Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
▼
środa, 10 kwietnia 2013
Nie mogę się spakować:)
Pojutrze skoro świt lecę służbowo do Wiednia, próbuję właśnie się spakować,ale nie mogę, Baśka (to ta dama biało czarna) skutecznie mi to uniemożliwia, rozłożyła się na walizce:) i co z nią zrobić?
Opcji jest kilka: a) zabrać kota ze sobą, b) próbować znaleźć jej inne pasjonujące zajęcie, c) wyjąć z szafy kolejną walizkę i szybciutko ją spakować, licząc że kot nie zauważy lub nie zdąży zareagować, d) zrzucić kota z tej walizki. Ostatniej opcji oczywiście nie polecam i to nie tylko dlatego, że nie uznaję żadnej przemocy, ale przede wszystkim dlatego, że potem musiałabyś znosić to wielce obrażone kocie spojrzenie. A to nie jest łatwe ;))
PS. Baśka wygląda prawie jak mój Lubczyk. Jemu czarna sierść na czole schodzi bardziej na oczy :)
Wariant d zdecydowanie odpada, serce by mi pękło. Baśka to moja ulubienica. Póżniej na walizkę wepchnęły sie pozostałe 4 koty, oczywiście nie zmieściły się i była awantura.
Zwabić do kuchni jakimś przysmakiem - z moim psiakiem zawsze to działa, he he :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, z psami działa z kotami niestety nie.
UsuńZabrać ze sobą :-)))
OdpowiedzUsuńCo za cudowny problem! Śliczna kotka!
OdpowiedzUsuńJak to co? :) Kochać :D... :). Koty tylko do tego są stworzone :D...
OdpowiedzUsuńTo prawda:)Ja mam łącznie 5 kotów obecnie, mam co kochać:)
UsuńAh, skąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńDelikatnie dać jej do zrozumienia, że jej zabrać ze sobą nie możesz.)
OdpowiedzUsuńNatanna, chyba nie masz kota. Kotu nic się delikatnie ani niedelikatnie nie da do zrozumienia, kot robi co chce, ma w nosie wszystko:)
UsuńOpcji jest kilka: a) zabrać kota ze sobą, b) próbować znaleźć jej inne pasjonujące zajęcie, c) wyjąć z szafy kolejną walizkę i szybciutko ją spakować, licząc że kot nie zauważy lub nie zdąży zareagować, d) zrzucić kota z tej walizki. Ostatniej opcji oczywiście nie polecam i to nie tylko dlatego, że nie uznaję żadnej przemocy, ale przede wszystkim dlatego, że potem musiałabyś znosić to wielce obrażone kocie spojrzenie. A to nie jest łatwe ;))
OdpowiedzUsuńPS. Baśka wygląda prawie jak mój Lubczyk. Jemu czarna sierść na czole schodzi bardziej na oczy :)
Wariant d zdecydowanie odpada, serce by mi pękło. Baśka to moja ulubienica.
UsuńPóżniej na walizkę wepchnęły sie pozostałe 4 koty, oczywiście nie zmieściły się i była awantura.
Zapakuj do walizki i weź ze sobą, skoro sama się pcha :)
OdpowiedzUsuńAle oprócz Baśki mam jeszcze 4 koty...wszystkie mam zabrać?
Usuń:)) One to uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna Basiunia :-))) Najlepiej zabrać ze sobą :-)Szczęśliwej podróży i miłego pobytu we Wiedniu Anetko :-)
OdpowiedzUsuńChciała jechać z Tobą!!!!!
OdpowiedzUsuń