Strony

czwartek, 14 czerwca 2012

Malutka sonda dot. waszych lektur, blogowania, wrażeń etc....

Retro77 rozpętała dyskusję na swoim blogu dot. długości pisania recenzji.
Ja mam do was inne pytania, na które sama też postaram się oczywiście odpowiedzieć:)
Co was skłoniło do założenia bloga? 
U mnie to była chęć podzielenia się swoimi przemyśleniami z innymi osobami, sporządzenia jakby takiego notatnika- pamiętnika dzięki, któremu za kilka miesięcy, lat będę mogla odświeżyć sobie wspomnienia, refleksje po lekturze danej pozycji.
Miłym dodatkiem do blogowania, nie przeczę, są książki, które otrzymuję od wydawnictw. Książki są drogie, nie czarujmy się i rzadko kogo byłoby stać na kupno wszystkich interesujących go pozycji. A co więcej, po niektóre pozycje bym nie sięgnęła, gdyby nie przemiłe osoby z działu współpracy z blogerami, a wiele bym przy tym straciła.
Przy czym zawsze wybieram pozycje, które mnie interesują, nie biorę książek na zasadzie - żeby mieć więcej. Recenzje staram się pisać, jak najbardziej szczerze. No cóż w przypadku dwóch pozycji nie udało mi się zrobić tego dyplomatycznie, książki okazały się totalnymi gniotami i nie omieszkałam tego (uzasadniając oczywiście) napisać. Wydawnictwa obraziły się, trudno,przeżyje. Uważam, że recenzja powinna być szczerą wypowiedzią, a nie wazeliniarstwem pod wydawnictwo.
Bardzo cieszę się z każdego nowego gościa na blogu. Staram się odpowiadać na większość komentarzy i mam nadzieję, że piszący komentarze zaglądają póżniej chociaż jeszcze raz do wątku, żeby sprawdzić moje odpowiedzi. Ja tak robię w przypadku innych blogów.
Mój blog ma dopiero pół roku i cieszę się, że tak licznie zaglądacie, tym bardziej, że część książek, które recenzuję nie każdego musi interesować, sporo u mnie biografii i książek historycznych.
Ja dzięki prowadzeniu bloga poznałam, kilka na prawdę fajnych osób, z którymi utrzymuje kontakt także emailowy .Poza tym dowiedziałam się o istnieniu książek, które najprawdopodobniej w zalewie innych pozycji w księgarni umknęły by mi.
A jak to wygląda u was?
Dlaczego założyliście bloga? Jesteście zadowoleni z niego? Recenzujecie tylko swoje książki, ew. z biblioteki, czy także macie nawiązane współprace z wydawnictwami?
Czy zdarza wam się, że po lekturze książki, chociaż wam się podobała, nie możecie się zebrać do napisania recenzji. Ja mam tak z jedną pozycją sensacyjną. I nie chodzi tu nawet o brak weny (inne recenzje piszę), ale nie wiem, jak zacząć recenzję dot. tej konkretnej książki, i tak dumam i dumam nad tym od ok. 2 tygodni, aż mi głupio, bo wiem, że w wydawnictwie czekają, a książka na prawdę fajna (może nie wybitna, ale niezła), tylko jakaś blokada...
Czekam na wasze wypowiedzi, jeżeli oczywiście macie ochotę napisać:)
Napiszcie też, co podoba wam się w innych blogach, a co razi - bez podawania oczywiście konkretnych przykładów:)
I jakie książki najchętniej czytacie.
A może ktoś się podzieli wrażeniami z jakimi wydawnictwami najlepiej mu się współpracuje?

62 komentarze:

  1. Czasami warto wywołać taką dyskusje - można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy o osobach które te blogi piszą - a swoją drogą ludzie chyba bardzo lubią takie dyskusje skoro na mojego bloga weszło 140 osób a tak normalnie wchodzi 30-50. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo my jako naród bardzo lubimy dyskutowac i się spierać:)

      Usuń
    2. Bo to fajne - a jak się adrenalina podnosi :))))

