Strony

wtorek, 25 grudnia 2012

Północ i południe - Elizabeth Gaskell

Wydawnictwo Świat Książki, Okładka miękka, 576 s., Moja ocena 5,5/6
Kolejna wspaniała przygoda z Elizabeth Gaskell. Kilka dni temu recenzowałam Żony i córki. Wiedziałam, że kolejna książka autorki będzie wyśmienitą nie tyle lekturą, co rozkoszą dla mola książkowego. 

I nie zawiodłam się.
Kolejny raz autorka zabrała mnie w magiczną podróż do XIX-wiecznej Anglii. Główną bohaterką jest Margaret, niesłychanie delikatna i wrażliwa na ludzką krzywdę. Mimo, iż pochodzi z zamożnego południa, a w domu niczego jej nie brakowało nie wywyższa się. W rodzinnej mieścinie żyje jej się spokojnie i szczęśliwie.
Wszystko ulega nagle zmianie, gdy ojciec, głowa rodziny decyduje, że zmienia miejsce zamieszkania. Cała rodzina przenosi się do Milton, zatłoczonego, gwarnego miasta. Taka zmiana dla Margaret to szok, zarówno jeżeli chodzi o otoczenie, jak i ludzi, których poznaje. Pewnego dnia dziewczyna poznaje zamożnego przemysłowca Johna Thorntona, który oczarowany Margaret błyskawicznie zakochuje się w niej.
Jednak droga do uczucia bywa wyboista. W tym wypadku największą przeszkodą jest stosunek obojga do życia i tego co w nim najważniejsze. John jest typowym przemysłowcem, który uważa, że to prawa rynku, ekonomia i zysk są najważniejsze, a nie ludzie. Margaret, jak łatwo się domyśleć, jest zupełnie odmiennego zdania. Na dodatek dziewczyna staje po przeciwnej stronie przysłowiowej barykady i ujmuje się za ciemiężonymi robotnikami.
Czy tych dwoje dojdzie do porozumienia? Czy uczucie, które w nich kiełkuje będzie miało szansę wzrosnąć i rozwinąć się w miłość?
Czy dramatyczna sytuacja, w jakiej znajdzie się John połączy ich?
Po raz kolejny Elizabeth Gaskell oczarowała mnie zarówno fabułą, opisami rozkwitającego uczucia, jak i doskonałym oddaniem realiów XIX-wiecznej Anglii. Niezwykle cenne są opisy przemysłowego miasta, w którym rozgrywa się większa część akcji. Doskonale ukazane są także kontrasty między nielicznymi bogatymi, a niezwykle liczną grupą biednych, między postępem, a zacofaniem.
Gaskell ponownie stworzyła doskonałych silnych bohaterów. Każdy z bohaterów ma swoją własną, niezwykle barwną osobowość. Nie wszystkich musimy lubić, ale wobec żadnego z nich nie pozostaniemy obojętni.
Kolejny raz autorka udowodniła, jak ważny jest  styl i piękny język. Powtórzę jeszcze raz, to co pisałam przy okazji recenzji Żon i córek – takich powieści niestety nikt już nie pisze.
Elizabeth Gaskell była pisarką, która potrafiła zaczarować i porwać czytelnika.
Północ i Południe to powieść pełna smaków i smaczków, pozycja dla tych, którym się nie spieszy, którzy potrafią docenić piękna literaturę dla osób nie oczekujących akcji w stylu – zabili go i uciekł.
Północ i Południe opublikowana została po raz pierwszy 1854r., i do dziś nie straciła nic ze swojego czaru i wagi, a to o czymś świadczy.
Gorąco zachęcam was do lektury (tych oczywiście, którzy nie czytali jeszcze Północy i południa). Jestem pewna, że dacie się oczarować stylowi pisarskiemu Elizabeth Gaskell, ja dałam się porwać i z niecierpliwością oczekuję wydań kolejnych jej powieści.
 


