Bezłapka jest jedną z koteczek z terenu rybnickiego szpitala psychiatrycznego.
Śliczna bura pręgowana - taki klasyczny tygrysek.
Jakiś czas temu w niewyjaśnionych okolicznościach straciła połowę ogona.
Podczas wolontariackiej akcji sterylizacji kotów z terenu szpitala została złapana i wysterylizowana.
Kilka dni temu dostaliśmy wiadomość,
że kotka ma zmiażdżoną łapę. Niestety okazało się, że konieczna jest
amputacja zmiażdżonego fragmentu łapki.
W lecznicy koteczka podbiła serca
pracowników - jest bardzo przymilna i oswojona, przez co jest
wypuszczana z klatki i chodzi wśród personelu.
Koteczka nie powinna wracać na teren szpitala, nie wiadomo czy z amputowaną łapką sobie poradzi.
Szukamy dla niej dobrego domu - najchętniej niewychodzącego lub z bardzo dobrze ogrodzonym ogrodem.
Konieczne jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Kontakt w sprawie kotki tel. 502 139 810
Więcej o kotach z Rybnika, futrach do adopcji i nie tylko, przeczytacie na blogu kotów do adopcji o tutaj!!!
sZkoda ,że to tak daleko, gdyż ja kilka dni temu straciłam moją kotkę Kicie. Liczyłam na to, że doczekam się małych kociąt. NIestety , jestem zmuszona szukać nowych kotków, bo zawsze biorę po dwa , trzy i niestety mieszkanie przy głównej drodze robi swoje.
OdpowiedzUsuńJaka szkoda , ze tak daleko, bo kilka dni temu akurat straciłam swoją Kicię
OdpowiedzUsuńAle tzry tyg temu przygarnęłam drugiego psa. A na wiosnę będę szukać kociąt. Jak mieszkałam w Gdańsku byłam wolontariuszem w schronisku i przyznam , że były to traumatyczne przeżycia.
OdpowiedzUsuńSama nie mogę przygarnąć, ale udostępniłam na Facebooku, może znajdzie się chętny.
OdpowiedzUsuńA, zapomniałam jeszcze o jednej rzeczy. Zaczęłam sprawdzać recenzje zgłaszane do wyzwania "Polacy nie gęsi" (niestety wrzucając Wasze linki nie zawsze mam czas sprawdzić, czy wszystko jest ok). W Twoich recenzjach nie ma informacji, że biorą one udział w wyzwaniu, stąd moja prośba, żebyś to uzupełniła, bo inaczej zgodnie z regulaminem nie będę mogła ich zaliczyć w podsumowaniu.
OdpowiedzUsuńRybnik? Czy my się nie znamy w realnym świecie?
OdpowiedzUsuń