Strony

wtorek, 9 kwietnia 2013

Wszystko co piękne, zaczęło się potem - Simon van Booy

Wydawnictwo Bukowy Las, Okładka miękka, 368s., Moja ocena 6/6
Wspaniała, zaczęłam czytać wczoraj po południu i wsiąkłam całkowicie, noc zarwana, ale nie szkodzi. Dobrze, że nie mam zbyt dużo pracy teraz, więc mogłam skończyć lekturę.
Niesamowita książka. 
Banalna, do bólu banalna historia dwóch mężczyzn i jednej kobiety. Trójkąt, ale i nie trójkąt. Trudno wyrazić, napisać o czym jest ta powieść. Na pewno o życiu i jego meandrach, o tym, jak jedno wydarzenie może zmienić wszystko.
Aż się boję, jaka będzie następna książka van Booya.
Ale po kolei.
Autor opowiada nam historię trójki młodych (w wieku ok. 25-40 lat) ludzi.
Rebecca to  młoda, piękna i zagubiona kobieta. Przez kilka lat była stewardesą Air France. Po odejściu z zawodu nie bardzo potrafi znaleźć cel w życiu.  Przyjeżdża do spieczonych słońcem Aten. Chce rozwijać się jako malarka. Pewnego dnia, zupełnie przypadkiem poznaje George'a wychowanka szkół z internatem i absolwenta renomowanych amerykańskich uczelni. Mężczyzna całkowicie zagubiony, choć na pozór normalny, jednak niepotrafiący poradzić sobie z samym sobą, ze swoimi uczuciami, nadużywający alkoholu. Przyleciał do Aten, żeby zbadać języki starożytne. Zamiast tego snuje się po mieście i pije, aż do dnia, gdy poznaje Rebeccę. 
Ale nie myślcie, że ona go uleczy, że naprowadzi go na właściwą drogę. Nic z tego, wręcz przeciwnie.
Trzeci bohater to Henry. Jest niezwykle zdolnym archeologiem, pracujących przy ateńskich wykopaliskach. On także mimo pozornej beztroski i wiecznie goszczącego na twarzy uśmiechu, skrywa mroczne tajemnice z przeszłości i własne, jak najbardziej współczesne demony. Rebecca poznaje go zupełnie przypadkiem na pchlim targu na Monastiraki. Jest to takie miejsce, gdzie kupić i sprzedać można dosłownie wszystko, wszystko także można znaleźć i zgubić i oni znajdują siebie, ale czy było warto?!
Autor wspaniałym językiem opisał losy tego trójkąta, ale także losy każdego z jego uczestników. Co istotne, udało mu się uchronić przed stworzeniem tandetnego, przepojonego seksem czytadła. Powstała za to niezwykle wartościowa opowieść o ludziach, którzy odnależli się w zgiełku Aten, w chaosie świata tylko po to, żeby później się zagubić.
Od razu napiszę, że sceny seksu są nieliczne, można je policzyć na palcach jednej ręki, a przy tym tak napisane, że absolutnie nie rażą. W związku z  tym osoby nie lubiące takich scen, spokojnie mogą sięgnąć po książkę.
Możecie zastanawiać się dlaczego akcję pisarz umieścił właśnie w Atenach. Kto słyszał o książce, której akcja rozgrywa się w stolicy Grecji? Londyn, Berlin, Paryż, Rzym nawet Stambuł...ok, ale Ateny?!
Cóż takiego można robić w Atenach? A można robić wszystko, bo stolica Grecji to miasto wyjątkowo kosmopolityczne i przyjmie każdego. Ku mojemu częstokroć ubolewaniu...
W Atenach bywam przynajmniej 2-3x w roku, a zdarzało się i częściej i śmiało mogę napisać, że to najbardziej wciągająca niczym bagno stolica Bałkanów. Jest to miasto o tyle bajeczne ze względu na liczącą kilka tysięcy lat historię (wzgórze Akropolu, stąpanie śladami Platona, Peryklesa, Sofoklesa..), co niebezpieczne (patrz liczni imigranci, przestępcy etc).   
Van Booy ukazuje nam wiele twarzy Aten, a przy tym w trakcie lektury od razu rzuca się w oczy znajomość miasta, ale nie tylko tego, po którym maszerują zastępy turystów, ale także tego drugiego bardziej prawdziwego, w którym żyją miejscowi.
Jednak nie jest to powieść o Atenach, no może nie tylko. To historia o wpływie, jaki to miasto ma na trójkę bohaterów, o tym, że chyba nasz los jednak jest gdzieś u góry zapisany. 
Jak skończy się lato naszych bohaterów? Jak poradzą sobie z tym co ich spotkało, z miłością, namiętnością, cierpieniem i niewyobrażalnym wprost bólem? Czy po takiej stracie, jakiej doświadczą można normalnie żyć? A w ogóle, co to znaczy - żyć normalnie? 
Sięgnijcie po książkę, sami się przekonacie.
Przyznam się od razu, że pozycja ta zainteresowała mnie tylko z  racji faktu, iż akcja rozgrywa się w Atenach. Duże brawa dla wydawnictwa, że na okładce, w opisie treści, nie ujawnia nawet 10% tego, co czeka czytelnika, gdy rozpocznie lekturę. A czeka na początku wielkie i niezwykle pozytywne zaskoczenie, ciekawość, a na końcu ...w moim przypadku to było wzruszenie i uczucie wielkiego zdziwienia
Jednocześnie nawet teraz, już po zamknięciu książki, cały czas zastanawiam się, czy warto kochać, utracić tę miłość i cierpieć tak, że nawet oddech sprawia ból, czy może lepiej nie kochać i nie cierpieć?!
Gorąco zachęcam do lektury tej na prawdę niczym nie wyróżniającej się książki. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni i mam nadzieję, że równie mocno jak ja zachwyceni.
To jedna z tych książek, które gdy już zacznie się czytać, to przepadło się na długie godziny.

13 komentarzy:

  1. Nieźle, mnie bardzo rzadko zdarza się zarwać noc dla książki (ostatni raz kilka lat temu, dla "Cujo" Kinga). Bardzo zachęcająca recenzja, lubię takie powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie mi sie podoba ta recenja. Z jednej strony powtarzasz ze historia jest banalna, niczym sie nie wyroznia, z drugiej strony jestes nia zupelnie oczarowana. Jesli tylko bede miala taka mozliwosc, ksiazke na pewno przeczytam i mam nadzieje ze poczuje to samo co Ty :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie, muszę dopisać do listy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zaintrygowałaś - muszę się za nią rozejrzeć :)świetnie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale mnie natchnęłaś także wpiszę na listę oczekujących:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję się autentycznie zaintrygowana. Tytuł sobie odnotowałam. Lubię historie przesycone klimatem jakiejś miejscowości, do której udałabym się w podróż. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

  7. Bardzo ciekawa recenzja. Cieszę się ogromnie , bo jest ona jednym z moich najnowszych nabytków:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urzekła mnie twoja recenzja i twój zachwyt na tą książką. Również chce poznać jej historię i poczuć to, co ty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie wydaje się to być piękna i wzruszająca książka, ale nie jestem pewna czy potrafiłabym się w niej odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurka, to mnie zachęciłaś... :)!

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.