      Usuń
  2. Bloga założyłam, podobnie jak i ty, głównie w celu spisywania sobie wrażeń po przeczytaniu danej książki, żeby mi informacje o niej w przyszłości nie umknęły. Kiedyś zapisywałam sobie tego typu rzeczy ręcznie w zeszycie, ale nie czarując się - nie chciało mi się w ten sposób, a i nie mogłam sobie dodać np okładki "ku pamięci" i innych umilaczy "wzrokowych". Kiedy zauważyłam, że mój blog zaczął kogoś interesować, to chęć pisania dla siebie rozciągnęła się na chęć dzielenia się opiniami z innymi, żeby komuś ułatwić ewentualnie wybór tejże książki jako lektury. Recenzuję różne książki, ale są to głównie książki z biblioteki i mojej własnej półki. Kilka książek miałam okazję otrzymać od portalu nakanapie.pl, co mnie bardzo ucieszyło, bo poczułam się w jakiś sposób wyróżniona. Współprace? Owszem, bardzo bym chciała jakieś nawiązać. Ostatnio zauważyło mnie jedno wydawnictwo oraz dostałam pozytywną odpowiedź od webooka.pl - obecnie czekam na pierwsze pozycje do recenzji -> zobaczę, jak to się potoczy. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona z mojego bloga, bo i sporo osób się nim zainteresowało [co mnie cieszy i daje motywację] i nawiązałam ciekawe znajomości [choć jeszcze nie przeszliśmy na bliższy kontakt typu e-mial, gg]. Dodatkowo jestem dumna, gdyż dostrzegła mnie sama autorka - pani Katarzyna Michalak, od której ostatnio otrzymałam w prezencie [a nie do recenzji] jej ostatnią najnowszą książkę "Nadzieję". To wszystko sprawia, że blog jest dla mnie niesamowicie cennym miejscem i chcę tu wracać, aby pisać.. pisać.. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja założyłam bloga po namowach przyjaciółki, która swojego prowadzi od lat, dużo czyta i chciała mieć ze mną platformę do wymiany wrażeń.
    Jest to również moja "pamięć zapasowa" - czytam bardzo dużo i zdarzało mi się zapominać, cz tą konkretną książkę już czytałam. Lubie wracać do swoich wypowiedzi, szczególnie kiedy sięgam po kolejny tom serii - przypominam sobie poprzednie.
    Bardzo mnie cieszy, ze ludzie to czytają i sięgają po te same książki.
    A książki z Wydawnictw są bardzo miłym dodatkiem - chociaż przez lata radziłam sobie bez nich - miałam bibliotekę i półki znajomych. Teraz częściej czytam nowości :)
    Rok minął nie wiadomo kiedy, a ja pokochałam mojego bloga jak trzecie dziecko w rodzinie i jest dla mnie bardzo ważny.
    Zapraszam http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dopiero oseska, bo półroczny blog, ale też go pokochałam:)

      Usuń
  4. Jestem na blogu ok pół roku, choć tak na serio-serio może 3 miesiące, książki są raczej "medium" tego co mnie interesuje ale jakiś czas temu było to moje hobby. To co mnie zaskoczyło gdy się trochę rozejrzałem w blogach czytelniczych to "merkantylny" charakter nadspodziewanie wielu z nich, a co za tym idzie "podejrzenie" co do rzetelności recenzji. Mam wrażenie, że może to być pewien problem - choć akurat nie mój :-) - zwłaszcza gdy wspominasz, że po krytycznych recenzjach wydawnictwa "obrażają się" :-). Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrażają się, tzn. te dwa wydawnictwa ( nie będę pisać które). Inne wydawnictwo poprosiło mnie tylko, że jeżeli recenzja będzie krytyczna żebym np. w merlinie czy empiku nie zamieszczała.

      Usuń
    2. Ja nawet rozumiem postawę wydawnictw - wiadomo, że nie oczekują krytycznych recenzji "inwestując" w blogera, natomiast obawiam się, że wytworzył się pewien mechanizm - w obawie przed zerwaniem "współpracy" z wydawnictwami część blogerów, niezależnie od wartości książki zawsze zamieszcza pozytywną recenzję, choćby był to ewidentny knot - chociaż nie można wykluczyć, że i takie książki mają swoich amatorów :-).

      Usuń
    3. Dokładnie tak i powiem (napiszę:)) więcej, takie wazeliniarstwo (bo jak inaczej to nazwać) ze strony blogera widać w recenzji książki, tego nie da się ukryć.
      Ale tez mam wrażenie, że część wydawnictw nie zwraca uwagi na poziom recenzji, poziom merytoryczny. Mnie tak kiedyś pan z wydawnictwa na B. zastrzelił. Zaproponowałam nawiązanie współpracy ze względu na ich bogatą ofertę książek historycznych, głównie dot. historii antycznej. A pan stwierdził, ze to im się nie opłaca, bo mój blog jest za mało popularny i podał mi jako przykład blog 13 latki piszącej głównie o Harrym Potterze, wampirach etc, która zrecenzowała książkę o rozpadzie Austro - Węgier. Spuszczę zasłonę milczenia na poziom tej recenzji.

      Usuń
    4. No to chyba wróciliśmy do Twojego pytania - "co was skłoniło do założenia bloga?" :-) Dla jasności - nie widzę nic złego we współpracy z wydawnictwami ani też nie widzę potrzeby zamykania się w "wieży z kości słoniowej" i bycia pod nią :-) ot taka refleksja na marginesie moich wrażeń z pobytu w "blogosferze" :-).

      Usuń
    5. Ja wybieram tylko tytuły, które mnie interesują - ale zawsze piszę szczerze.
      Jednak przez pół roku pisałam opinie ( bo ja nazywam swoje pisanie "opiniami" - nie są to bowiem profesjonalne recenzje, tylko opis emocji, jakie wzbudza książka)dla siebie i dla osób, które chciały to czytać, potem odezwały się wydawnictwa. Są dobre biblioteki, są wymiany - można wyżyć bez współpracy na siłę. ja robię selekcję i kończę współpracę z Wydawnictwami, które wciskają tytuły na siłę lub nie tolerują konstruktywnej krytyki. Trudno. Chcę czytać dalej dla przyjemności, a nie pod presją.
      Blog to moje myśli i emocje - nie chcę ich sprzedawać.

