Strony

niedziela, 24 czerwca 2012

Zapłatą będzie śmierć - Inge Lohing

Wydawnictwo Initium, Okładka miękka, 386 s., Moja ocena 5/6
W pewnej niewielkiej bawarskiej miejscowości Mariaseeon ginie chłopiec – Jakob Samberger. Dochodzenie prowadzi komisarz Konstantin Duhnfort. To początek książki i początek całej intrygi, bardzo zresztą porządnej intrygi, fachowo skonstruowanej:)
Duhnfort to porządny śledczy, który od razu wzbudził moja sympatię, może troszkę zbyt powolnie w niektórych momentach prowadził śledztwo, ale trzeba mu przyznać, że jego rzetelności nic nie można zarzucić.
W przeciwieństwie do swoich amerykańskich, czy skandynawski kolegów po fachu, Duhnfort nie pije, nie tarza się w rozpuście, nie ćpa, nie strzela gdzie popadnie i do kogo popadnie, a jedynie nie ma szczęścia w miłości. Komisarz właśnie rozstał się z żoną Konstanze i mieszka w domu z widokiem na cmentarz. Dla mnie to taki podwójny niefart, utracić ukochana kobietę i zamieszkać w domu z widokiem na cmentarz - pogodne sąsiedztwo. Ale o dziwo, na komisarza to za bardzo nie ma wpływu, przynajmniej na jego pracę. Nadal jest tym samym rzetelnym, porządnym, drobiazgowym śledczym. A ta drobiazgowość bardzo mu się przyda w trakcie prowadzonego śledztwa.
Komisarz szybko ustala pierwszego potencjalnego podejrzanego, którym staje się Kallweit. Mężczyzna na pozór nie budzący podejrzeń, ale na komisarzu zrobił wyjątkowo niesympatyczne wrażenie. Zbyt pedantyczny, zbyt drobnomieszczański. Ale to byłoby zbyt proste, gdyby on okazał się zbrodniarzem.
Jednocześnie poznajemy drugą główną bohaterkę Agnes Gaudera, która jest równie ważna dla całej akcji, jak  komisarz. Jest to kobieta po przejściach. Próbuje zapomnieć o tragicznej przeszłości. Kilka miesięcy wcześniej w tragicznych okolicznościach straciła najbliższych – męża i dziecko. Dzień przed zaginięciem Jakoba wprowadza się jednego z domów po sąsiedzku. Prowadzi prawie pustelnicze życie. Jedynym odwiedzającym ją jest jej brat. Przeprowadzka do Mariaseeon ma być dla niej swoistą terapią, pozwolić na odzyskanie równowagi duchowej i odnalezienie nowego miejsca w życiu.
Duhnfort trafia do niej przypadkiem, prowadząc śledztwo. Od tej pory ich drogi wiele razy będą się splatać.
Powoli komisarz odkrywa tajemnice rodziny zaginionego chłopca.
Jednak Jakoba niespodziewanie odnajduje nie komisarz, a Agnes. Ale to nie koniec, to dopiero niestety początek. To nie koniec także okrutnych zbrodni i zaskakujących, wręcz mrożących krew w żyłach tajemnic i grzechów, za które muszą odpowiedzieć niewinni.
Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni zarówno intrygą, która jest skonstruowana niezwykle misternie, jak i przebiegiem akcji. Co prawda tempo akcji mogłoby być trochę chociaż szybsze, ale chyba taki jest urok pana komisarza. Jego profesjonalizm i zaangażowanie wynagradzają jednak ten drobny minus.

Gwarantuję także, że do końca nie zgadniecie kto jest tym arcy złym. A sam przebieg akcji i to z czym będą musieli zmierzyć się Agnes i Duhnfort oraz to czego dowiedzą się o sobie, swoich demonach i otaczającym ich świecie, wprawi was w prawdziwe osłupienie.
Mimo iż jest to kryminał, to jednocześnie jest to swoista książka z przesłaniem. Autorka porusza niezwykle ważne i cały czas aktualne tematy molestowania seksualnego oraz fanatyzmu religijnego.
Lohing piętnuje katów i bierze w obronę ofiary, ukazując, jaki wpływ na ich całe życie mogą mieć konkretne wydarzenia.

Teraz z niecierpliwością czekam na kolejne tomy przygód komisarza Duhnforta, tym bardziej, że autorka pracuje właśnie nad 5. częścią cyklu.

Inge Löhnig ur. się w 1957 r. w Monachium. Ukończyła grafikę i wzornictwo w renomowanej Akademii U5 w Monachium. Po studiach pracowała w rozmaitych agencjach reklamowych, ostatnio na stanowisku dyrektora artystycznego w dziale mody. Ma własne studio designu i mieszka wraz z rodziną oraz sędziwym kotem w okolicach Monachium.

18 komentarzy:

  1. Wydaje się być bardzo ciekawa. Choć nie przepadam za tego typu książkami, po tę sięgnę z przyjemnością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za tytuł ?? Groźny bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo sama tematyka i jakby to ująć...przesłanie ksiażki są szokujace, grożne, ostrzegają. A ksiażka na prawde warta lektury.

      Usuń
  3. Zapamiętam sobie, bo książka wydaje się być bardzo intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałabym przeczytać :)
    próbowałam wygrać ją nawet na jednym blogu, ale niestety szczęście nie dopisało :)
    w przyszłości jednak z pewnością sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się interesująco, trzeba będzie zapamiętać:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. O, udało Ci się wreszcie przeczytać! Cieszę się, że się podobało:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobała mi się. Co prawda śledztwo pan komisarz mógłby ciut szybciej prowadzić, ale i tak jest super. Czekam na kolejne części.

      Usuń
  7. A moja ciągle stoi na półce, jest następna w kolejności ... ale przez te upały trochę mi przystopowało z czytaniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka znajduje się na półce i czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele o niej słyszałam. Może przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm.. brzmi nieźle, ale droga znawczyni książek, a moze masz coś godnego uwagi co przypomina "czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.