Wydawnictwo Feeria, Ocena 3,5/6
Przyznam się szczerze, nie przeczytałam książki. Tzn. nie, że lektury w ogóle nie rozpoczęłam. Doczytałam do 52 strony i dalej nie dałam rady. Liczyłam, że historia wręcz mnie porwie (zważywszy na tytuł i nazwę w nim jednego z najbardziej romantycznych miast). Jednak nic takiego się nie stało. Nie będę się w związku z tym o książce wypowiadać. Napiszę tylko, że znudziła mnie i to tak, że prawie zasnęłam. W związku z tym odpuściłam sobie na razie dalszą lekturę. Może kiedyś ponownie po książkę sięgnę.
Te kilka zdań poniżej napisała moja przyjaciółka, która książkę odebrała odrobinę inaczej niż ja:).
Cała nadzieja w Paryżu, to opowieść o dojrzałym męźczyźnie i kobiecie po przejściach, których przygniatają wcześniejsze wybory i meandry losu. Ona, Angielka po 40-tce, samotna matka córki, uwielbiająca gotowanie. On Amerykanin, autor książki kucharskiej, sławny, pożądany przez kobiety. Pewnego dnia ona pisze list do niego. Powód napisania listu błahy, a jednak wynika z niego coś niespodziewanego, korespondencja rozwija się, następuje wymiana wrażeń początkowo na płaszczyźnie kulinarnej. Z biegiem czasu w korespondencję wkrada się coraz więcej okruchów życia prywatnego.
Co z tego wyniknie?
Książkę czyta się nieźle, chociaż momentami jest odrobinę przegada (przepisana...?), niektóre fragmenty, opisy śmiało można by usunąć, zbyt dokładnie zostajemy wprowadzeni w tajniki życia bohaterów. Nie jest to lekka obyczajówka, powieść ku zrelaksowaniu czy pokrzepieniu serc. Określiłabym ja raczej mianem obrachunkowej z własnym życiem i refleksyjnej.
To historia ludzi, którzy niby mają coś ważnego, co należy cenić, a jednak tak w 100% szczęśliwi nie są, gdzieś tam, na którymś życiowym zakręcie pogubili się.
Książka ma jeden zasadniczy minus - zbyt mało Paryża. Skoro nazwa miasta pojawia się na okładce + symbol tego miasta, to słusznie można się spodziewać, iż Paryż odegra jedną z głównych ról w tej opowieści. A tak niestety nie jest. A szkoda.
Ostatnio ta książka była dosyć popularna, miałam ją w planach, ale skoro jest średnia, to jeszcze się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńJa przebrnęłam przez wszystkie strony, ale także jestem zawiedziona. Nie tego się spodziewałam.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jest tu błąd. to opowieść o dwojgu dojrzałych ludzi,chyba ludziach a nie ludzi ? W dwóch miejscach ten sam błąd. Co do książki miałam propozycję jej zrecenzowania , ale wybrałam inny tytuł i widzę, że dobrze zrobiłam.
OdpowiedzUsuńA nie przyszło ci do głowy zwrócić uwagę (jeżeli uważasz, że jest błąd) w formie emaila, zamiast wpisywać w komentarzach?
UsuńPrzepraszam. Nie pomyślałam.
UsuńTzn. bardzo dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę, można 10x swój tekst czytać i nie widzieć błędu, literówki. Tylko na drugi raz proszę emailem.
UsuńDobrze.
UsuńA klimatyczna okładka zapowiadała ciekawą historię:(
OdpowiedzUsuń