Wydawnictwo G+J, Okładka twarda, 584 s., Moja ocena 5/6
Dom na skarpie to kolejna książka poczytnej pisarki Nory Roberts, od lektury której nie mogłam się oderwać. Jak to u Roberts bywa, mimo sporej objętości książkę czyta się błyskawicznie. Lekka, wciągająca treść, szarych komórek zbytnio nie trzeba uruchamiać. Idealna pozycja, gdy nie trzeba nic innego robić, albo robić się nie chce.
Tytułowy dom na skarpie od wielu pokoleń należy do zamożnej rodziny Landonów. Pewnego dnia do rodzinnego domu przybywa Eli Landon, który chce w niewielkim miasteczku wyleczyć rany po jeszcze świeżo przebytej tragedii. Jego żona została w wyjątkowo brutalny sposób zamordowana. Mimo, iż ich małżeństwo nie było zbyt udane, w zasadzie mieli się rozwodzić, to jednak Elii przeżył szok, gdy tajemniczy zabójca brutalnie zamordował Lindsey w ich domu. Co gorsza, głównym podejrzanym był Eli. I mimo, iż nie było przeciwko niemu niepodważalnych dowodów, męźczyzna wiele wycierpiał. Teraz w niewielkim Whiskey Beach szuka odpoczynku. Jednak nie będzie mu on dany. Eli poznaje energiczną Abrę, która krok po kroku zmienia jego życie i podejście do tego co było, jest i będzie. Jeżeli jednak myślicie o typowym romansie, to jesteście w błędzie. Tzn. romans będzie, jak w każdej szanującej się książce autorstwa Nory Roberts, ale nie tylko. Autorce w doskonały sposób udało się połączyć kilka gatunków - romans, kryminał, thriller i powieść obyczajową z wątkami psychologicznymi. Co istotne, pisarka tak dobrała...proporcje, że żaden z w/w gatunków literackich nie dominuje, nie wysuwa się na plan pierwszy. Jeżeli do tego dodamy niebanalna intrygę, trzymającą w napięciu akcję, tajemnicę, ciekawe retrospekcje z życia rodziny Landonów, to mamy przepis na sukces, czyli kolejną wyborną książkę Nory Roberts, którą mimo sporej objętości czyta się wyśmienicie. Nie wiem co takiego jest w twórczości Nory Roberts, że wszystkie jej książki czyta się wyśmienicie, mimo, iż to jedna z najpłodniejszych pisarek na świecie. Wydawałoby się, że z biegiem czasu (z każdą kolejną książką) powinna już odrobinę się wyeksploatować, jak to ma miejsce u innych pisarzy. Ale nic z tego. Nora Roberts nadal trzyma poziom i to bardzo wysoki. Po każdą jej książkę można sięgać w ciemno. Każda nowa lektura jej autorstwa zapewnia kilka godzin w oderwaniu od rzeczywistości. Nie inaczej jest z Domem na skarpie. Gorąco zachęcam do lektury.
Zastanawiałam się już kiedyś, jakie jest Twoje zdanie na temat twórczości lekkiej, łatwej i przyjemnej. No i już wiem:) Ja też czasami lubię przeczytać coś, przy czym nie trzeba się wysilać, a przy okazji nie drażni infantylnością.
OdpowiedzUsuńCzyli i ja muszę ją przeczytać. lubię jej powieści .pozdr
OdpowiedzUsuńKsiążki Nory Roberts mogę brać w ciemno, gdyż jak do tej pory na żadnej się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuń