czwartek, 20 grudnia 2012

3 dniowy stosik...:)


Tak, tak, tyle książek przybyło do mnie od poniedziałku do wczoraj włącznie, czyli są to 3-dniowe zdobycze. 
To już ostatni stosik w tym roku. Nie przewiduję kolejnego napływu książek w tym roku, a poza tym za kilka dni wyjeżdżamy, więc i tak nie będę miała okazji sfotografować, nawet gdyby jednak Mikołaj coś przyniósł. Nowy stosik będzie z Nowym Rokiem:)
Odpowiadam na pytanie, które sami sobie zadajemy - gdzie my te książki pomieścimy???
Na regałach w sypialni zostało bardzo niewiele miejsca...zaczynamy układać stosy pod ścianą na poddaszu, na wiosnę planujemy zrobić tam nowe regały:) 
Ok. 30-35 książek (już przeze mnie przeczytanych) pojedzie z moją przyjaciółką do Mediolanu, wiec odrobina miejsca się zwolni. Z tym, że na Gwiazdkę od przyjaciółki mamy dostać calutką Cherezińską, z  czego ogromnie się cieszymy:)
A wy macie jeszcze gdzie ustawiać książki?
Miłego dnia, idę za kilka minut Młodego do przedszkola zaprowadzić (o ile w końcu zje płatki), bal gwiazdkowy dzisiaj mają:) Póżniej zakupy, w domu trochę porobić ehh...

I dietka przed świątecznym obżarstwem, na śniadanko bułeczka z ziarnem i twarożek, nie ma lekko:)


Poznawanie prawdy może być ulotne i magiczne, jak łapanie świetlików w ciemną, letnią noc... Reporter lokalnej gazety, Chase Walker, zajmuje się sprawą porzuconego na przejeździe kolejowym chłopca. Mężczyzna - sam wychowywany w rodzinie zastępczej - postanawia zaopiekować się zaniedbanym dzieckiem. Nieoczekiwanie poznaje własną historię i dowiaduje się, kim w rzeczywistości są otaczający go ludzie.
W pogoni za świetlikami to powieść o opuszczeniu i poszukiwaniu własnej tożsamości.




Roma Ligocka, autorka bestsellerowej książki "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku", znów powraca do wspomnień z dzieciństwa i wczesnej młodości. Odsłania przed czytelnikiem skrywany dotąd fragment historii swojego życia. "Dobre dziecko" to opowieść o niezwykle emocjonalnej więzi córki z matką, o dojrzewaniu nastolatki, o miłości, samotności i cierpieniu.
Punktem wyjścia powieści jest odkrycie przez córkę romansu matki z żonatym mężczyzną. Roma, dojrzewająca nastolatka, czuje się przez matkę zdradzona. Przeraża ją cielesność i zmysłowość miłości. Szpieguje matkę, aby uniemożliwić ten związek, ale także - by poznać nieznane oblicze najbliższej osoby. Niezgoda na rzeczywistość jest w Romie tak wielka, że prowadzi ją do anoreksji. Autorka po raz pierwszy, śmiało i niezwykle szczerze, opowiada o tym trudnym doświadczeniu, o walce z chorobą i pragnieniem śmierci. Borykająca się z własnymi problemami kilkunastoletnia Roma musi także stanąć do walki o życie matki, która nie wytrzymując presji otoczenia i dramatyzmu sytuacji, podejmuje próby samobójcze. Jest to dla wrażliwej nastolatki przyspieszona lekcja dorosłości. W powieść "Dobre dziecko" wkomponowane zostały fragmenty "Pamiętnika Anny Abrahamerowej" - babci Romy. To piękny opis przedwojennego żydowskiego świata Krakowa: bale, stroje, luksus... Lektura tych zapisków staje się dla Romy ucieczką od rzeczywistości. Przenosi dziewczynkę do ulubionej, bezpiecznej krainy wyobraźni, ale też pozwala poznać historię własnej rodziny. 

 Całun z grobu Chrystusa zaginął w czasie czwartej krucjaty.
Na jego ślad natrafiono ponownie w połowie XIV wieku.
Co działo się z tą cenną relikwią przez 150 lat?
Najnowsze badania dowodzą, że całun ze Świętego Grobu przez półtora wieku był strzeżony przez templariuszy. W tajnych archiwach Watykanu Barbara Frale natknęła się na XIII-wieczny dokument, zawierający opis rytuału inicjacji praktykowanego w Zakonie Ubogich Rycerzy Świątyni. Jednym z jego elementów było oddanie czci wizerunkowi mężczyzny, utrwalonemu na długim lnianym pasie. Oskarżenie o bałwochwalczą cześć składaną "brodatemu bożkowi" przyczyniło się jednak do kasaty zakonu. Włoska uczona stawia tezę, iż płótnem tym był Całun Turyński. Jej odkrycia rzucają więc nowe światło na fascynujące dzieje najpotężniejszego rycerskiego zakonu średniowiecza. Prof. Barbara Frale specjalizuje się w historii średniowiecznej. Jest autorką wielu prac na temat wypraw krzyżowych i zakonu templariuszy.