      Usuń
    6. O dokladnie tak. Ja od początku twierdzę, że jak wydawnictwu zależy na recenzji pod swoje dyktando to niech zapłaci.
      Na poczatku strasznie zależało mina współpracy z wydawnictwami, ale teraż od jakiegoś czasu też robię selekcję- 2 wydawnictwa, jak wspomniałam po krytyce sie same wyłamały, dwóm sama podziękowałam (nie maja pozycji, które mnei interesują)
      A najlepsze było wydawnictwo, które kazało mi płacić za książki, bo mam za krótki staż blogera i co ciekawe sami sie do mnie zglosili.

      Usuń
  5. O początkach mojego blogowania pisałam u siebie więc pozwól że w tym przypadku będę posiłkowała się linkiem http://alison-2.blogspot.com/2012/04/3-miesiace-pozniej.html, inaczej ten komentarz zmieniłby się w długaśne wypracowanie ;-) W miarę jak na blogu pojawiały się kolejne recenzje zauważyłam, że lepiej pamiętam książki, które recenzuję, nawet jeśli do samej recenzji już nie wracam. Z tego też powodu planuję pewne książki przeczytać jeszcze raz i zrecenzować, przykładowo Cień wiatru który szalenie mi się podobał a mimo to dziś niewiele sobie z niego przypominam.

    Ja również komentuję większość komentarzy na moim blogu bo wiem, że część osób faktycznie do tego wraca, a nawet jeśli nie to widzą to kolejni komentatorzy a ja chcę dać im odczuć że bardzo szanuję ich opinię. I tak jak Ty nawiązałam parę cennych znajomości, chyba po raz pierwszy mam znajomych z którymi połączyły mnie zamiłowania czytelnicze...

    Co do preferencji książkowych to ciężko mi się określić, generalnie próbuję każdego gatunku wierząc, że mogę w nim znaleźć coś interesującego. Póki co trzymam się z daleka tylko od wampirów, nie potrafię wyjaśnić dlaczego... Nie przepadam również za książkami historycznymi - to chyba uraz po moich nauczycielkach historii, za to bardzo chętnie sięgam po takie w których wydarzenia historyczne umiejętnie wplecione są w akcję, choćby serię która pojawiła się w Niemczech - jej główną bohaterką jest znachorka ale książki przy okazji opowiadają o początkach miasta Freiberg - tak przedstawioną historię bardzo lubię :-) Lubię też Saramago - uważam że jego książki są bardzo wymagające ale ja lubię wyzwania, lubię jego spojrzenie na świat, sposób w jaki pisze...
    co do wydawnictw to ze względu na to, że mieszkam w Niemczech raczej nie mam szans na współpracę... Tzn tak myślę po tym jak pytałam na lubimy czytać czy mogę startować w konkursie na ich recenzentkę a oni odpisali że nie bo wydawnictwa książek za granicę nie wysyłają. Nie powiem trochę mi szkoda - szczególnie czasu na wszystkie konkursy w których biorę udział by zdobywać kolejne książki - wolałabym go poświecić na recenzje... No ale kiedy już je dostaję mogę pisać co mi w duszy gra, w moim tempie i bez obawy że ktoś się obrazi...

    Miało być krótko, wyszło jak zawsze, cała ja ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie masz możliwości, żeby np. wydawnictwa przysyłały ci książki na jakiś adres w kraju, a póżniej po jakimś czasie byś odbierała, albo ktoś by ci przywoził?
      Moja koleżanka mieszkająca też w Niemczech robi tak, ze jak sie uzbierają książki+ jakieś inne rzeczy, rodzinka pakuje jej to w karton, pudło i nadaje na autobus rejsówkę jeżdżącą z Polski do jej miasta. Cuda wianki jej tam wkładają - od książek poprzez kosmetyki, krakowska podsuszaną:) ogórki małosolne etc:) Kierowcy dają kilka zł. za przewóz autokarem, a ona odbiera. Może u ciebie też by to zdało egzamin. Dobrze by było gdyby udało ci się nawiązać współpracę z wydawnictwem, bo piszesz świetne recenzje:).
      Ja planuję powtórnie przeczytać Segala i Shawa, moich ulubionych pisarzy i zamieścić recenzje.

      Usuń
    2. co do wysyłania autobusem to raczej nie przejdzie bo do mojej wiochy nie docierają, moi rodzice też do przystanku autobusowego mają sporą drogę, pomijając już fakt że samo odbieranie pojedynczych książek na poczcie, gdy nie zastano ich w domu też im się nie podoba... Mało tego, ostatnio mama napisała mi, że zamiast czytać powinnam nauczyć się gotować (nie cierpię gotowania...) tak więc sprawa jest dość beznadziejna ... na odbieranie gdy będę w Polsce umówiłam się z Edgardem ale wydaje mi się że większość wydawnictw chce by książki były recenzowane na bieżąco a nie jak wreszcie je odbiorę - w domu bywam średnio 3 razy w roku... No chyba że znasz takie, które byłoby skłonne pójść na takie zasady ;-)
      Przyznaję że Twoich ulubionych pisarzy w ogólę nie znam, zaraz sprawdzę co to za jedni ;-)

      Usuń
    3. chyba musisz mi pomóc bo pod nazwiskiem Shaw kryje się całkiem sporo pisarzy ;-)

      Usuń
    4. Wydawnictwa, które przymykają oko na dłuższe terminy to: Erica, MG, Literackie (po 1 książce sondażowej dostałam 6 pozycji jakie sobie życzyłam), Telbit.

