Strony

czwartek, 23 lutego 2012

Aleja szubienic. - Brian McGilloway

Wydawnictwo Amber, Okładka miękka, 256 s., Moja ocena 5/6
Głównym bohaterem jest irlandzki Inspektor Benedict Devlin. Przez wielu recenzentów nazwany został irlandzkim komisarzem Wallanderem. No cóż jest pewne podobieństwo, ale bez przesady. Devllin także samotnie walczy o sprawiedliwość, pogoda jest paskudna i...na tym koniec podobieństw. Ale kryminał wart jest polecenia. Wraz z głównymi bohaterami przenosimy się do Irlandii.  Mała uliczka w mieście Lifford na granicy Irlandii Północnej i Południowej. W XVII i XVIII wieku było siedzibą władzy sądowniczej hrabstwa Donegal, a z dachu sądu wzniesionego na fundamentach miejscowego więzienia i szpitala dla obłąkanych w dni targowe wieszano kryminalistów. Jeszcze wcześniej zbrodniarze wisieli na konarach rozłożystego orzecha, tuż poza granicą miasteczka. Teraz mieści się tam osiedle wzniesione przez rodzimego przedsiębiorcę, ale ulica, którą prowadzono straceńców – Gallows Lane, aleja Szubienic, wciąż istnieje. Dawno temu wieszano tu zbrodniarzy. Ludzie mówią, że wciąż nawiedzają ją duchy. Podobno nocą słychać czasem brzęk łańcuchów, a gdy dobrze wytężyć słuch - zawodzenie skazanych i skrzypienie martwych konarów. Teraz na drzewach w Alei Szubienic zawisło ciało ofiary mordercy...Inspektor Devlin wszczyna śledztwo i niespodziewanie odsłania fakty kompromitujące miejscowych policjantów. Kolejna ofiara to przestroga dla osaczonego narastającą wrogością kolegów Devlina, który tym razem jest zupełnie sam. A każdy, kto stanie po jego stronie, może trafić w Aleję Szubienic... Śledztwo prowadzone przez Devlina odsłania czytelnikowi coraz bardziej mroczne tajemnice mieszkańców miasteczka, ludzi powszechnie znanych, szanowanych. Ślady, na jakie trafia Devlin, wykluczają się niekiedy bądź prowadzą do nieprawdopodobnych wniosków, prowadza także na manowce. Równocześnie inspektor rozwiązuje zagadkę tajemniczego boksera i niedoszłego gwałciciela – sprawcy brutalnych pobić nastolatek. Ktoś napada na miejscową aptekę, kolejny mieszkaniec miasteczka zostaje znaleziony z kulą w ciele, a Devlin otrzymuje kartkę z kondolencjami z okazji własnej śmierci...ale to dopiero początek. Akcja rozwija się błyskawicznie i trzyma w napięciu. 
Autor doskonale uchwycił mroczny klimat panujący w całej książce. McGilloway nie bez kozery uważany jest za mistrza irlandzkiego kryminału. To moje drugie spotkanie z tym autorem i z komisarzem Devlinem i muszę przyznać, że autor niezmiennie trzyma poziom. Intryga jest tajemnicza, bardzo misternie skonstruowana, bohaterowie ciekawi i barwni.
Mam nadzieję,  że autor będzie kontynuował serię przygód inspektora Devlina. Na pewno sięgnę po kolejne tomy o ile jakieś wydawnictwo je wyda.
Brian McGilloway (ur. 1974) – irlandzki pisarz, autor powieści kryminalnych, w których głównym bohaterem jest inspektor Benedict Devlin, pracujący w irlandzkiej policji. Pochodzi z Derry (Irlandia Północna). Studiował na Królewskim Uniwersytecie w Belfaście, był tam zaangażowany w działalność teatru studenckiego. Pracuje w Kolegium świętego Kolumbana w Derry. Zadebiutował w 2007 r. powieścią Borderlands (pol. wyd. pt. Na granicy), która była wymieniana w gronie kandydatów do nagrody Złoty sztylet za debiut powieściowy. Po ukazaniu się powieści, McGilloway podpisał kontrakt z wydawnictwemMacmillan Publisher na napisanie trzech innych powieści z inspektorem Devlinem w roli głównej. Dwie spośród powieści z tej serii zostały przełożone na język polski.
 Seria: inspektor Benedict Devlin
Okładka oryginalna Alei szubienic.
  • 2007 - Borderlands (wyd. pol. pt. Na granicy, przekład Przemysław Bieliński, Warszawa 2009)
  • 2008 - Gallows Lane (wyd. pol. pt. Aleja Szubienic, przekład P. Bieliński, Warszawa 2010)  
  • 2009 - Bleed a River Deep
  • 2010 - The Rising
Recenzja w ramach wyzwania - Z półki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.