Zazdroszczę paniom, które nie mają tego dylematu, bo znam kilka, które chudną, a cycki zostają na miejscu (i jak na złość - mogłyby im spaść, bo mają pokaźne rozmiary). U mnie zawsze najpierw spada z biustu, dopiero później z innych partii, nad czym ubolewam. ;-)
Święta prawda :D
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, ze optymalna jest figura matki karmiacej, która już conieco zrzuciła. Cycki zostają, brzucha niet.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę paniom, które nie mają tego dylematu, bo znam kilka, które chudną, a cycki zostają na miejscu (i jak na złość - mogłyby im spaść, bo mają pokaźne rozmiary). U mnie zawsze najpierw spada z biustu, dopiero później z innych partii, nad czym ubolewam. ;-)
OdpowiedzUsuń