Rok 1891. Siedemnastoletnia Klara Carter ma wkrótce zadebiutować na salonach Nowego Jorku. Zadanie postawione przed dziewczyną jest jasne - powinna oczarować Franklina De Vriesa na tyle, by się jej oświadczył. Małżeństwo może uratować pozycję rodziny. Klara nie chce ślubu tym bardziej, że do walki o względy młodzieńca staje również bliska przyjaciółka Lizzie. Rodzinna tragedia weryfikuje wszystkie plany...



 Trup pod biurkiem? Dlaczego nie…
Co ma zrobić kobieta, gdy pod ukochanym biurkiem udaje jej się znaleźć trupa? Takiego całkiem nieżywego i na dodatek chyba znajomego… Właśnie to przytrafiło się Bożenie Kryspin, kasjerce w firmie ubezpieczeniowej Bezpieczna Przyszłość. Denat to zresztą zupełnie niewygodny dla wszystkich pracowników wspomnianej firmy. Kto wie, jakie sprawki mogą wyjść na jaw w czasie śledztwa… Bożenka nie zamierza dopuścić do zlikwidowania swojego miejsca pracy i z zapałem zabiera się za pomaganie w dochodzeniu komisarzowi Kazimierzowi Jodle. 


Dzieje jednej rodziny na tle burzliwej dwudziestowiecznej historii Turcji. Latem na początku lat osiemdziesiątych troje wnuków odwiedza dziewięćdziesięcioletnią babkę, która mieszka w starym rozsypującym się domu na prowincji. Dom, pełen dziwnej ciszy, kryje wiele rodzinnych sekretów, mających swój początek kilkadziesiąt lat wcześniej, kiedy Fatma przybyła do małego miasteczka ze Stambułu ze swoim mężem. Zafascynowany zachodnią kulturą lekarz-ateista marzył, że pisana przez niego i ostatecznie nigdy nieukończona wielotomowa encyklopedia, zbierająca całość ludzkiej nauki i doświadczenia, oświeci zabobonne umysły tureckiego ludu?

Drugie wydanie debiutanckiej powieści Gabrieli Gargaś. Książka o odnalezionej po latach "wielkiej miłości", wielkich namietnościach i wielkich oczekiwaniach. Książka o sile współczesnych kobiet i odwadze dążenia do realizacji własnych pragnień.







 Bohaterkami powieści są trzy kobiety: Dorota, Jagna i Irena. Dorota - mama, wiek 53+. Niezbyt zaradna życiowo, trochę eko, trochę hippie, bałaganiara. Jagna - córka, wiek 27+, bardzo energiczna pracownica korporacji. Mieszka sama, a właściwie z wielkim ślimakiem. Irena - "babka". Przyszywana ciotka Doroty. Świeża wdowa. Krynica rozsądku, by nie powiedzieć mądrości. 
Jagna żyje w ciągłym pędzie, szybko pnie się po szczeblach kariery. Jednak dla matki sukcesy córki wcale nie są powodem do dumy. Wolałaby, żeby - zamiast poświęcać się bez reszty pracy w korporacji - założyła wreszcie rodzinę. Kobiety mają inne poglądy na życie. Nie rozumieją się nawzajem i coraz bardziej oddalają się od siebie. Jagna źle znosi brak akceptacji, ale domyśla się, że prawdziwa przyczyna konfliktu tkwi głębiej. I ma rację - nie była pierwszym dzieckiem Doroty. Chłopiec, który urodził się wcześniej, zmarł "śmiercią łóżeczkową". Matka nigdy nie pogodziła się ze stratą. Nigdy też nie poruszała z córką tego bolesnego tematu. Nieporozumienia narastają i w końcu Jagna postanawia odciąć się od toksycznej matki. Wtedy wkracza niezastąpiona w roli rozjemcy Irena. Dorota musi dojść ze sobą do ładu. "Pochować" synka i naprawdę pokochać córkę. Jednak czy będzie miała dość siły, by to zrobić? 

