Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
▼
piątek, 9 listopada 2012
Fanaberie i Tajemnica pustyni do oddania w dobre ręce...
03 grudnia br. mój blog będzie obchodził roczek, będzie wirtualny torcik, już zapraszam, życzenia mile widziane:):)
Miałam w tym dniu zrobić rozdawajkę książek, ale postanowiłam z niej zrezygnować, urodzinowa rozdawjka jest taka banalna...:) Stwierdziłam, że lepiej ot tak od czasu do czasu zaskakiwać was kolejnymi książkami do rozdania, okazja ku temu zawsze się znajdzie, a nie znacie dnia ani godziny następnej rozdawajki....
Tym razem powodem jest paskudna, okropna ohydna wręcz pogoda. Skoro mnie jest smutno w taką pogodę, to podejrzewam, że komuś z was także i, że jako pocieszenie i umilacz słotnej jesieni przygarniecie którąś z w/w książek. Recenzje obu pozycji znajdziecie na blogu.
Ale żeby nie było za prosto....chętni - proszę wpisywać się w komentarzach do 14.11.2012r. do godz. 23.59:), ale proszę w 2-3 zdaniach (co najmniej) napisać dlaczego dana książka ma trafić właśnie do was.
Książki trafią do tych osób, które najskuteczniej mnie przekonają, że bardzo zależy im na otrzymaniu książek:)
Aha, rozdawajka tylko dla osób obserwujących mój blog, chciałabym żeby książki trafiły do osób, które do mnie zaglądają i lubią mój blog i to nie tylko z okazji rozdawajek.
Książki zostaną wysłane w ciągu 14 dni od otrzymania przeze mnie adresów do wysyłki (na terenie Polski tylko), listem poleconym ofkors:).
Ech, mi również jest smutno w taką pogodę, poza tym siedzę w domu chora, zakatarzona, z bólem głowy i innymi "umilaczami"... I tak od kilku dni, a jakby jeszcze tego było mało, od trzech dni pada non stop deszcz...
OdpowiedzUsuńA książka? Ja bym bardzo, bardzo chciała dostać "Fanaberie"... A dlaczego? Bo ta książka ma tak apetyczną i kolorową okładkę, że na pewno będzie w stanie umilić te jesienne, deszczowe dni i wniesie odrobinę słońca... Bo ja naprawdę już mam dość i tej pogody, i mojego przeziębienia...
Rzeczywiście, okładka jest taka, ze aż ślinka leci:)
UsuńPogoda jednoznacznie daje znać, że czas by książki pomogły zwalczyć wszystkie mało przyjemne skutki aury ;)
OdpowiedzUsuń"Tajemnica pustyni" - i tytuł i okładka już sprawiają, iż robi się cieplej, a to przecież dopiero początek. Wszystko kryje się we wnętrzu, które pewnie jeszcze bardziej rozpali czytelnika ;)
Prawie poetycko uzasadniłaś:)
UsuńMałopolska także melduje paskudny deszcze za oknem:( Dlaczego chciałabym dostać "Fanaberie"? Bo uwielbiam babeczki, a ten różowy krem na wierzchu kusi mnie okrutnie. Do tego książka, tak jak babeczka zawiera cudny, słodki środek, którym mogłabym się rozkoszować do woli, delektując się wspaniałą lekturą i zajadając babeczki:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, więc nie biorę udziału w rozdawajce. Widzę, że nasze blogi narodziły się w tym smaym miesiącu. Mój 6 grudnia zeszłego roku :)
OdpowiedzUsuńTo ja już piekę dla ciebie wirtualny torcik urodzinowy:)
UsuńWiedzę że mamy bardzo podobne refleksje na temat rozdawajek. :-) Ja też zastanawiałam się czy chomikować książki na urodziny bloga w styczniu i doszłam do wniosku, że nie... Mogę je przecież oddawać osobom, które faktycznie do mnie zaglądają a nie tylko dlatego, bo gdzieś trafiły na baner konkursu... Pierwsza z książek już poszła w świat i myślę że dobrze trafila :-)
OdpowiedzUsuńSama chętnie przeczytałabym... obie książki ;-) Pierwszą mam na oku od dłuższego czasu. Wiem, że apetyczna okładka nieco zwodzi bo książka wcale nie jest taka słodka, jakby się mogło wydawać i to interesuje mnie w niej najbardziej... O drugiej wcześniej nie słyszałam, widać przegapiłam Twoją recenzję... Własnie nadrobiłam straty i doszłam do wniosku że to właśnie o nią będę się u Ciebie starać. Dlaczego? Sama tematyka już intryguje a Ty w recenzji zapewniłaś mnie o jej dynamice i nieoczekiwanych zwrotach akcji. A ja od czasu do czasu mam właśnie ochotę na sporą dawkę adrenaliny a w biblioteczce jakoś tak spokojnie i człowiek nie wie gdzie jej szukać ;-)
Obydwie okładki niezwykle pobudzają wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńPierwsza na dodatek kubki smakowe i chociaż słodycze powinnam omijać myślę, że ta babeczka nie wpłynęłaby na zwiększenie mojego ciała tu i tam ,więc spokojnie mogę stać się jej właścicielką o co zabiegam.
Druga intryguje bezkresem pustyni,a tajemnica jaką zawiera książka przyprawi mnie z pewnością o bezsenność dlatego bym mogła spokojnie przesypiać noce muszę koniecznie stać się jej właścicielka.)
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuń"Tajemnica pustyni" przyciąga mnie już samą okładką. Do tego dochodzą nietuzinkowi bohaterowie, w tym agentka CIA! Co tam, że uśpiona ;) To po prostu moje klimaty, a patrząc na termometr od razu ma się ochotę przenieść w jakieś cieplejsze miejsce. Choćby tylko w wyobraźni :)