Książka ta to reportaż opowiadający przebieg trzech dni spędzonych przez przez ekipę filmową w Londynie w domu Ireny Anders - wdowy po generale Władysławie Andersie. Jej gościem jest Albin Ossowski; w 1945r. zagrali parę narzeczonych w filmie Wielka droga opowiadającym historię 2 Korpusu Armii Andersa.
Film opowiada losy ludzi wysiedlonych w 1939r. na Kołymę. Głowni bohaterowie to Adam i Irena. Poznali się jeszcze przed wojną we Lwowie. Mieli wspólne plany na przyszłość. oboje zostają wysiedleni na Syberię. Ponownie spotykają się dopiero w czasie formowaniu polskiej armii. Adam walczy u boku gen. Andersa. Został ciężko ranny już w pierwszym natarciu pod Monte Cassino. Cały czas pamiętał o ukochanej z którą musiał się rozłączyć. Pielęgniarka, która opiekowała się nim w szpitalu polowym, znajduje przy mężczyżnie pamiętnik z zapiskami szczęśliwych dni spędzonych u boku ukochanej. Film ten jest dziś w zasadzie zapomniany, a szkoda. Jest to jedyny film nakręcony przed 1989r. ukazujący prawdziwe losy Polaków w trakcie okupacji hitlerowskiej. Nic dziwnego, że film nie doczekał się nigdy premiery w komunistycznej Polsce.
Ale wracajmy do książki... W ciągu tytułowych trzech dni dwójka bohaterów ogląda Wielka drogę. Za sprawą filmu wracają wspomnienia, zabawne wydarzenia, problemy związane z filmem etc. Wspominani są także aktorzy, którzy wzięli udział w filmie, a z którymi Irenę Anders i Albina Ossowskiego rozdzieliły meandry historii. Wspomnienia związane z filmem są także bodżcem do snucia opowieści o przed- i powojennych losach dwójki tytułowych bohaterów. Książkę wzbogaca kilkadziesiąt notek biograficznych osób pojawiających w tekście oraz zdjęcia z filmu.
Bardzo ciekawe są wspomnienia autorki książki o dwójce tytułowych bohaterów:
Wspominając wdowę po gen. Andersie, Maria Dłużewska : Strasznie Irenę pokochałam, to absolutnie wyjątkowa osoba, bo nie dość, że piękna kobieta, to jeszcze z takim sznytem, z takim poczuciem humoru. Absolutnie niewiarygodna osoba. Nikt się nie dziwi, że generał stracił głowę.
Irena Anders, źródło wikipedia |
Trzy dni zdjęciowe... to w zasadzie nie książka, a bardziej scenariusz, zarys, skrypt z rozmów, wspomnień, urywków życia. Maria Dłużewska niczego nie wygładza, nie poprawia, można stwierdzić, że idzie na żywioł. Efekt tego jest taki, że w trakcie lektury mamy wrażenie uczestniczenia w rozmowie między dwojgiem niebanalnych postaci, wejścia w ich życie, w ich świat, w ich emocje, których w książce nie brakuje.
Ozdobą są liczne zdjęcia i kadry z filmu Wielka droga.
Zapraszam do lektury.
Ależ z niej była piękna kobieta!
OdpowiedzUsuńNapiszę to co poprzedniczka. Co za zjawiskowa kobieta!
OdpowiedzUsuńInteresująca lektura, bo w zasadzie zawsze więcej pisało się o Generale mniej o Żonie, poza tym, że była piękna.
OdpowiedzUsuń