerię stróżów prawa. Niektórych z nich lubi się od razu, innych wręcz przeciwnie. Jednak na pewno wobec żadnego z nich nie pozostanie się obojętnym. Dodatkowym ich atutem jest sposób działania. prowadzą dochodzenia w sposób nieszablonowy, spektakularny, ala amerykańska ulica, ala film sensacji. Nie istotne jest dla nich nw danym momencie prawo, niezbyt ważne przepisy, procedury, dokumenty do wypełnienia. W sumie, tak powinna działać policja..policja marzeń.
No i zagadka kryminalna, która jest kwintesencja powieści, zagadka, która wyprowadzi większość czytelników w przysłowiowe pole.
Mateusz M. Lamberg stworzył mistrzowski kryminał. Mennica sprawiła, iż wpisuję nazwisko tego autora na moją listę kryminalnych mistrzów i już szukam wcześniejszych dwóch tomów serii. Świetna, niebanalna lektura, gorąco polecam.
Czytałam tylko "Zasługę nocy". Początkowo nie byłam zachwycona, za to później porządnie się wciągnęłam:) Widzę, że u Ciebie było tak samo. Książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńPopatrz, a ja mam na półce pierwszy tom, do tego z autografem, który otrzymałem na Targach w Katowicach od tego sympatycznego autora, do którego było niewiele osób po podpis. Będzie trzeba zatem szybciej go sprawdzić. :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobał!
OdpowiedzUsuńJak 'nad podziw dobry', to zamawiam w bibliotece !
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana tą książką i mam nadzieję, że uda mi się ją wkrótce zdobyć.
OdpowiedzUsuń