Wydawnictwo Magnum, Okładka twarda z obwolutą, 704 s., Moja ocena 6/6
Kolejna doskonała, arcywyborna książka wydana przez Magnum. Autorem Jerozolimy... jest znany historyk i pisarz Simon Sebag Montefiore. Miałam okazję zaprezentować wam na blogu jego Katarzynę Wielką i Potiomkina (recenzja tutaj - klik).
Jerozolimą... autor tylko potwierdził swój pisarski talent i dociekliwość w śledzeniu archiwalnych materiałów godną najbardziej dociekliwego badacza.
Temat niniejszej książki, to rzeka i to ogromna rzeka. Jerozolima, miasto pod każdym względem wyjątkowe, serce trzech najpotężniejszych religii świata, miejsce o bardzo długiej historii sięgającej trzeciego tysiąclecia p.n.e. Przedstawić ciekawie i wyczerpująco historię takiego tworu na 704 stronach wydaje się być niemożliwym. A jednak Montefiore się to udało. Jego książka jest nie tylko doskonała pod względem merytorycznym, ale dodatkowo jest także porywającą lekturą. Co istotne, książka nie jest suchym kompedium historii miasta. Jest to historia miasta opowiedziana z punktu widzenia władających nim na przestrzeni tysiącleci osób oraz zwykłych mieszkańców. Poznajemy więc miasto biblijnego króla Dawida, historyka Józefa Flawiusza (pisałam o nim tutaj), Ariela Szarona, Abrahama, Amosa Oza, Jezusa, Lawrenca z Arabii i wielu innych znanych i nieznanych osób. Wykorzystując tysiące dokumentów, najnowsze badania naukowe
oraz dokumenty swojej rodziny i własne wspomnienia, Montefiore stworzył wspaniałą epopeję trzech tysięcy lat wiary,
fanatyzmu, zbrodni i współistnienia religii, kultur i ludzi. Co istotne autor dotarł do wielu niepublikowanych nigdy wcześniej dokumentów, wykonał iście benedyktyńską pracę przekopując się przez niezliczone archiwa.
Wielotysięczną historię miasta podzielił na dziewięć rozdziałów z których każdy opatrzony jest licznymi przypisami i wspaniałymi zdjęciami. Z jednego rozdziału do kolejnego historyk przechodzi płynnie. Dzięki temu czytając książkę nie czujemy zmiany klimatu, wieków, bohaterów. Co istotne, całość napisana jest językiem lekkim, chociaż nie przeczę - ogrom materiału może przytłaczać.
Ponieważ książka jest iście monumentalna, nie cała treść musi każdego interesować. Ja skupiłam się na okresie antycznym, aż do wieków średnich. Z pewnością kiedyś przeczytam pozostałą część książki, ale to za jakiś czas. Z kolei mojego męża zainteresował etap rzymskiej niewoli i okres od XV wieku do czasów współczesnych.
Jerozolima zawsze była miastem wyjątkowym, wspaniałym, wzbudzającym pożądanie, nienawiść, podziw. Montefiore doskonale to ukazuje w swoim dziele. Warto sięgnąć po tę pozycję. Historia Jerozolimy to nie tylko dzieje miasta położonego wśród suchych wzgórz, to przede wszystkim historia świata i nas samych. Miasto nigdy nie pozostawiało nikogo obojętnym. Jestem przekonana, iż was także oczaruje na kartach książki Simona Sebaga Montefiore.
O, moja znajoma miała w tym roku referat na ten temat. Szkoda, że wcześniej o tej książce nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się i przeczytam tę książkę :D Czasem warto dowiedzieć się o zwyczajach i tradycjach z innych krajów : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;>