Za 7,00zł. w Dedalusie kupione, grzech nie skusić się:)
W trakcie jesiennych ferii Ivona wraz z swoją piętnastoletnią przyrodnią córką Polly wybierają się do domu na północy Szwecji, aby spędzić kilka dni sam na sam, bez telewizji, internetu i telefonów komórkowych. Pobyt w odciętym od cywilizacji miejscu miał być dla nich obu początkiem nowego życia. Stał się jednak początkiem koszmaru.
Śnieżyca uniemożliwia kontakt z światem. W okolicy policja ściga dwóch przestępców podejrzanych o brutalne morderstwo. Ivona i Polly muszą podjąć walkę o życie.



 Zakochani nastolatkowie, Wilma i Simon, nurkują późną jesienią w jeziorze Vittangijärvi, na dnie którego spoczywa kilkudziesięcioletni wrak samolotu. Ktoś uniemożliwia im wyjście na powierzchnię, blokując przeręblę drzwiami. Młodzi ludzie giną pod lodem.
Śledztwo prowadzą znani z poprzednich powieści Larsson komisarz Anna Maria Mella i Sven Erik Stalnacke. I tym razem włącza się w nie Rebeka Martinson, która pracuje w Kirunie jako prokurator.
Najbardziej pomocna w rozwikłaniu zagadki okaże się ... sama Wilma. Jak to możliwe?
Tajemnic w tej powieści jest znacznie więcej.



W zniszczonej przez kataklizmy Ameryce rządzą terror i przemoc. Olbrzymi niegdyś kraj padł łupem niezliczonych partyzantek, które pod wzniosłymi hasłami walki o wolność nieustannie ze sobą rywalizują. O amunicję. Jedzenie. I niewolników...
Mahlia i Mouse są ścierwami wojny - sierotami, które uciekają z Zatopionych Miast do dżungli. Schronienie znajdują u doktora Mahfouza, idealisty, który wciąż wierzy, że w każdym człowieku drzemie dobro. Gdy już wydaje się, że w końcu są bezpieczni, przypadkowo odnajdują rannego Toola - genetycznie modyfikowanego żołnierza, człowieka ze zwierzęcymi genami, którego ściga oddział żądnych zemsty partyzantów. W jednej chwili świat młodych bohaterów ponownie obraca się w ruinę. Mouse trafia do niewoli - żołnierze werbują go siłą do swego oddziału, a Mahlia staje przed dylematem: uciekać ku wymarzonej wolności, czy ryzykować życie i ratować przyjaciela? Zatopione miasta to zachwycająca powieść o wojnie, przyjaźni, lojalności i o wyborach, jakie ludzkość musi podjąć, aby uniknąć katastrofy.


Zachodnia ekspansja na Wschód w okresie od XI do XV wieku przybierała różne formy - pielgrzymek, krucjat, działalności handlowej, misji katolickich i podróży poznawczych. Chociaż Zachód i Wschód nigdy nie żyły w całkowitej izolacji, to wyprawy krzyżowe stały się okazją do spotkania ludzi trzech kultur: łacińskiej, greckiej i arabskiej. Prowadzeni wiarą krzyżowcy zdobywali obszary Ziemi Świętej i tworzyli swoje państwa. Za nimi szli kupcy, którzy otrzymywali przywileje i zaczęli się na Wschodzie osiedlać. Założenie przez Łacinników faktorii i kolonii w Bizancjum, nad Morzem Czarnym i na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego zaowocowało rozwojem handlu lewantyńskiego w sieci handlowej ciągnącej się od Anglii po Chiny, a w efekcie spowodowało przemiany gospodarcze i społeczne i rozbudziło ciekawość świata u ludzi Zachodu. Właśnie na gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych związkach łacińskiego Zachodu z Cesarstwem Bizantyńskim i światem muzułmańskim koncentrują się zainteresowania Michela Balarda, wybitnego francuskiego mediewisty. W swej pracy badawczej wykorzystuje on obszerny materiał źródłowy, jaki stanowią dokumenty gospodarcze przechowywane w archiwach włoskich miast kupieckich. Te, które znajdują się w bogatych archiwach Genui, jako pierwszy opracował i wydał. Książka Łaciński Wschód jest syntezą całego jego dorobku naukowego.

22 komentarze:

  1. Zacny stos :) Co do książek do wiosną robiłam remont w pokoju i doposażyłam się w dwa regały, więc na razie brakiem miejsca nie muszę się martwić. Jakby co to w salonie jest jeszcze sporo miejsca na dodatkowe półki :) Zaczynam się natomiast obawiać tego gdzie poukładam wszystkie książki jak wyprowadzę się od rodziców :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje już dawno się nie mieszczą, część jest w domu rodziców, ale co to za frajda, skoro nie są ze mną pod jednym dachem? Póki co zostawiam sobie tylko te, które nadzwyczaj ukochałam, ale i one powoli się nie mieszczą w domu...:(
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu sie z toba zgodzę, najlepiej mieć kochane książeczki przy sobie.

