Wydawnictwo Albatros, Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża.
Do zobaczenia w zaświatach, to 3. książka francuskiego pisarza, którą miałem okazję przeczytać. Dwie poprzednie (Alex, Ofiara) były kryminałami. Do zobaczenia..od chodzi od kryminalnej konwencji na rzecz doskonałej, mocno ironicznej,szczerej powieści.
Jest to bardzo niejedznoznaczna powieść. Bo niby o I wojnie światowej, ale nie w takim kontekście, jak sobie to wyobrażacie. Broń Boże nie jest to hołd złożony walczącym, poległym, czy komu tam chcecie. Nic z tych rzeczy. Niby jest to książka o ludziach i ich postępowaniu, oczekiwaniach ale czy na pewno?!
Nie ma w tej opowieści dużej liczby bohaterów. Jak na liczące 540 stron dzieło jest ich zadziwiająco mało. Po raz kolejny jednak potwierdza się teza, iż to nie ilość, a jakość ma znaczenie.
Najgłówniejsi z bohaterów to dwaj byli żołnierze - Albert (dawny kasjer bankowy)) i Edward (niespełniony artysta, syn dawnego bogacza). I wojna światowa dobiega końca. Dwaj towarzysze bron i odchodzą do rezerwy. Oczekują może nie życia w puchu i glorii sławy, ale chociażby minimalnej troski ze strony kraju, o który walczyli. W tempie iście błyskawicznym zostają pozbawieni złudzeń. Jako weteranom skrzywdzonym, okaleczonym nic w zasadzie im się nie należy. Okazuje się, iż niepotrzebnie ocaleli, łatwiej byłoby (dla ojczyzny) gdyby zginęli. Są zdziwieni, rozżaleni, rozczarowani. Po raz kolejny postanawiają walczyć, ale także zemścić się- na kraju-rządzie, który doprowadził ich do obecnego stanu i nie ukrywajmy ma za przeproszeniem w nosie i na całym społeczeństwie. Zarówno zemsta, jak i walka będą niesamowicie przebiegłe, niebanalne. Nie da się tego po prostu opisać. Poza tym szkoda chociażby nadmieniać o tym co w/w dwójka wymyśli. Ich pomysłowość nie zna granic.
Genialnie napisana powieść wywołująca z jednej strony uśmiech na twarzy, a z drugiej smutek, ze do czegoś takiego musiało dojść.
Książka ma same plusy-świetnie odmalowanych bohaterów, doskonale zobrazowane klimaty tuż po I wojnie światowej, genialna charakterystykę ludzkich cech charaktery, nawet tych najpodlejszych, najnikczemniejszych. Poza tym, sprawne pióro, wartka akcja, nieoczekiwane zwroty akcji, nieszablonowe dialogi. Nic dziwnego, iż Do zobaczenia... zdobywa coraz większą popularność i kolejne nagrody.
Książka napisana jest w iście mistrzowski sposób. Niektóre sceny przywodzą na myśl najbardziej klasyczne łobuzerskie, dawne filmy, a niektóre klasykę literackiego gatunku, jak chociażby powieści Remarque'a. Trudno coś więcej o tej pozycji napisać. Jest to jedna z tych książek, w przypadku których zbyt szczegółowy opis psuje całą przyjemność z lektury. Mogę tylko zachęcać do sięgnięcia po Do zobaczenia w zaświatach. Gwarantuje, że tego nie pożałujecie.
Właśnie tego słucham :-) Po "Sukni ślubnej", dość słabej moim zdaniem, to miłe zaskoczenie. Coś zupełnie innego, znakomicie napisane - aż się ma wrażenie, że to napisał ktoś inny... :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam ''Alex'' tego autora i muszę przyznać, że książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie, dlatego też chętnie poznam inne dzieła pisarza, w tym i powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuń