Strony

piątek, 23 maja 2014

Niewielki stosik z Dedalusa...

...który za sprawą przyjaciółki kilka dni temu dotarł do mnie...
Brakuje na nim tylko książki, którą do czytania porwał mój mąż...
Gestapo - te trzy sylaby przez 12 lat przyprawiały o dreszcz Niemców, a potem ludność całej Europy. Nigdy, w żadnym państwie nie było organizacji o tak skomplikowanej strukturze i obdarzonej taką władzą, tak skutecznej i okrutnej.
Jacques Delarue pokazuje, w jaki sposób faszystowski reżim mógł dojść do władzy dzięki temu fundamentowi, na którym opierały się najdrobniejsze elementy gmachu państwowego, udowadnia, że dzięki wsparciu gestapo reżim nazistowski mógł panować, pokazuje mechanizm funkcjonowania tej machiny, wyjmuje na światło dzienne jej bezlitosne tryby.





A na stosiku....
Decyzja o wyjeździe do Ameryki wymagała od Heleny Modrzejewskiej niemałej odwagi. Miała 36 lat, bardzo słabo znała angielski. W artystycznym dorobku ukochanej przez publiczność aktorki było już ponad sto ról. Nie znaczyło to jednak, że wrota wielkiego świata stały przed nią otworem. Józef Szczublewski z niezwykłą wnikliwością opisuje drogę niezamożnej dziewczyny z prowincjonalnego teatru wędrownego, przez teatry Warszawy i Krakowa, do sukcesu na skalę światową. Helena Modrzejewska przez blisko trzydzieści lat grała na scenach całej Europy. Otoczona rzeszą wielbicieli, rozkochiwała w sobie mężczyzn, inspirowała kobiety. W amerykańskim Anaheim próbowała założyć artystyczny falanster; po odważnym antycarskim przemówieniu na kongresie kobiet w Chicago okrzyknięto ją „ambasadorką trzech zaborów”; w Londynie miała swój „salon Modjeskiej”, gdzie spotykała się międzynarodowa bohema. W książce mającej formę uporządkowanych chronologicznie fragmentów pamiętników, listów, recenzji oraz licznych anegdot i plotek (jak choćby tej, wedle której ojcem artystki miałby być sam książę Władysław Sanguszko), szkicuje autor portret kobiety pięknej, błyskotliwej, obdarzonej niebywałym talentem, a przy tym nad wyraz pracowitej; z jednej strony matki i żony, z drugiej zaś wielkiej aktorki, która nigdy nie ustawała w pracy nad swoim warsztatem, by osiągnąć mistrzostwo. 

Claude Monet przyszedł na świat 14 listopada 1840 roku. "Jestem Paryżaninem z Paryża”, mówił o sobie. Droga do sławy była jak XIX-wieczne uliczki stolicy Francji - brukowana i wyboista. Monet nie szedł nią sam, wraz z Pissarrem, Renoirem, Sisleyem i Bazillem przecierał szlaki. Tworzył nie tylko obrazy, ale również nowy nurt, który sprzeciwił się Salonowi i przyjętym przezeń konwencjom. Dzięki Monetowi w malarstwie powstała nowa jakość. Jego wizja świata zmieniła sposób patrzenia na sztukę i artystę. Z jego impresji narodził się impresjonizm. Monet rozumiał i ukazywał świat w sposób niebanalny, tak też opowiada o nim Pascal Bonafoux: to podróż do czasów, w których żył i tworzył Monet, to historia wielkiego człowieka, jego przyjaźni i miłości, to opowieść o poszukiwaniu siebie poprzez malarstwo. To również historia Paryża i pasjonującego życia artystów epoki. 