      Usuń
  3. Gratuluję ostatniego w tym roku stosiku. Niektóre pozycje też chciałabym gościć na swoich półkach.
    A co do miejsca na książki - u mnie , choć półek mam sporo, pomału się już kończy. Jeśli nadal będą przybywać w takim samym tempie to niedługo będę miała z tym problem. Ale to jest chyba problem, który dotyka wszystkich chomików książkowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, miejsca na książki nigdy dość, tak samo jak samych książek... Zazdroszczę Ci szczególnie pozycji polskich autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bacigalupi podobno jest świetny, szkoda tylko, że to druga część cyklu - pierwsza ma wyjść w przyszłym roku, wydana przez inne wydawnictwo... No comments...
    Asa Larsson - to moje drugie podejście do tej autorki, postanowiłam zniszczyć uprzedzenia spowodowane słabym piewrwszym tomem, bo wszyscy się zachwycają, więc coś musi w tym być...

    A co do miejsca na książki - weź mnie nie załamuj... Mam nadzieję, że od Nowego Roku będzie lepiej - Kindle!...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacigalupi podobno fakt super. A u nas tak juz jest z tym wydawaniem. Bez składu i ładu.
      Czytnik owszem, ale to nie to, lubię mieć książeczki, dotykać...wycierac z tumanów kurzu:):)
      Choroba wiem.

      Usuń
    2. Aaa. Larsson tez nie jest moją faworytką, ale podobnie, jak ty dam jej druga szansę.

      Usuń
  6. Piękny:) Na Mejzę właśnie czekam, natomiast Asę Larsson chętnie bym zabrała, ale niestety w najbliższym czasie będę musiała pooszczędzać trochę, więc moje stosy książkowe trochę zubożeją:(

    OdpowiedzUsuń
  7. oj znalazłabym coś dla siebe;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ligocką to mnie zaciekawiłaś. Nie wiedziałam, że wydała kolejną książkę. Pozostaje mi tylko teraz polować na nią. ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. zaszalałaś :-) ja pozwoli wyzbywam sie nawyku chomikowania książek, wychodząc z założenia że duża ich część i tak nie zostałaby ponownie przeczytana. Zatrzymuję tylko to co najbardziej mnie interesuje (chocby mojego Saramago) i z sentymentu książki z autografem. Mam wielu kandydatów do wypuszczenia bądź w świat lub do rozdania między znajomymi, problem jednak w tym, że ostatnio coraz więcej czytam na czytniku a co za tym idzie nieprzeczytane książki stoją i czekają. A za moment święta i kto tam wie ile książek czeka. Juz nawet od Ciebie będzie pokaźny stosik :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie chomikuję ( no może trochę) stosy pojada z moją przyjaciólką do Włoch, więc z niektórymi potrafie się rozstać, ale tylko z niektórymi.

      Usuń
  10. Co i rusz robię porządki na półkach, ale już na prawie wszystkich półkach stoją w dwu rządkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas stoją co prawda pojedynczo, ale zastosowaliśmy na poddaszu metodę stosów pod ścianą:)

      Usuń
  11. Stosik godny pozazdroszczenia.Regały na książki powinny być rozciągliwe, dmuchane,gumowe,nie wiem jakie,ale zwykłe są zdecydowanie za sztywne.U mnie ciągle miejsca brak,ciągle dochodzą nowe a ja i tak czytam z biblioteki;p Mam ponad 200 nieprzeczytanych książek!!! masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu regały i doba z gumy-mus.
      A nieprzeczytanych nie licze bo wpadłabym w depresję:) Ustawiam je razem z przeczytanymi:):):)

      Usuń
  12. Cudeńka- a Gargaś jest świetna, polecam na święta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och, jaki przyjemny prezencik i to jeszcze przed Wigilią:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie piękne nabytki:D
    Ja mam jeszcze sporo miejsca na książki także nie poratuję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Asa Larsson - mi się podobała, ale ja jestem nieobeiktywna w stosunku do tej autorki, bo to jedna z moich ulubionych "kryminalistek". "Zatopione miasta" bardzi chcę przeczytać, mam nadzieję, że będą jakieś promocje pod koniec roku i upoluję je sobie.

    OdpowiedzUsuń
  16. imponujący stos
    Szczególni zazdroszczę Ci książki "Aż gniew Twój przeminie"

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.