Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Główną bohaterką jest Jagoda, pracująca jako dziennikarka w popularnej, kolorowej prasie. Kobieta jest przekonana, iż szczęście stało się jej udziałem, że jej życie jest bez mała doskonałe, a wieloletnie małżeństwo idealne. Najważniejszy jest dom i ukochany mąż. I właściwie niczego
więcej nie oczekuje od losu. Jagoda nie ma żadnych zainteresowań, tzn. ma męża i dom, ale poza tym na nic innego nie ma miejsca w jej życiu. Poza jedną przyjaciółką Magdą, wszyscy jej znajomi to znajomi jej męża. Tuż po ślubie Jagoda odrzuciła od siebie wszystkich swoich znajomych (tylko Magda wytrwała), skupiła się za to na mężu, jego kontaktach, znajomych, przyjaciołach.
Pewnego dnia życie spłata jej nie lada psikusa, złego, albo jak na to spojrzeć z innej strony - pozytywnego psikusa. Zadziwiający przypadek, zbieg okoliczności, coś, co przeczy zdrowemu rozsądkowi i prawom fizyki sprawia, iż Jagoda naocznie dowiaduje się o wieloletniej zdradzie męża. Jest zdruzgotana. Nie mniejszym szokiem i zdziwieniem jest dla Jagody oświadczenie męża, że romans trwa 3 lata, z kochanki nie zrezygnuje, kocha obie, a w ogóle Jagoda strasznie zawraca mu głowę, sam romans przecież nie ma z nią nic wspólnego.
Gdyby to nie było tak smutne, mogłoby być nawet zabawne.
Na ratunek przychodzi Magda, wieloletnia przyjaciółka, zakręcona artystka, która o duszy i życiu wie więcej niż komukolwiek by się mogło wydawać. Wywozi Jagodę na wieś, do siedliska swoich przyjaciół, gdzie ta pierwsza lecząc rany poznaje samą siebie, rozumie co w życiu jest najważniejsze i staje gotowa do walki o nowe życie oraz coś jeszcze, co czai się za progiem.
Arleta Tylewicz w swojej debiutanckiej książce podejmuje kwestie starą, jak świat. Bo która z nas nie zna z autopsji lub z opowiadań losu zdradzonej kobiety?! Fakt, temat zdawałoby się wyeksploatowany do bólu, ale autorce udało siew niego tchnąć spory powiew świeżości. Ogromnym plusem jest fakt, iż Tylewicz nie skupiła się na samej zdradzie, na jej rozpamiętywaniu, a podjęła tematykę o wiele istotniejszą moim zdaniem, tematykę tego co po zdradzie, jak można sobie z nią radzić, jak należy sobie radzić i jak wiele pokładów siły drzemie w każdej z nas, choć często nie zdajemy sobie z nich sprawy.
Jagodzie udało się spojrzeć na swoje życie niejako z boku, co dało jej zupełnie inne spojrzenie i świeży, czasami zadziwiający osąd, tego co uważała za idealne.
Szczęście do poprawki to doskonały debiut i bardzo dobra książka o sile, o walce, o miłości, o szczęściu, a przede wszystkim o przyjaźni i różnorodnych jej aspektach.
Zachęcam do lektury.
Zaciekawiłas mnie. mam e-booka, ale na razie odłożony na bok. Może warto po niego sięgnąć szybciej ? :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się ta książka podobała ;)
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń