Wydawnictwo WAB, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża
Kwestja krwi to siódma część cyklu kryminałów retro, którego głównym bohaterem jest komisarz Maciejewski.Tak jak wspomniałem, to siódma z kolei część, a jednak jakby pierwsza. Śmiało można od niej rozpocząć znajomość z przygodami Zygi Maciejewskiego. Dlaczego? Otóż dlatego, że akcja rozgrywa się kilka lat wcześniej niż w poprzednich tomach i w miejscu, które było niejako punktem startowym kariery głównego bohatera.
Akcja rozgrywa się bowiem w roku 1926 w Zamościu. Umieszczenie akcji poza Lublinem, miastem, które Wroński wręcz opiewał w poprzednich tomach cyklu, jest czymś nowym. Ale z tego zadania autor książki wyszedł zwycięsko. Ba, spisał się na medal. Miasto zostało doskonale sportretowane, ukazane w najdrobniejszych szczegółach, tak jak Wroński ma to w zwyczaju. Wspaniale odmalowane jest także tło społeczno-obyczajowo-historyczne, które aż skrzy się od różnych smaków i smaczków, włączając w to różne napięcia i niesnaski na tle obyczajowym, religijnym.
Jak to u Wrońskiego bywa, akcja toczy się dwutorowo. Drugi plan to rok 1952, gdy Maciejewski jest już odrobinę styranym życiem człowiekiem. Na obu płaszczyznach czasowych Wroński stosuje te same znane z poprzednich książek triki pisarskie, w obu przypadkach zachwyca, dba o realizm, szczegóły, w obu także postaci fikcyjne miesza z tymi realnymi, znanymi każdemu.
Rok 1926, to miejsca akcji na poły kryminalnej. Jednak tym razem przygody Maciejewskiego, to nie tylko śledztwo. Tym razem autor funduje nam romans kryminalny. Spraw z pogranicza prawa, kryminalnych jest dużo mniej niż w poprzednich książkach. Ich miejsce zajmuje delikatny wątek romansowy. Jednak bez obaw. Wroński nie poszedł w ckliwe romansidło. Jakość wątku kryminalnego, prowadzonego dochodzenia nie jest ani odrobinę gorsza niż we wcześniejszych książkach. Jeżeli dodamy do tego tak charakterystyczne dla Wrońskiego poczucie humoru i wspaniale odmalowaną galerię niezwykle ciekawych bohaterów, to mamy powieść kryminalno-obyczajowo-historyczno-romansową najwyższych lotów.
Kwestja krwi to doskonała lektura, a Marcin Wroński nadal trzyma niezwykle wysoki poziom.
To mi się właśnie w tym cyklu podoba, że autor nawet w siódmym tomie potrafi zaskoczyć. :)
OdpowiedzUsuń