Wydawnictwo Znak, Moja ocena 5/6
Trudno zdefiniować o czym dokładnie jest ta książka. Głównym bohaterem jest Alan, męźczyzna, który jak mu się wydaje wszystko w życiu stracił, nic się już dla niego nie liczy.Wobec tego postanawia wyruszyć w drogę. Jest to wędrówka, która trwa już od dłuższego czasu, a jej koniec jest wielka zagadką zarówno jeżeli chodzi o miejsce, jak i termin.
Nasz wędrowiec nie wie dokąd zmierza, co go czeka, a jednak wędruje, wędruje, wędruje. Pod tym względem Kręte ścieżki, to typowa opowieść drogi.
Po swojej wędrówce, która do złudzenia przypomina pielgrzymkę, Alan nie spodziewa się niczego - ani dobra, ani zła. Ku jego zaskoczeniu (wszak los lubi płatać figle) spotyka ludzi,
którzy odmienią go na zawsze i staną się dla niego nauczycielami życia.
Mimo niewielkiej objętości, jest to trudna lektura, niesłychanie złożona, zmuszająca do wielu refleksji. Wraz z bohaterem zastanawiamy się nad wieloma fundamentalnymi kwestiami ludzkiego życia. To sprawia, iż to trudna lektura, choć okładka sugeruje coś lekkiego, pogodnego. Dodatkowym utrudnieniem, sprawą która zmusza do jeszcze większej uwagi jest spore nagromadzenie różnorodnych szczegółów. Obraz, jaki widzi Alan, uczucia jakie się w nim kłębią, różnorodne sytuacje, Evans opisuje niezwykle dokładnie.
Niestety (albo stety, zależy, jak na to spojrzeć) w trakcie czytania Krętych ścieżek trzeba zadać sobie sporo trudu, ale warto.
Zachęcam do lektury.
Nazwisko autora już wielokrotnie słyszałam ale nie czytałam żadnej jego książki i chyba muszę to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się całkiem przyjemnie. Chyba zabiorę ją ze sobą w podróż. ;)
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że ja jeszcze nie czytałam nic Evansa? Moje ciotki szaleją na jego punkcie, a mnie ciągle nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńA czytałaś "Pierwszy telefon z nieba" tegoż autora ? To dopiero była wzruszająca opowieść..
OdpowiedzUsuń