Strony

piątek, 29 listopada 2013

Złoto Himmlera - Leo Kessler

Instytut Wydawniczy Erica, Okładka miękka, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.

Leo Kessler zasłynął jako autor cyklu książek opowiadających o wojennych losach Batalionu Szturmowego SS Edelweiss. Do batalionu należą najlepsi z najlepszych, żołnierze reprezentujący niezwykle wysoki poziom i nie bojący się żadnych zadań. Na przestrzeni kilku ostatnich lat, wykonywali oni dla Niemiec zadania, które innym wydawały się niemożliwymi.
Jest rok 1944, II wojna światowa jest w zasadzie rozstrzygnięta, Niemcy i ich iluzoryczna potęga chylą się ku upadkowi.Są jednak osoby, które nadal wierzą w odrodzenie III Rzeszy. Jedną z nich jest Heinrich Himmler. W poprzednich latach wojny, Himmler wraz z innymi przywódcami III Rzeszy, zgromadził niewyobrażalnie wielki majątek w złocie i drogich kamieniach. Jedynym wyjście z patowej sytuacji, w jakiej znalazły się Niemcy, jest przerzucenie tej fortuny do Ameryki Południowej. Gdyby to się udało (a Himmler wierzy, że tak się stanie), III Rzesza miałaby szansę na odrodzenie. Z tym, że nie jest to łatwe zadanie. Raz, że rzecz do przewiezienia  jest sporych rozmiarów, a dwa podróż, transport przez ogarniętą wojną Europę i spory kawałek świata to zadanie karkołomne. Jest tylko jedna grupa osób, która może sobie z tym zadaniem potencjalnie poradzić. To Strzelcy Alpejscy Edelweiss. Czy jednak ich umiejętności nie są przeceniane? Czy ich misja zakończy się sukcesem?
Na te i wiele innych pytań, które rodzą się w trakcie lektury, znajdziecie odpowiedź w książce.
Od razu zaznaczę, że jest to moim zdaniem najlepszy z dotychczas przeze mnie przeczytanych tomów o przygodach Strzelców Alpejskich. Autorowi udało się zbudować całkiem zręczną intrygę, tempo akcji już od pierwszej strony jest podkręcone do maksimum możliwości. Dodatkowo okazuje się, że wyborowa drużyna specjalna nie jest wcale tak kryształowa, jakby się sądziła. Strzelcy alpejscy wobec skarbu maja swój własny plan. Czyj plan wygra? Do kogo w efekcie będzie należał majątek?
Dodatkowym plusem są doskonale opisane sceny batalistyczne oraz rzeczy z pozoru niemożliwe, które bohaterska drużyna wiernie dotychczas służąca Rzeszy, wykonuje bez mrugnięcia okiem. Kessler po raz kolejny udowodnił, iż jest mistrzem powieści wojennej, a jego bohaterowie są nie tylko wyjątkowymi żołnierzami, ale mają także swoista klasę. 
Gorąco zachęcam do lektury., Złoto Hiimmlera to doskonała, wciągająca opowieść, w sam raz na nadchodzące zimowe wieczory.

6 komentarzy:

  1. Za wojenną literaturą raczej nie przepadam, ale może mój mąż się na nią skusi, wszak kiedyś był żołnierzem zawodowym. Zapytam się jego, jak coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też tak średnio po drodze z wojennymi książkami, dlatego mąż czyta.

      Usuń
  2. WIdzę, że się regularnie 'mijamy' z książkami - za "Złoto Himmlera" mam zamiar wziąć się jutro, cieszę się, że czeka mnie dobra lektura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co zauważyłam, że mam podobne wrażenia z książek co Ty i Twój mąż, więc podejrzewam, że i w tym przypadku będzie tak samo :)

      Usuń
  3. Już od jakiegoś czasu ta książka jest u mnie w planach. ;]

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.