Strony

poniedziałek, 6 października 2014

Dom nad lazurowym urwiskiem

Wydawnictwo Amber, Moja ocena 4,5/6
To moje drugie spotkanie z książką autorstwa Fredericka D'Ongali i po raz kolejny jestem oczarowana jego opisami Lazurowego Wybrzeża i Prowansji. Od razu widać, iż autor kocha ten region Francji o top z niego czerpie inspiracje do swoich kolejnych książek. Opisy, niezwykle plastyczne i sugestywne są najmocniejszą stroną Domu nad lazurowym urwiskiem. Sama fabuła, choć ciekawa, nie porywa aż tak jak odmalowane przez pisarza francuskie wybrzeże i jego okolice.
Bohaterką jest ponad 40-letnia Laura, graficzka książek dla dzieci, matka dwojga nastolatków, w trakcie trwającej już trzeci rok separacji z mężem. Ona z dziećmi mieszka na Lazurowym Wybrzeżu, mąż z powodów zawodowych i świadomego wyboru hen daleko na Dalekim Wschodzie.
Laura mieszka w domu, która odziedziczyła po ojcu, który zaginął kilka lat wcześniej w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach.  Dom wymaga pilnego remontu prawie wszystkiego. A to jak wiadomo wiąże się ze sporymi nakładami pieniędzy, których kobieta po prostu nie ma. Pewnego dnia spada na nią to, o czym marzy chyba większość z nas - niebagatelny spadek od człowieka, którego praktycznie nie znała. Laura postanawia przyjąć spadek, a jednocześnie rozwiązać zagadkę zaginięcia ojca. Nie wie jednak, że otwiera przysłowiową puszkę Pandory, a to co ją spotka będzie o tyleż niesamowite co niebezpieczne. 
W książce mamy wszystko, co potrzebne, żeby stała sie ona bardzo ciekawą, lekką, choć przykuwającą uwagę na kilka godzin lekturą. mamy wspaniałe opisy południa Francji, mamy przystojnego męźczyznę, mamy wielką namiętność, ale i równie wielką pielęgnowana altami nienawiść, mamy niebanalną kobietę, mamy tajemnicze dom i spadek i wielkie niebezpieczeństwo. I chociaż nie jest to literatura wielkich powiedzmy lotów, wszystkie w/w elementy+ wspomniane przeze mnie na początku magiczne wręcz opisy okolicy sprawiają, iż od lektury trudno się oderwać, a czas przy niej mija niepostrzeżenie. Świetna książka na jesienną i zimową szarugę. Taki powiew morza, lazurowego nieba i lata oraz wielkiej miłości. Czy szczęśliwa będzie ta miłość? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do sięgnięcia po książkę. 
 Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon (kliknij)

2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.