      Usuń
    5. bardzo Ci dziękuję za tą informację, zaraz sobie je zanotuję, może się uda ;-)

      Usuń
  6. Piszę bloga od listopada, ale wcześniej przez kilka lat byłem stałym czytelnikiem blogów poświeconych książkom. Dopiero jedna, gdy zalożyłem bloga poznałem pewne apekty tej działalności. Nie wszystko mi się podoba w blogowaniu. Zgadzam się, że współpraca z wydawnictwami może dać w rezultacie niezbyt obiektywną ocenę czytanych książek. Przeważnie to ja wybieram ksiązki, które chcę opisać, bo mnie zainteresowały. Ale zdarza sie, że wydawnictwo "wciska" swoją pozycję. Też mam ostatnio problem z pewną książką sensacyjną, nie mój ulubiony gatunek kryminału. Czy Twoja książka pochodzi może z wydawnictwa Replika:)
    Jeżeli chodzi o powód założenia bloga, to zmieniał sie on kilka razy od momentu jego zalożenia. Myślalem nawet o tym aby blog zarabiał, ale reklamy głupio wyglądają wśród ksiązek. Główny powód był zbliżony do Twojego. Ale chciałem też poprawić sobie swoją niską samoocenę, która wynika z mojej sytuacji i problemów w realu, myslę, że niewielu też osobom chciało by sie coś robić w podobnej sytuacji. Ostatecznie zacząłem coś kombinowac, przestałem pisać recenzje, charakter bloga zaczął się zmieniać, co nie do końca mi odpowiada. A obecnie sam nie wiem po co to robię, po co piszę na blogu. Jest to rodzaj pewnego uzależnienia, wręcz nałogu od ktorego chcę sie uwolnić i nie mogę, spróbujcie nie zaglądać na swojego lub inne blogi przez pewien czas:)
    Ogólnie jest wiele pozytywnych rzeczy zwiazanych z blogowaniem (wymienilaś ich sporo), ale są też minusy, rzeczy, ktore mi się nie podobają związane ze zwyczjami blogerów, jakąś niepisaną etykietą. Nie zawsze też odnoszę wrażenie szczerości w komentarzach, często wydaje mi się, że ktoś nie przeczytał tego co napisałem a pisze komentarz w celach reklamowych (nie mówię już o osobach zostawiających za każdym razem adres swojego bloga). Ale to może już są szczegóły, trochę jednak smutne. Z wydawnictw najlepiej współpracuje mi się oczywiście ze Światem Książki, czyli Agnieszką ze znanego bloga. Lubię i bardzo sobie cenię kontakt z Dobrą Literaturą oraz Esprit.
    Poruszyłaś temat rzekę, na ktory lepiej było by mi odpowiedzieć w poście, a nie w komentarzu, nie chcę przynudzać. Pozdrawiam z deszczowego Podkarpacia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku nigdy nie przynudzasz, a twój blog jest suuuper. Prawie codziennie na niego wchodzę, chociaż nie zawsze zostawiam wpis. szczególnie lubię twoje serie: Pisarz o...etc:). Podziwiam, ze masz zacięcie do wyłuskiwania różnych cytatów, fragmentów etc.
      Mnie jak na razie świetnie się współpracuje z 99% wydawnictw, tylko Otwarte się obraziło po recenzji delirium. Trudno.
      Ze Światem Książki niestety nie udało mi się nawiązać współpracy.
      Też mnie denerwują komentarze z tekstem...zapraszam do siebie i adres bloga. Jeżeli będę chciała zajrzeć na blog osoby wypowiadającej się to klikne w nick i wystarczy.

      Usuń
    2. Dziękuję:) Tutaj pasuje mi dowcip o pewnym pisarzu i jego kupionej książce: "To byłeś/aś Ty?":) Blog robi się dosyć "elitarny", ale i tak zastanawiam się czy moje blogowanie ma sens, jestem zdziwiony, że dopadła mnie jakaś blokada, że to tak szybko mnie zmęczyło. Każdy nałóg wyniszcza w jakiś sposób człowieka:) Znalazłem kilka znakomitych blogów ze świetnymi, rewelacyjnymi recenzjami. Pomyślałem sobie, że chciałbym tak móc pisać, analizować wszystko szczegółowo. Ale chyba tak nie umiem, nie jestem jednak dziennikarzem lub krytykiem, boję się, że to co piszę jest słabe.

      Jeszcze mi się przypomniało, że nie lubię blogów z recenzjami o wampirach, czarnej magii, jakichś dziwnych aniołach, kiepskiej fantasy, ogólnie o "barbarusach". Wystarcza jeden rzut oka i ewakuuję się z takiego miejsca. Dziwię się też tym, którym się to podoba, ale widocznie każdy rodzaj literatury znajdzie swego czytelnika.

