Strony

środa, 8 października 2014

Jakie grube książki możecie polecić do czytania na jesień-zimę?

Natchnął mnie post Kasi (klik) i tak się w pracy (już jestem po, można zazdrościć:)) zastanawiałam, jakie grube i bardzo grube objętościowo książki nadają się na jesienno-zimowe czytadła.
Nie ma nic lepszego przy słocie, szarudze, sypiącym za oknem śniegu, jak usiąść pod kocem, z kubkiem kawy ew. herbaty i czytać, czytać doskonała, mega grubą książkę.

Możecie polecić jakieś grube, sprawdzone książki? Umówmy się, że gruba to powiedzmy od ok. 700 stron. Gruba część Kinga, Nędznicy, Trylogia, Norman Davis, Elżbieta Cherezińska, Filary ziemi Folletta i ich kontynuacja, odpadają, zaliczone:)


47 komentarzy:

  1. Zdecydowanie klasyka czyli siostry Bronte.

    OdpowiedzUsuń
  2. To troszkę zaspamuję linkami:
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/196973/ziemiomorze "Ziemiomorze" Autor: Ursula K. Le Guin
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/78502/mgly-avalonu "Mgły Avalonu" Autor: Marion Zimmer Bradley
    pozycję napisane przez Neala Stephensona to dość potężna cegiełki

    Jak jeszcze coś sobie przypomnę to napiszę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, polecę mężowi, fantastyka to jego działka. A co do Stephensona, to akurat "jedzie" do nas Zamęt.

      Usuń
  3. To ja polecam Folletta ostatnia Trylogie, ktorej pierwsza czescia jest Upadek Gigantow , nastepnie Zima Swiata, a kilka tygodni temu wyszla trzecia czesc. Kazdy tom ok 1000 stron i naprawde czyta sie swietnie:) Ja juz mam u siebie trzeci tom, ale jeszcze nie zaczelam czytac, bo wiem , ze jak zaczne, to bedzie mnie ciezko oderwac;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja polecam nową powieść Cabre wydaną przez marginesy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. ,,Wyznaję" było rewelacyjne, więc mam dość spore oczekiwania w stosunku do ,,Głosów Pamano".

      Usuń
  5. Polecam V.S.NAipaul "Indie. Miliony zbuntowanych" cegiełka ale zajmująca i można czytać na raty. Oczywiście "Krystyna córka Lavransa" Sigrid Undset trzytomowe dzieło będzie co czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystynę...chętnie sobie przypomnę, a po Indie..sięgnę, nie znam tej pozycji.

      Usuń
    2. Naprawdę polecam Naipaula , przed chwilką wróciłam z biblioteki z kolejną jego książką tym razem powieść "Dom pana Biswasa: :-) Co do Krystyny jak widzę nie muszę zachęcać :-)

      Usuń
  6. Legion Elżbiety Cherezińskiej to pierwsze co przychodzi mi do głowy, a co niedawno czytałam, warto :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Głosy Pamano o ile jeszcze nie czytałaś...

    OdpowiedzUsuń
  8. Follett trylogia Stulecie, czyli Upadek Gigantów, Zima świata i teraz będzie w listopadzie trzecia część Krawędź wieczności:)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Kapelusz cały w czeresniach" Oruana Fallaci , wspaniałe napisana saga rodzinna autorki. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  10. Katarzyna Bonda ,,Pochłaniacz" :) 670 str :D

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja dorzucę jeszcze "Braci Hioba" Rebeki Gable i "Drooda" Dana Simmonsa, choć tego drugiego jeszcze nie czytałam i jest dopiero na mojej liście literackich wyrzutów sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja polecam Dąbrowską "Noce i dnie" i "Przygody człowieka myślącego". Tomiszcza, które świetnie się czyta. Sama wzięłam się za "Rękopis znaleziony w Saragossie" Potockiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje się pod tymi propozycjami , świetne na jesienne wieczory.

      Usuń
  13. A może "Emancypantki" Prusa w nowym wydaniu MG? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rosamunde Pilcher "Powrót do domu" (820s.), Zafona i Santę Montefiore, ale te mają ok. 600s. (a niektóre jeszcze mniej).

    OdpowiedzUsuń
  15. To może ja polecę Ci Waltariego "Trylogię rzymską" ,"Legion" Cherezińskiej,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie może Fallaci : Inszallach , Kapelusz cały w czereśniach a może Dickensa "Samotnia".

      Usuń
    2. Inszallach przeczytany i nawet recenzowałam na b logu, Kapelusz..czeka, ale na Dickensa nie wpadłam. Dziękuję:)

      Usuń
  16. Półbrat, trylogia Larssona Millenium

    OdpowiedzUsuń
  17. Koniecznie "Przeminęło z wiatrem":)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zacząłem czytać trylogię Skrytobójcy Robin Hobb - to coś dla tych, którzy lubią fantasy bardziej w stronę low, bez smoków, elfów i innych baśniowych. Skończyłem "Ucznia skrytobójcy", a jestem w trakcie "Królewskiego skrytobójcy" i spokojnie mogę powiedzieć, że to jedno z lepszych dzieł z tego gatunku. Bardzo dobre, nieco melancholijne, ale dojrzałe, fantasy, gdzie większe siłę rażenia mają miecze, niż magia. :)
    Druga to "Przebudzenie" Kinga, która jest kolejnym pysznym kąskiem obyczajowym z mocną domieszką dramatu i lekkim zabarwieniem grozy.
    Sam planuję w okolicach świąt zabrać się za potężny cykl barokowy Stephensona, który jest powieścią historyczną z okresu XVII-XVIII w na terenie całego globu. :) Może ktoś czytał i ma coś więcej do powiedzenia na temat tego cyklu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na blogu znajdziesz recenzję I i II tomu cyklu barokowego, mój mąz czytał i jest zachwycony.

      Usuń
  19. Ja polecam Egipcjanie Shinue -Mika Waltari albo fantastycznego Shoguna - Clavella.

    OdpowiedzUsuń
  20. Skoro chcesz grube - to pozwolę sobie polecić bardzo grube - "Lód" Jacka Dukaja.

    OdpowiedzUsuń
  21. Propozycja na przyszłą jesień bo z opóźnieniem trafiłam na tę notkę ;) Vikram Chandra "Święte gry" Fenomenalne! Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja polecam trylogię "Millenium" Larssona;) Nie pamiętam co prawda jak gruba była pierwsza część, ale drugi tom to 700 str. a trzeci 800 ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. "Śnieg" Pamuka ma tylko 550 stron, ale magiczna. Kiedy zaczynałam czytać, śniegu za oknami nie było. Po przeczytaniu kilku rozdziałów, zaczęło prószyć, aż rozpadało się na dobre ;)Zrobiła się prawdziwa zima.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mag John'a Fowles'a - uwielbiam tę powieść

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.