Pościgi i ucieczki, strzelaniny i morderstwa, niebezpieczne tajemnice i barwne, żywe postaci – Kurs do Genewy to pasjonująca powieść sensacyjna z fabułą pełną zagadek i zaskakujących zwrotów akcji. Współczesny Kraków. Do taksówki Tomasza Bartela -zgorzkniałego samotnika, który, próbując uciec od bolesnych wspomnień, powoli osuwa się w alkoholizm – wsiada młoda dziewczyna o pachnących deszczem włosach. I natychmiast zaczyna się pościg. Bartel zostaje dotkliwie pobity, a pasażerka znika, zostawiając na tylnym siedzeniu samochodu plecak, w którym znajduje się podniszczony starodruk. Bagaż próbuje odzyskać wpływowy, powiązany z krakowskimi gangsterami kochanek dziewczyny, a także tajemniczy zleceniodawca niemieckiego prawnika i sami gangsterzy. Mężczyźni nie przebierają w środkach, gotowi są zapłacić za książkę ogromne pieniądze, a nawet zabić. Kiedy ginie zamieszany w sprawę antykwariusz, Bartel postanawia się wycofać i o wszystkim zapomnieć. Jest już jednak za późno – taksówkarz zdążył narazić się gangsterom, przywiązać się do książki i do dziewczyny... 

Strasznie podobało mi się W ogrodzie bestii, tego autora (recenzowałam kilka tygodni temu). Nie mogłam sobie odmówić przyjemności kupienia na wyprzedaży 2 innych jego książek.
Fascynująca opowieść o budowniczym, mordercy i wielkiej wystawie, która stała się ich wspólną obsesją. Prawdziwa historia dwóch mężczyzn, architekta i seryjnego mordercy, których losy połączyła ze sobą największa wystawa w amerykańskiej historii: Kolumbijska Wystawa światowa z 1893 roku, zorganizowana w Chicago i nazywana Białym Miastem. 




Mrożąca krew w żyłach historia zbrodni i wynalazku, która przeniesie czytelnika do epoki, w której wierzono, że seanse spirytystyczne są gwarantem wspólnoty duchowej ze zmarłymi.
Prawdziwa historia dwóch mężczyzn Guglielmo Marconiego, włoskiego fizyka, konstruktora i laureata Nagrody Nobla za wkład w rozwój telegrafii bezprzewodowej, oraz Hawley'a Harvey'a Crippena, angielskiego lekarza i zbrodniarza, których losy połączył jeden z największych w historii pościgów policyjnych. 





Powieść kryminalna, której akcja rozgrywa się w realiach stalinowskiej Rosji. Pierwsza z serii książek, których bohaterem jest inspektor Pekkala, oficer śledczy do zadań specjalnych, znany jako Szmaragdowe Oko, niegdyś najbardziej zaufany człowiek cara Mikołaja II.
Syberia, rok 1929. Po dziewięciu latach zesłania gułag opuszcza tajemniczy więzień 4745-P, były inspektor carskiej policji, który wsławił się niezwykłą skutecznością w tropieniu najgroźniejszych przestępców. W zamian za złagodzenie wyroku Pekkala zbada sprawę zabójstwa rodziny Romanowów, dokonanego rzekomo na rozkaz Lenina. Pomimo iż rząd rewolucyjny przyjął odpowiedzialność za egzekucję, nadal pozostały wątpliwości co do rzeczywistego przebiegu wydarzeń w Jekaterynburgu. Czy zbrodni faktycznie dokonali czekiści? Co stało się z ciałami zabitych? Gdzie podział się legendarny carski skarb? W razie powodzenia misji detektyw odzyska upragnioną wolność – będzie mógł opuścić Rosję i połączyć się z narzeczoną, z którą rozdzielił go wybuch rewolucji. Za porażkę zapłaci śmiercią. 


