Wydawnictwo Magnum, 656 s., Ocena 6-/6
Jest to recenzja mojego męża, który książkę podoczytywał od ok. 2 miesięcy.
Książek traktujących w sposób naukowy (lub bliski takiemu) tematykę II wojny światowej jest na rynku bardzo dużo. Jednak Wicher wojny jest odrobinę inną pozycją. Ową odmiennością jest przede wszystkim fakt, iż autor ogrom faktów historycznych, jakim bez wątpienia jest 5 lat II wojny światowej, potraktował w sposób syntetyczny, co absolutnie nie oznacza, iż niedokładny. Książka po prostu przedstawia z nowej perspektywy wydarzenia rozgrywające się na frontach II wojny światowej, w tym mało znane epizody, które zaciekawią nie tylko wielbicieli historii XX wieku, ale także osoby niezbyt lubiące historię.
Autor książki, Andrew Robertsa, to pisarz, publicysta mający w swoim dorobku kilku książek oraz członek Royal Sociaty of Literature, Royal Sociaty of Art,
Napoleonic Institute czy International Churchill Sociaty. Wichrem wojny po raz kolejny potwierdził swój talent.
Materiał, jaki serwuje nam Roberts jest przedstawiony chronologicznie, co zdecydowanie ułatwia lekturę i zrozumienie niektórych faktów. Całość podzielona jest na trzy rozdziały. Ich nazwy: napaść, przesilenie i klęska oddają w pełni treść.
Roberts rozpoczyna swoją opowieść od momentu, gdy Adolf Hitler buduje militarną potęgę III Rzeszy. Dalej porusza tematy przebiegu wojny, ukazując także jej przebieg na Dalekim Wschodzie. Końcowymi zagadnieniami, jakie porusza jest klęska Niemiec i rola w tym wydarzeniu, jaką odegrał Hitler. Czy jego dowódcy mieli rację oskarżając swojego wodza o całe zło? Ciekawym i niezwykle cennym jest wplecenie w opowieść cytatów z autentycznych wypowiedzi niemieckich żołnierzy różnego stopnia. Sprawia to wrażenie książki historyczno-dokumentalnej i zdecydowanie poprawia przyswajalność faktów przez czytelnika.
Roberts porusza głównie kwestie ogólnoeuropejskie związane z przebiegiem II wojny światowej. Jednak w książce znaleźć można polskie akcenty. Są nimi: sprawa - mordu w Katyniu, śmierci generała Sikorskiego oraz bardzo lakonicznie potraktowana (ale jednak) kampania wrześniowa.
Cennym uzupełnieniem są znajdujące się na początku książki liczne mapki, 52 wkładki ze zdjęciami oraz bogata bibliografia.
Na zdecydowany minus zasługuje umiejscowienie przypisów na końcu książki, co utrudnia lekturę i nie ukrywam, zniechęca do zaglądania do przypisów.
Poza tą drobną wadą, jest to bardzo dobrze napisana książka. Mimo, iż jej treść nie przyniosła żadnego przełomowego odkrycia dot. faktów z okresu II wojny światowej, to wielkie uznanie należy się autorowi za potraktowanie ogromu materiału w tak przystępny sposób. Napisanie tego typu książki językiem, który nie tylko porwie fanów historii, ale bez wątpienia także zaciekawi jej przeciwników jest sztuką.
Jakbym czytała coś przez 2 miesiące, to pod koniec już nie pamiętałabym początku. :D
OdpowiedzUsuńW przypadku historii II wojny światowej, trudno zapomnieć, co było na początku. Spróbuj 656 stron o tej tematyce przeczytać w kilka dni...
Usuń