Wydawnictwo Albatros, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Pan Mercedes to zupełnie odmienna od dotychczasowych, można nawet śmiało rzec, że debiutancka powieść mistrza horrorów i thrillerów. Dlaczego debiutancka? Ano dlatego, iż tym razem King postanowił stać się autorem pierwszej w swoim całkiem sporym dorobku powieści kryminalnej, detektywistycznej. Jest to kryminał niezwykle specyficzny, ponieważ King nadal pisze w swoim stylu, za który tak wielbią go rzesze fanów na całym świecie. Co prawda nie można oprzeć się pewnemu wrażeniu, iż Pan Mercedes jest w części jakby zlepkiem pomysłów z innych książek. Jednak King dodał do w/w elementów sporo nowych, a poza tym skoro coś już się sprawdzało wcześniej, to dlaczego nie bazować na tym dalej.
Akcja rozpoczyna się w amerykańskim Cleavlend w czasie wielkiego kryzysu. Atmosfera i sceneria niczym z najlepszych thrillerów i filmów grozy. Nagle z wszechobecnej mgły wyłania się jadący samochód (mercedes), którym kierowca z premedytacją w okrutny sposób zabija kilka osób. Sprawca mimo prężnie prowadzonego śledztwa nie zostaje ujęty. Na jakiś czas wszystko przycicha. Morderca daje o sobie znać ponownie po pewnym czasie. Rozpoczyna chorą i szaleńczą grę, którą prowadzi z emerytowanym policjantem. O co tak na prawdę chodzi? Czy policjantowi uda się powstrzymać sprawcę zanim ten zabije kolejne osoby? Motyw znany z wielu innych książek (nie tylko autorstwa Kinga), ale za to jak przedstawiony....
Książkę mimo sporej objętości czyta się niezwykle szybko. Jest to zasługa sprawnego pióra Kinga i niebanalnych pomysłów oraz szybkich zwrotów akcji. Jak to u tego autora, sporo w książce kwestii psychologicznych oraz odrobinę nie z tego świata. Chociaż tym razem King bardziej trzyma się normalnego, ziemskiego padołu, niż miało to miejsce w pozostałych książkach. Ciekawa jest galeria bohaterów, z których co tu ukrywać, każdy ma jakieś (mniejsze lub większe) skrzywienia psychiczne, odchylenia od normy. Żadna z osób przewijających się przez karty Pana Mercedesa nie jest normalna w naszym rozumieniu tego słowa. Niektórzy są nad wyraz pomysłowi i obrzydliwi w swoich szaleńczych wizjach i działaniach.
Kingowi udało się stworzyć niezły kryminał i jeszcze lepszą książkę psychologiczno-społeczną poruszającą wiele zagadnień, które drążą obecne społeczeństwo bez względu na kraj i rasę.
Początkowo byłam przekonana, że Pan Mercedes to horror a nie kryminał lub jak kto woli książka psychologiczno-społeczna. Czuje przez to lekkie rozczarowanie, gdyż dotychczas nie miałam okazji poznać literackiego, mrocznego oblicza autora, tylko same jego łagodne wersje (Dallas 63 oraz Joyland), mimo to i tak chyba dam szansę tę książce, bo mnie intryguje ogromnie.
OdpowiedzUsuńA wczoraj już trzymałam tę książkę w rękach z zamiarem kupna, ale w końcu zrezygnowałam. Szkoda. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką Kinga i bardzo mnie ciekawi, jak autor sobie poradził w wersji kryminalnej. Podoba mi się połączenie kryminału z wątkiem psychologicznym i społecznym - taki zestaw zapowiada dobrą lekturę. Do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje Ci nic, jak sięgnąć po Pana Mercedesa. Jestem ciekawa jak Ty odbierzesz tę książkę.
UsuńMój mąż jest fanem Konga i na pewno ją przeczyta, już widziałam jak krążył wokół niej w księgarni :)
OdpowiedzUsuńTo jako fanowi Kinga Pan Mercedes powinien mu się spodobać.
UsuńNie przepadam za kryminałami i sławne nazwisko mnie do nich nie namówi.
OdpowiedzUsuńAle to podobno (opieram się na opinii męża) nie jest w 100% czysty kryminał. Spróbuj, może Cię zainteresuje.
UsuńBohaterowie skrzywieni bo chyba tacy są właśnie ludzie- każdy człowiek ma swoje fobie, dziwne tajemnice i dziwactwa. King pokazuje tak naprawdę obraz amerykańskiego społeczeństwa.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nie ma chyba człowieka bez jakichkolwiek mniejszych lub większych wypaczeń, schiz, fobii.
Usuń