      I przepraszam za te osobiste wywody i wynurzenia, zawsze możesz usunąć komentarz:)

      Usuń
    3. :) nie mam zamiaru usuwać żadnych komentarzy, no chyba, ze coś obrażliwego by było.
      Czasami dopada taka blokada, nic na siłę, w pewnym momencie odblokujesz się i będziesz pisać recenzje. Nie ma nic gorszego niz zmuszanie się do czytania i pisania recenzji.

      Usuń
  7. Nie Replika nie była zainteresowana współpraca, wprost mi to napisali..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj jeszcze raz ze Światem Książki. Też kiedyś próbowałem i się nie odzywali, ale trochę się tam zmieniło. Zaczęła tam pracować Agnieszka Tatera, poszukaj na stronie jej maila. Tyle, że nie wiem czy nie będzie teraz na urlopie po tych wszystkich Targach. Ja teraz jeżeli piszę do wydawnictw to pytam o konkretną książkę.

      Usuń
    2. To pewnie Novae Res - lubią podsyłać niezamawiane tytuły i wymagać recenzji. Ostatnio ich sobie odpuściłam....

      Usuń
    3. też napisałam do świata książki do tej Pani Agnieszki. Narazie cisza ale zobaczymy.

      Usuń
    4. świat książki wspłópracuje z osobami, których blogi mają co najmniej rok. Robią nieliczne wyjątki np jakaś ciekawa akcja społeczna lub gdy blog jest bardzo popularny.

      Usuń
  8. To widzę, że założyłyśmy swoje blogi mniej więcej w tym samym czasie, mi też niedługo "stuknie" pół roku". Zanim założyłam bloga pisałam czasem recenzje na portalu secretum.pl, a kiedy zebrało ich się już kilkanaście, za namową męża postanowiłam założyć bloga i na nim zebrać wszystkie moje teksty. to też zmotywowało mnie do częstszego pisania.
    Poruszyłaś problem, który zawsze pojawia się przy współpracy z wydawnictwami - za niekorzystne teksty łatwo można stracić takiego partnera. Dlatego też zawsze sama wybieram książki do recenzji i dzięki temu trafiają do mnie książki, które mają bardzo dużą szansę mi się spodobać :) Generalnie muszę pochwalić większość wydawnictw, z którymi podjęłam współpracę, ale chyba najlepiej pracuje mi się z Naszą Księgarnią, Zieloną Sową i Szarą Godziną.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz, a ja do Naszej Księgarni mimo wielu prób nie moge się dobić. Wysłałam juz kilka emailii i cisza w eterze.

      Usuń
    2. To dziwne... A z kim próbowałaś się skontaktować? Bo na stronie mają podanych wiele osób do kontaktu. Ja zawsze piszę do dyrektora Działu Wydawniczego i Promocji, wspaniały człowiek, a odpowiedź na maile zwykle mam w ciągu godziny.

      Usuń
    3. P. Sedek? Jezeli tak to do niego kilka razy i nic, zero odzewu, nawet krótkiego nie jesteśmy zainteresowani. Jeżeli to inny email to prześlij prosze do mnie na pocztę gazetową.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. No ja tym bardziej, z godzinę temu wysłałam raz jeszcze i nic. Ja rozumiem, ze któreś z wydawnictw moze nie być zainteresowane współpracą, ale to przynajmniej powinno napisać. Rozumiem, ze proszących :) blogerów mają sporo, ale jeszcze jest coś takiego, jak dobre wychowanie...zysk, znak, czarne, muza odpisały i poprosiły o kontakt po roku. Można- można, jak sie chce.

      Usuń
    6. A widzisz, mi z kolei ani zysk ani znak nie odpisały... Więc chyba nie ma reguły, ale masz rację, zwykła wiadomość, że nie są zainteresowani byłaby jak najbardziej na miejscu.

      Usuń
    7. Co do znaku próbowałam i dostałam wiadomość, że właśnie przygotowują program wspłópracy z blogerami i wyślą mi e mail zee swoją propozycją. Do Naszej księgarni wysłałam e - mail przed chwilą. Odpowiedź negatywną dostałam od portalu Sztukater a reszta wydawnictw cisza.

      Usuń
  9. No cóż, moja decyzja o założeniu bloga była dość spontaniczna, ale z perspektywy czasu uznaję ją za dobrą. :) Chciałam mieć odskocznię od codzienności, która akurat nie była zbyt ciekawa pod względem zawodowym. Zawsze lubiłam czytać książki, a rzadko miałam okazję wymieniać się poglądami ze znajomymi, bo nieczęsto czytaliśmy te same lektury. Blogowego światka nie znałam zbyt dobrze, choć wpadały mi czasem w oko skoordynowane publikacje w sieci dotyczące niektórych nowości wydawniczych. Teraz już wiem, co się za tym kryje :)

