Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 4,5/6
Ludzie w nienawiści, to 1. tom tzw. Trylogii Grobiańskiej. Akcja rozpoczyna się niezwykle dramatycznie. Otóż pewnego dnia krakowski komisarz Andrzej Krzycki zostaje wezwany do błahego z pozoru wypadku. Ginie kierowca quada, który wraz z ocalałym kolegą jeżdził po podkrakowskim terenie chronionym. Niby wszystko wygląda na nieszczęśliwym wypadek, ale kolega ofiary trzęsie się ze strachu i wyraźnie kogoś boi, a tym kimś nie są stróże prawa. Okazuje się, ze ten strach nie był bezzasadny. Kilkanaście godzin póżniej Krzycki zostaje wezwany na brzeg Wisły, gdzie w gondoli balonu znaleziono bez mała wypatroszone zwłoki drugiego miłośnika jazdy quadami.
Sprawa jest o tyle trudna, iż druga ofiara tuż przed śmiercią dzwoniła do Krzyckiego z prośba o spotkanie,a policjant zlekceważył ten telefon. Banalna z pozoru
sprawa w toku śledztwa zaczyna mieć coraz więcej wspólnego z innym
morderstwem, od trzech lat spędzającym sen z powiek Krzyckiego. Ofiary
mają jeden wspólny mianownik: są bezkarnymi, stojącymi ponad prawem
kanaliami, co ich śmierć czyni niepokojąco sprawiedliwą. Kim jest ich zabójca? Czy to jakiś mściciel z misją oczyszczenia świata z szumowin, czy może każda zbrodnia ma innego sprawcę? Gdzie
przebiega granica między sprawiedliwością i zbrodnią? Między dobrem i
złem? Czy w przypadku, gdy prawo nie nadąża za zbrodniami, nie jest w stanie wymierzać sprawiedliwej kary, można je omijać i samemu rozliczać bandytów?
Szybko okaże się, iż odpowiedź na te i wiele innych pytań to najmniejszy z problemów krakowskiego policjanta. Mściciel działa, pozostaje na wolności, a Krzycki w pogoni za nim rozpoczyna coś, na co nikt nie miałby ochoty.
Ludzie w nienawiści, to debiut autora i muszę przyznać, iż niezwykle udany. Świetnie nakreśleni bohaterowi, tacy podzieleni na dobrych i złych, granica pomiędzy nimi jest niezwykle wyraźna. Dodatkowo ciekawa intryga, która tylko z początku wydaje się banalną. Niesamowite tempo akcji i doskonałe zakończenie. To tylko niektóre z plusów książki. Odrobinę mogą razić pewne nieścisłości związane z pracą policji, jak opisywać realia, to czynić to rzetelnie. Ale to tylko drobiazg. Jeżeli to wam nie przeszkadza w lekturze, to zachęcam do sięgnięcia po książkę. Gwarantuję ciekawie spędzone godziny i chęć lektury kolejnych tomów. Jako dopełnienie dodam, iż książka aż skrzy się od barwnych opisów Krakowa i okolic miasta.
Ciekawa książka, tym bardziej, że zawiera opisy Krakowa, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń