Wydawnictwo Noir sur Blanc, Tytuł oryginalny: Fatal remedies, Okładka miękka, 270 s., Moja ocena 6/6
Kolejny kryminał z mojej ulubionej serii z komisarzem Brunettim i Wenecją w roli głównej. Tym razem sprawa dotknie bezpośrednio komisarza i jego rodziny. Pewnej nocy komisarza budzi telefon - jego podwładni informują,
że zatrzymali jego żonę. Kilka dni temu doszło między nimi do
gwałtownej kłótni na temat seksturystyki oferowanej przez włoskie biura
podróży pod szyldem "Dyskretna obsługa hotelowa. Miłe towarzystwo".
Paola postanowiła zainterweniować w tej sprawie, rozmijając się nieco z
literą prawa i poprzez akt wandalizmu protestuje przeciw praktykom biur podróży, które pod
przykrywką organizowania wycieczek do takich krajów jak Tajlandia, czy
Filipiny, zapewniają swoim klientom łatwy dostęp do zmuszanych do
prostytucji dzieci. Chociaż zarówno Guido, jak i Paola wiedzą, że racja moralna jest po
stronie Paoli, prawo włoskie nie zabrania jednak wycieczek zagranicznych, jakkolwiek
godny potępienia byłby ich cel. Brunetti, choć podziela oburzenie wobec zawoalowanego reklamowania seksturystyki przez biura podróży, jako
policjant zobowiązany jest aresztować sprawcę przestępstwa wandalizmu, a więc
własną żonę. Próbując zapobiec “wojnie domowej”, a także chronić Paolę
przed odpowiedzialnością karną, staje się mimowolnym wspólnikiem
popełnionego przez nią wykroczenia i tym samym poważnie naraża swoją
karierę zawodową.
Sytuacja znacznie się komplikuje, gdy zostaje zamordowany
właściciel jednego z biur podróży proponujących owe "dyskretne"
wycieczki - nieuchronnie podejrzenie pada na nią. Dodatkowo pojawiają się wątki handlu przeterminowanymi, nielegalnymi lekami i ostrej pornografii. Komisarz Brunetti,
mimo że został wysłany przez szefa na tajemniczy "urlop
administracyjny", musi tę sprawę rozwiązać - bardzo szybko okazuje się,
że jej korzenie sięgają znacznie dalej niż proceder seksualnego
wykorzystywania nieletnich. Tylko czy uda się ukarać winnych?
To kolejny przeczytany przeze mnie kryminał Donny Leon i po raz kolejny jestem nim wręcz zachwycona, podobnie, jak całą serią. Co dla mnie istotne Zgubne środki podobnie, jak pozostałe kryminały autorstwa Leon, poruszają nie tylko kwestię kryminalną, ale także kwestie obyczajowe, moralne, społeczne. Wątek kryminalny w Zgubnych środkach podobnie, jak w innych książkach Donny Leon jest czymś realnym, dziejącym się obok zwykłych ludzi, historią jakich mnóstwo, historią na jaką najprawdopodobniej większość z nas nie zwróciłaby uwagi. Chociaż sama akcja w Zgubnych środkach nie należy do tych ala amerykańskich, gdzie mamy mnóstwo strzelaniny i bohaterów na zasadzie "zabili go i uciekł", to jednak jest to doskonały kryminał z wątkami społecznymi i opisami przepięknej, magicznej Wenecji. Gorąco polecam.
Nie znam twórczości Donny Leon, ale skoro jesteś zachwycona całą serią w wykonaniu tej autorki, to i ja z czystej ciekawości chętnie poznam choćby jeden kryminał w jej wykonaniu.
OdpowiedzUsuńCyrysia, jestem zachwycona, bo uwielbiam Wenecję, w której dzieje się 99% akcji, a poza tym autorka, jako nie Włoszka pokazuje społeczeństwo włoskie ze wszystkimi jego wadami, których wg. mnie jest bardzo dużo, a o których piewcy cudów Italii zapominają. Jeżeli chcesz zacząć czytać kryminały Leon, na pewno nie od Śmierć w La Fenice, to 1. kryminał i moim zdaniem najsłabszy. Im dalej w las, tym lepsze.
UsuńA ja lubię Donnę Leon. Jej "Okropna sprawiedliwość" wywarła na mnie wielkie wrażenie. "Zgubnych środków" jeszcze nie znam, ale wypożyczę jak najszybciej. Zaciekawiło mnie to, że Paola została aresztowana:-) Komisarza Brunettiego bardzo lubię, ale wobec jego żony mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńFakt, Okropna sprawiedliwość (jak pisałam w poprzedniej recenzji) daje do myślenia.
UsuńA ja nadal nie mogę się do Leon przekonać... Może się jednak przemogę i w ramach nastrajania się przedwyjazdowego sięgnę po coś tej autorki...
OdpowiedzUsuńZachęcasz, zachęcasz, a u mnie w bibliotece nie ma ani jednego tomu :/ Będę się musiała złamać i kupić :)
OdpowiedzUsuńTo macie kiepsko zaopatrzone biblioteki, u mnie w rejonowych większość jest, z tym, że ja należę do tych chomików, które ukochane książki muszą mieć na swojej półce. Poszukaj w antykwariatach u mnie kupowałam w cenie od 9 do 12 zł. szt.
Usuń