    Nie współpracuję z wydawnictwami, więc nie mogę się podzielić doświadczeniami w tym zakresie:)Czytam książki biblioteczne, swoje, czasem pożyczam od znajomych. Nie koncentruję się na nowościach, choć i one czasem się trafiają. Moim celem jest lektura dla przyjemności. Cieszę się, gdy moje notki - staram się nie określać swoich wpisów jako recenzji, gdyż uważam, że są to głównie moje opinie i warsztatowo na pewno nie przypominają profesjonalnych recenzji - komentują osoby, które do mnie zaglądają, gdy pojawiają się nowe osoby. Jest to tym bardziej fajne, że nie jestem zbyt aktywną komentatorką u innych blogerów z racji małej ilości czasu. Nie odzywam się również, jeśli kompletnie nie znam książki ani autora i nie mogę wyrazić w miarę sensownej opinii.
    U siebie odpowiadam na zdecydowaną większość komentarzy. Jeśli zostawiam komentarz u kogoś na blogu, miło mi jest, gdy doczekam się odpowiedzi / reakcji :)

    W tym roku blog wciągnął mnie dużo bardziej niż na początku mojej aktywności, co widać po ilości wpisów. Po prostu sprawia mi to dużą frajdę. Oprócz notek o książkach wpisuję czasem wiersz, który mnie akurat zachwycił, fragment książki, który zrobił na mnie wrażenie, przypominam twórców, których rocznica urodzin przypada akurat tego dnia, a są oni czasem dość zapomniani.

    Paradoksalnie czytam obecnie dużo mniej niż przed urodzeniem dziecka, ale wrażenia z tych lektur pozostają we mnie na dłużej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nasz blog nie jest typowym blogiem o książkach. To raczej platforma do wymiany myśli o tym, co nas akurat dotyka. Stąd mamy zarówno recenzje ksiazek, jak i filmów, opisy miejsc, gdzie można ciekawie spędzić czas. Dotychczas każda z nas prowadziła osobny blog (nadal je prowadzimy) Nasze rozmówki są młodziutkim blogiem, ale tworzenie go daje nam ogromną satysfakcję i zacieśnia więzi pomiędzy nami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przez Was przez chwilkę przestałam obserwować Ikera no wy ,wstrętni jesteście jeeeeest 3 : 0 !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam jak chcesz to usuń, ja nie mam serca. Do dyskusji nic nie wniosę bo ,po pierwsze krótko prowadzę te moje zapiski,po drugie z nikim nie wspópracuję i po trzecie nie mam pojęcia dlaczego to robię. Pewnie po to by już nie słyszeć od rodzinki że ich zamęczam tematem.

      Usuń
    2. Nie usunę nie jestem inkwizycją blogową i cenzury nie wprowadzam:)A dyskusji nie zawieszam, zrobię banerek po lewo, moze za jakiś czas zechcesz coś dopisać, tak na gorąco, na żywioł:)

      Usuń
  12. Mój blog jest twoim równolatkiem! Stworzyłam go, bo zawsze lubiłam pisać, i nieskromnie napiszę, że z wszelkich działań artystycznych tylko to mi wychodzi. Jednocześnie pisanie "do szuflady" mnie nie kręci, a kiedy raz wysłałam tekst do jednego z książkowych portali i dostałam odmowę to muszę przyznać, trochę mnie to zabolało. Więc stwierdziłam, że będę publikować u siebie, to co chcę, a jeśli komuś się to spodoba, to super. Na początku ogarniała mnie trwoga, bo nikt nie wchodził, ale potem zaczęło się samo coś ruszać w interesie i nie wiedzieć kiedy - miałam kilku wspaniałych, stałych czytelników, między innymi ciebie. Dla mnie blogowanie to niesamowita przygoda, okazja do pogadania z ludźmi, którzy są podobni do mnie, do podzielnia się bzikiem. Wiele komentarzy, które się u mnie pojawiają, to komentarze merytoryczne, osoby, które mnie odwiedzają, dają coś od siebie, i to mnie motywuje do robienia tego co robię jeszcze lepiej.

    Nie współpracuję z żadnym wydawnictwem, ale to świadoma decyzja - mam strasznie dużo na głowie - studia, praca, które czasami powodują, że nie mam czasu na czytanie, a poza tym moja natura nie znosi ograniczeń, a jednak podarowaną książkę wypada przeczytać - nie miałabym z tego wszystkiego żadnej przyjemności. Co nie znaczy, że uważam to za złe. Po prostu nie dla mnie. Raz dostałam książkę od jej autora z prośba o recenzję, okazało się, że to gniot - dno i dwa metry mułu, porzuciłam po kilkunastu stronach, potem przeczytałam entuzjastyczne recenzje na kilku blogach i się załamałam - bo to było obiektywnie złe. Nie wyobrażam sobie, żebym miała oszukiwać tych kilku stałych bywalców, wciskając im taki kit.

