Wydawnictwo Harlequin/Mira, Okładka twarda, 400 s., Moja ocena 5/6
Długo trwało zanim zabrałam się za lekturę tej pozycji. Oczekiwałam jakiegoś ckliwego romansidła, a tym czasem otrzymałam świetną powieść z owszem wątkiem romansowym, ale przy tym z niezłą intrygą oraz gra pomyłek.
Muszę przyznać, że przy lekturze Intrygi i namiętności bardzo miło spędziłam czas, książka niesamowicie mnie wciągnęła i świetnie się bawiłam.
Autorka (zupełnie wcześniej mi nieznana) opowiada historię dwóch braci bliźniaków. Jeden Stefan, dziedzic książęcego tytułu, odpowiedzialny, poważny aż do bólu i drugi z braci - Edmond jego zupełne przeciwieństwo. Obaj podobni do siebie jak dwie krople wody. To podobieństwo postanawia wykorzystać Edmond, gdy dowiaduje się, że na życie jego brata ktoś czyha i Stefan cudem uniknął dwukrotnego zamachu. Edmond zdaje sobie sprawę, że kolejny zamach niestety może się powieść.
Stefan nic sobie z niebezpieczeństwa nie robi dlatego Edmond postanawia wrócić z Rosji, gdzie na co dzień mieszka i zastawić pułapkę na zamachowca. W tym celu przebiera się za swojego brata, udaje się ich londyńskiego pałacu i odgrywa mistyfikację. Jest pewien, że nikt się nie zorientuje w tej małej zamianie, w końcu obaj ze Stefanem są identyczni.
Mistyfikację odkrywa jednak Brianna będąca podopieczną Stefana, która szukając z nim kontaktu niespodziewanie zjawia się na londyńskim balu. Brianna pragnie nakłonić Stefana, żeby ochronił ją przed niecnymi zakusami ojczyma. Jest pewna, że gdy poprosi Stefana ten nie odmówi jej schronienia w wiejskiej posiadłości. A tu niespodzianka, zamiast Stefana na balu spotyka jego brata bliżniaka i dopiero wtedy zaczynają się kłopoty i komedia omyłek.
Więcej już nie napiszę za to zachęcam do lektury.
Do romansów historycznych podchodzę bardzo sceptycznie, czasami ich lekturą bardzo mile się rozczarowuję. Tak było i w tym przypadku.
Książkę czyta się z uśmiechem na ustach, szybko i z prawdziwą przyjemnością. Moją sympatię zbudzili zarówno niepokorna Brianna jak i łotrzykowaty Edmond. Załozę się, ze takiego mężczyznę jak Edmond niejedna kobieta chciałaby spotkać na swojej drodze. Gorzej z tym mydłkowatym Stefanem, jakiś taki ten bohater dziwny, trochę ciapowaty.
Plusem jest olbrzymie poczucie humoru autorki i niezwykła pomysłowość w wymyślaniu intryg. Zaletą są także doskonale oddane realia mrożnej carskiej Rosji i XIX-wiecznej Anglii. Autorka doskonale, jakby mimochodem wplata w treść książki niezwykle dokładne opisy posiadłości cara i londyńskich pałaców oraz mrocznych zaułków tego miasta.
Jeżeli dodamy do tego szybką, wartką akcję, to mamy doskonałą powieść do lektury której gorąco zachęcam.
Książka może być fajna, może kiedyś przeczytam ją:)
OdpowiedzUsuńAch te romanse historyczne, nie potrafię im się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię czytać romanse, tylko z historyczne akcenty nie leżą w mojej ulubionej sferze zainteresowań, ale mimo wszytko czytałam ,,Intrygę i namiętność'' i bardzo mi przypadła do gustu ta książka.
OdpowiedzUsuńOoo romans historyczny, to ja wchodzę. Mira w ogóle ma fajne książki z tego gatunku.
OdpowiedzUsuń