Elizabeth Cleghorn Gaskell, ur. 28.09.1810r. - zm. 12.11.1865r., często nazywana po prostu Panią Gaskell, angielska pisarka z czasów wiktoriańskich. Najbardziej znana jest z biografii pisarki Charlotte Bronte. Jej powieści są portretem życia różnych warstw społecznych. Elizabeth większość dzieciństwa spędziła w Cheshire, gdzie mieszkała z ciotką, panią Hannah Lumb, w Knutsford, miejscowości będącej pierwowzorem Cranford z powieści pod tym samym tytułem.
Spędziła również trochę czasu w Newcastle upon Tyne (z wielebnym Williamem Turnerem) i w Edynburgu. Jej macocha była siostrą szkockiego artysty, Williama Johna Thomsona, który specjalizował się w miniaturach i w 1832 namalował słynny portret Elizabeth. W tym samym roku Elizabeth poślubiła Williama Gaskella, pastora kaplicy unitariańskiej na Cross Street w Manchesterze, który robił karierę jako pisarz. Miesiąc miodowy spędzili w Północnej Walii, zatrzymali się u wuja Elizabeth, Samuela Hollanda, który mieszkał blisko Porthmadog.Gaskellowie zamieszkali w  Machesterze mieście przemysłowym, które było inspiracją do pisania powieści. Mieli kilkoro dzieci: córkę, która urodziła się nieżywa w 1833 roku, następnie była Marianne (1834), Margaret Emily (1837), znaną jako Meta, Florence Elizabeth (1842), Williama (1844-1845) i Julię Bradford (1846). Florence poślubiła w 1862 roku adwokata Charlesa Cromptona.
Po publikacji pierwszej książki w 1850 roku wynajęli willę w Plymouth Grove, gdzie Gaskell żyła przez 15 lat - aż do swojej śmierci. Wszystkie jej książki, prócz jednej, zostały napisane w Plymouth Grove.
Gaskell zmarła w Holybourne w Hampshire w 1865r. w wieku 55 lat. Dom w Plymouth był w posiadaniu rodziny Gaskell do 1913r.

  • Powieści
Mary Barton (1848)
Cranford (1851-3) (polskie wydania: Panie z Cranford, Czytelnik, 1970; Cranford, Poligraf, 2012)
Ruth (1853)
North and South(1854-5) (polskie wydanie: Północ i Południe, Świat Książki, 2011)
Sylvia's Lovers  (1863)
Cousin Phillis (1864)
Wives and Daughters: An Everyday Story (1865) (polskie wydanie: Żony i córki: historia codzienna, Świat Książki, 2012)
Opowiadania
Christmas Storms and Sunshine (1848)
The Squire's Story (1853)
Half a Life-time Ago (1855)
An Accursed Race (1855)
The Manchester Marriage (1858), rozdział "A House to Let", napisanej wspólnie z Charlesem Dickensem, Wilkie Collinsem i Adelaide Anne Procter
The Half-brothers (1859)
The Grey Woman (1861)

8 komentarzy:

  1. Zupełnie zapomniałam o tej książce a przecież mam ją gdzieś na półce w starym jeszcze wydaniu, gdzie kartki są już niemal pożółkłe. Przyznam się bez bicia, że obecnie właśnie wolę takie książki typu ,,zabili go i uciekł'', ale może jak ,,dojrzeje'', to skuszę się na ambitniejszą lekturę, choć historię ,,Północ i południe'' znam, gdyż oglądałam kiedyś jej ekranizacje i bardzo mi się podobała. Ogólnie wolę oglądać klasykę aniżeli czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tę książkę w ręce i odłożyłam...:). No cóż, trzeba będzie jeszcze raz po nią sięgnąć :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna autorka, którą mam "do nadrobienia":) Po fantastycznych ekranizacjach jej powieści mam ochotę na prozę!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam książkę na półce od jakiegoś czasu, tyle że to wydanie dwuczęściowe i nie mogę się doczekać lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  5. książka już czeka na półce, coś czuję, że się na niej nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czasy XIX wiecznej Anglii, z chęcią sięgnę do tej książki :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. ja mam to samo, uwielbiam, a prawie każdego roku oglądam świąteczene wydanie Cranford. W tym zapomniałam, aaaaa, gdzie moja płyta!

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.