    Co do samych tekstów, to muszę mieć wenę - ona w końcu przyjdzie, ale czasem pojawia się jeszcze w trakcie czytania, dlatego moje "recenzje" powstają nieraz na przestrzeni kilku dni, na świeżo, po zakończeniu lektury czytam tekst jeszcze raz, dodaję coś, coś odejmuję - tak to się rodzi. nauczyłam się, żeby nie dążyć do perfekcji w każdym calu, bo wtedy nic bym nie opublikowała - nigdy nie jestem do końca zadowolona z tego, co powstaje. Ale tak już chyba musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy post. Mnie do założenia bloga namówiła koleżanka przedtem pisałam recenzje do szuflady. Jednak postanowiłam podzielić się nimi z innymi. Każdy nowy komentarz obserwator czy wspłópraca są dla mnie bardzo ważne. Dzięki temu wiem, że to co pisze ma jakąś wartość i komuś się podoba. Jakie książki lubię . Te , które poruszają trudne tematy mówią o ludzkich problemach, romanse książki historyczne dlatego często zaglądam na twojego bloga praktycznie codziennie. Lubię czasem przeczytać też jakiś dobry kryminał. Recenzuje książki różne ale głownie te które sama kupuje lub dostaję od wydawnictw. Wybieram te, które mnie interesują. Liczy się ciekawy pomysł na fabułe , urokliwe miejsce i dobrze wykreowani bohaterowie. Chcę czytając przenieść się do tego świata poczuć te emocje. Wspłópracuje od niedawna z 3 wydawnictwami jak narazie jest ok.
    PS czekam na wyniki konkursu. Jakie, książki historyczne polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie ksiazki historyczne polecam? O dużo i różnorodne, zależy jaki okres historii cię interesuje.

      Usuń
    2. II wojna światowa i okres Polski Piastów te najbardziej ale ogólnie uwielbiam historie.

      Usuń
    3. jest jakieś wydawnictwo z książkami historycznymi?

      Usuń
    4. Jest sporo Erica, Bellona, Magnum, Trio, Universitas. Na ich stronach pogrzeb.

      Usuń
    5. spróbowałam zobaczymy co z tego wyjdzie.

      Usuń
  14. Czy jestem zadowolona z bloga ? Tak . Odkąd mam więcej czasu na czytanie i pisanie recenzji liczba wyświetleń i obserwatorów wzrosła. Do tego mam kilku stałych czytelników, którzy regularnie komentują moje posty. To mnie bardzo motywuje .

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlaczego założyłam blog czytelniczy piszę w pierwszym poście na swoim blogu http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/2012/01/od-kiedy-czytam.html.Dzisiaj po pół roku blogowania jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. Mam niestety mało czasu na pisanie u siebie i czytanie na Waszych blogach ale wpadam i staram się czytać ,i komentować również.
    Blog daje mi dużo radości dużo więcej niż pierwszy , z biżuterią. Każdy komentarz pod moimi wpisami mnie ogromnie cieszy.
    Dzięki blogowaniu uczę się znów wypowiadać swoje myśli chociaż jeszcze mi to wychodzi ułomnie a biorąc udział w konkursach nie tylko rozdawajkach udało mi się wygrać już sporo książek co dla mnie dużo znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj:) Nareszcie mam trochę czasu aby poczytać zaległe posty na ulubionych blogach. właśnie nadrabiam zaległości u ciebie i wpadłam na tą ciekawą dyskusję.
    u mnie blogowanie zaczęło się z potrzeby wyjścia do ludzi ( urlop wychowawczy robi swoje) i chęci podzielenia się swoją pasją. Na początku nie myślałam o żadnej współpracy z wydawnictwami. Myślałam sobie, że nie mam doświadczenia i pewnie nikt nie zechce ze mną nawiązać współpracy. Po namowach przyjaznego blogowicza postanowiłam jednak spróbować. Pierwsza odezwała się pani Ewa z wydawnictwa MG i pamiętam jak bardzo się cieszyłam z tej mojej pierwszej nawiązanej współpracy. Potem odezwało się jeszcze kilka innych wydawnictw. Troszkę zawiodłam się co do kilku takich, które uważałam za bardzo prestiżowe. Napisałam do nich już po kilka maili i nie dostałam do dzisiaj żadnej odpowiedzi. Wydaje mi się, że można napisać choć jedno zdanie, nawet jeśli wydawnictwo nie jest zainteresowane współpracą. Zdarzało mi się, że malutkie, dopiero raczkujące wydawnictwa odpisywały z żalem, że nie mają jeszcze tak dużych środków na promocję, ale że dziękują i jak tylko się coś zmieni to dadzą znać. Można? Można. Nie narzekam jednak, bo i tak uważam, że jak na krótki staż mojego bloga i tak wiele z nich mi zaufało. Żałuję, że nie ma więcej czasu, aby częściej tu bywać, czytać i komentować posty na ulubionych blogach. wiem, że przez to traci mój blog i jego popularność. Niestety wychowanie syna zajmuje mi sporo czasu. Czytam tylko wieczorami, dlatego nie zamieszczam nowych recenzji tak często. Cieszę się jednak bardzo, że mam kilku stałych czytelników, którzy dają o sobie znać po każdym moim poście. To dla mnie wiele znaczy. mam nadzieję, że uda mi się wkrótce zdobyć większą rzeszę obserwatorów i czytelników, a moje recenzje będą coraz to lepsze. A tak przy okazji, czy ktoś z Was wie do kogo uderzyć w sprawie współpracy w wydawnictwie Prószyński? Pisałam już dwa razy i cisza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Pani spróbować wysłać im wiadomość na profilu na Facebooku. Może się odezwą.