Serenada to pełna wdzięku i błyskotliwa zabawa konwencją komedii romantycznej, w której humor i uczucia są zmieszane w idealnych proporcjach.
Życie trzydziestoletniej Kasi, niespełnionej aktorki Białostockiego Teatru Lalek, odmienia się nagle podczas pewnej podróży pociągiem. Zostaje dostrzeżona przez członka ekipy pracującej przy popularnym serialu "Życie codzienne". Takiej szansy nie może zmarnować. Wkrótce zastąpi odtwórczynię głównej roli. Jak się okaże, nie tylko na planie filmowym…
Czy uczuciowa i szczera dziewczyna z Podlasia odnajdzie się w pełnym fałszu świecie mediów, celebrytów i czerwonych dywanów? Czy będzie umiała rozpoznać prawdziwą miłość? 


 Dobiega końca wiek XIX. W Sanoku, miasteczku zagubionym pośród gór i lasów monarchii austro-węgierskiej, dokonano przerażającego odkrycia: pod klasztornym murem zostaje znalezione ciało rajcy miejskiego. Ślady wilczych kłów na rozerwanym gardle urzędnika świadczą, że padł ofiarą dzikiego zwierzęcia, jednak odciski ludzkich dłoni na nadgarstkach denata potwierdzają inną hipotezę. Kto zabił? Złoty wilk, nowa powieść Bartłomieja Rychtera, autora Kursu do Genewy, to klasyczny thriller. Bohaterowie powieści – sfrustrowani austriaccy urzędnicy skazani na wygnanie na głęboką galicyjską prowincję, polscy i żydowscy mieszczanie, rusińscy chłopi – są przedstawicielami swoich kultur, które pisarz odmalowuje z charakterystyczną dla siebie swadą, a zarazem reprezentują rozmaite punkty widzenia. Przechadzają się wąskimi uliczkami Sanoka i o dokonujących się pod ich nosem zbrodniach mają własne zdanie. Kto z nich ma rację? 

Uznałam, iż za ...5 zł. można zainwestować trochę wiary w polskich autorów:)
Nadkomisarz Gajewski nie jest posępnym, cierpiącym na depresję mężczyzną bez rodziny, mającym za sobą mroczną przeszłość. Gajewski to dziarski sportsmen z poczuciem humoru, ojciec trójki dzieci, mąż despotycznej żony. Słowem: pozytywny antydetektyw. On i jego ekipa zaczynają pracować nad przedziwną sprawą seryjnych zabójstw. W zatłoczonym turystami Krakowie wypada z okna samotny informatyk, skądinąd sporych rozmiarów gej. Zostaje przy nim znaleziona chusteczka z wyhaftowanym słowem „grubas”. Kolejną ofiarą jest szkolna polonistka o wrednym charakterze. W jej skrzynce pocztowej leży podobna chusteczka z napisem. Zbrodnie się mnożą, a policja nie może ustalić powiązań między morderstwami. Czy mamy do czynienia z szaleńcem na miarę bohatera filmu „Siedem”?
„Kogo kocham, kogo lubię” to kryminał pełen humoru i ironii. Napięcie i suspens łączą się z trafnymi obserwacjami polskich realiów oraz kondycji społeczeństwa. A wszystko to oryginalnie podlane lokalnym, krakowskim sosem. 


Znacie, którąś z książek, a może wszystkie? czekam na wasze ewentualne opinie:)

9 komentarzy:

  1. Jaki niewielki ??? Bardzo zacny stosik - zazdraszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka tytułów chętnie widziałabym u siebie na półce;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chce ,,Serenadę' :) Ale poczekam jeszcze na twoją recenzje. Życzę miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie wygląda. Kogo kocham, kogo lubię mnie intryguje. I kiedyś.często chodziłam do dedalusa, teraz nadrabiam zaległości w książkach =) miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście "niewielki" ten stos ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niewielki?! Żartujesz sobie ;)

    Przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Modrzejewską" mam w planach już od dawna, ale z realizacją tego zamierzenia kiepsko póki co;)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Grom z jasnego nieba" i "Modrzejewska" to moje typy. Przyjemnej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo, dużo ciekawych książek. Zazdroszczę. Delikatnie mówiąc. :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.