Wydawnictwo Rebis, Okładka twarda z obwolutą, Moja ocena 5/6
Książka podczytywana przez ostatnie 2 tygodnie. Wreszcie skończyłam.
Żelazna kurtyna to niezwykle popularne określenie tego co nam zafundowano po Konferencji w Jałcie. Nazwę Żelazna kurtyna stworzył i spopularyzował Winston Churchill, podczas swojego słynnego przemówienia, które miało miejsce w marcu 1946r. w amerykańskim mieście Fulton. Wg. niego owa kurtyna ( iron curtain), przebiegała od Szczecina po Triest.
Jakby było mało owej kurtyny, na granicy oddzielającej szczęśliwy socjalizm od zgniłego Zachodu, wybudowano płoty z drutem kolczastym, wieżyczki wartowników, z których bez ostrzeżenia strzelano do tych, którzy chcieli nieoficjalnie opuścić demokratyczny raj. Najbardziej znanym fragmentem żelaznej kurtyny był mur berliński,a najokrutniejszym - płot pod napięciem 5000 woltów w Czechosłowacji. Autorka,absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, w swojej książce bardzo dużo miejsca poświęca uciekinierom, próbom ucieczek, a teren jaki obejmuje książka, to granica czechosłowacka.
Każdy rozdział omawia jedną ucieczkę.W sumie jest ich 6. Drużyńska co ważne opisuje nie tylko sam przebieg ucieczki, ale także dużo miejsca poświęca uciekinierom, ich życiu, problemom, tym co ich skłoniło do podjęcia tak dramatycznych decyzji o sforsowaniu żelaznej kurtyny. Wiele z tych osób ponawiało swoje ucieczki nawet kilkakrotnie. Jak to się dla nich skończyło? Tego dowiecie się z książki. Każda opowieść do hołd dla konkretnych osób. Zwieńczeniem jest licząca 20 stron lista Polaków zabitych na granicy czechosłowacko-austriackiej i czechosłowacko-niemieckiej w latach 1950-75.
Na samym końcu książki znajdziemy wiele fotografii uciekinierów, tych którzy przeżyli i tych, którym się to nie udało. Ciekawym dodatkiem są kopie dokumentów czechosłowackich, mapy, akty zgonu.
Duża część materiałów pochodzi z archiwum IPN-u. Duża partia dokumentów to
tajne akta 25 Polaków, przekazane do Warszawy z czeskiego Urzędu Dokumentacji i Ścigania Zbrodni Komunizmu. Informacje jakie udało się Drużyńskiej zgromadzić, są uzupełnione relacjami członków rodzin bohaterów książki, a także materiałami radiowymi i filmowymi.
Bardzo ciekawa lektura, tym bardziej, iż porusza tematykę mało znaną w naszym kraju. O ucieczkach niby każdy wie, ale tak na dobrą sprawę nie wiemy kto, kiedy jak... Warto się dowiedzieć. Polecam.
Na pewno rozejrzę się za tą książką. Rzadko kiedy tego typu pozycje są okraszone taką liczbą materiałów źródłowych, większości autorom wystarczy marna, nic niemówiąca czytelnikowi bibliografia.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Interesująca niezwykle pozycja tym bardziej, że tego typu wydarzenia były otaczane szczególna tajemnicą w minionym okresie. Dopiero teraz wychodzi wiele godnych pamięci spraw na jaw.)
OdpowiedzUsuń