      Usuń
    2. Julia, te prestiżowe wydawnictwa, topowe, są sorry, ale najgorsze. Nie szanują blogera, niestety. sama już pewnie zauważyłaś, ze chętniej odpowiadają niewielkie wydawnictwa niż te znane. A przecież nakład na promocję (zarówno pieniędzy, jak i pracy) w małym wydawnictwie jest dużo mniejszy niż w dużym.
      Rozumiem, ze wydawnictwa znane otrzymują codziennie sporo emailii od blogerów z prośba o współpracę, ale tak trudno jest przygotować jednego emaila i wklejać go do kolejnych odpowiedzi?!
      Przecież taki bloger, któremu wydawnictwo nie odpowiedziało za jakis czas napisze ponownie i zaśmieca w ten sposób skrzynkę w wydawnictwie, a tak gdyby mu odpowiedziano (nawet odmownie) dałby na jakiś czas spokój.

      Usuń
    3. Anne18 Czy możemy przejść na "ty" :):):) Dzięki za informację, może tak spróbuję. Pozdrawiam

      Usuń
    4. Anetapzn masz całkowitą rację. Czasem mam wrażenie, że duże wydawnictwa zapomniały już, że kiedyś były malutkie:) A wystarczy tak niewiele prawda? Pozdrawiam

      Usuń
    5. tak prawda :)
      w odpowiedzi na pytanie tak możemy.

      Usuń
  17. mnie też irytuje to, że najbardziej znane wydawnictwa nie są w stanie napisać nawet odmownej odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój blog ma dopiero dwa miesiące, a ja jestem już od niego uzależniona:)Czytam od 4 roku życia i to mój jedyny nałóg. Dzięki blogowi wreszcie oznałam ludzi z którymi mogę podyskutować i powymieniać się opiniami o ksiązkach i których to nie nudzi:)Nie piszę recenzji, gdyż sama ich nie czytuję.Wolę przeczytać szczerą pinię,zwięzłą i konkretną.Co do wpółpracy z wydawnictwami,to zadziwiają mnie niektóre blogi prezentujące co tydzień pokaźny stosik książek otrzymanych do recenzji. Nie są w stanie na bierząco ich czytać i recenzować i potem można czytać zwierzenia blogerów o końcu współpracy z wydawnictwem, gdzyż po kilkadziesiąt ksiązek do oceny zalega im na półkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem uzależniona od czytania. Gdy nie mam pod ręką ksiażki, gazety czytam chociaż bilet, opakowanie po lekach, albo inne słowo pisane.
      Ja współpracuję z kilkoma wydawnictwami (kilka odpadło mimo, iż ich loga ciągle mam na stronie współpraca) ale wybieram rozważnie i tylko takie pozycje, które moim zdaniem zainteresują mnie. Jakbym miała rzucać się na wszystkie nowości, to po 1. byłoby to nieuczciwe wobec wydawnictwa (jakim cudem miałabym to wszystko przeczytać?), a 2.nie mam takich mocy przerobowych, mam tez własne książki, jak ostatnio kupione na wyprzedaży Świata Książki.
      Mam wrażenie, że celem niektórych osób zakładających blogi jet zdobycie jak największej ilości darmowych książek od wydawnictw.
      Mam nadzieje, ze będziesz do mnie zaglądać i, że będziesz się tu dobrze czuła.

      Usuń
    2. ja też wspłópracuje tylko z tymi wydawnictwami, których książki sama bym kupiła. Żałuje tylko , że nie odzywa się Wydawnictwo Edgard ale nie zabiegam o wspłópracę po to aby mieć ich najwięcej nie o to chodzi bo wtedy czytanie z przyjemności przeradza się w obowiązek. A dla mnie tak być nie może.

      Usuń
  19. Najpierw trafiłam na portal LC tam zobaczyłam niektóre blogi i spodobało mi się. Prowadzę bloga od października 2012 roku. Pierwsze dwa miesiące to tak klepałam bardziej opinie dla siebie. Wszystko się zmieniło, gdy zaczęły mnie odwiedzać nowe osoby, wtedy zrobiło mi się szalenie miło, że kogoś w ogóle to interesuje. Starałam się więc, jakoś lepiej pisać, ale różnie to wychodzi. Trzeba mieć wenę i już. Taki blog to również zostawienie śladu po książce i znak dla mnie, czy warto wrócić do danej pozycji, czy polecić komuś, czy też odradzić. Bloga założyłam również licząc na fajne znajomości. Niestety wśród moich znajomych jest brak pasjonatów czytania. Zarobieni po uszy, albo powyjeżdżali. Także nie mam z kim dyskutować na tematy książkowe. Na początku nie myślałam o wydawnictwach i współpracy w ogóle, jednak postanowiłam spróbować. Na razie są to początki, więc trudno mi powiedzieć cokolwiek. na ten temat. Uznaje tylko pisanie szczerych recenzji, jeśli książkami się nie podoba, piszę o tym. Blogowanie jest strasznie wciągające :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.